27 stycznia 2015
cal po calu
zanim wysłuchasz
twoja jestem
raz się zapomnij bez umiaru
tak by pieszczoty choć niewieczne
budziły radość
na pocałuj
przysłoń jej usta ciepłą wargą
utop się w nich słodyczą słowa
i namiętnością spróbuj zgarnąć
smak którym chcesz się delektować
choć czymże deser po obiedzie
gdy rozkosz rwie się już do strzału
a myśl następna radość bierze
od tej poprzedniej cal po calu
czymże pieszczoty czworga dłoni
gdy ciałem wstrząsa dreszcz tsunami
a perły mylisz z winnym gronem
bo tylko echo między wami