8 kwietnia 2014
w zapachu bzu
wczoraj ktoś zasiał makiem ciszę
dzisiaj woń bzu spłynęła na mnie
i chociaż słowa wiatr kołysze
ciągle się zdaje że je kradnę
wyrywam z czasu każdym rankiem
kładąc je obok marzeń sennych
w szepcie wpisanym na ekranik
że jestem czuję się potrzebny
jak kwiatom pszczoła trzmiel czy motyl
gdy czerwień zmieniasz na błękity
miłą nadzieją na dzień dobry
po wszystkie bzem pachnące świty