12 lutego 2012
niepokorny mróz
niepokorny mróz w uszy szczypie
pluje wiatrem prosto w twarz
zima śniegiem w chałupie mi sypie
tylko pyta się
ciepło masz
sople lodu zwisają u wąsa
bałwan ze mnie choć styczeń nie luty
zima tańczy wokoło i pląsa
i się pyta
a masz ciepłe buty
mrozem draniem jak biczem częstuje
pół-fioletem maluje mi lice
w takt zamieci tup tup przytupuję
a pytanie znów
gdzie rękawice
i wypadnie umierać mi z chłodu
taka śmierć nie przychodzi pomału
więc pożegnam was nie mimo głodu
powód prosty
zabrakło opału