8 lutego 2021
wydawał się bogiem
Stał na brzegu grani patrząc w przepaść
chyba od niechcenia ot tak sobie
kopał butem w kamienie
spadające niżej uderzały kolejne tworząc lawinę
nie były to już drobne kamyki ale spore głazy
nie był to też hałas
lawina schodziła w dół jednym wielkim grzmotem
w tym tumulcie i kurzu ledwie go dostrzegłem
odwrócony plecami do śmierci
czekał aż nasze myśli odnajdą się w jednym spojrzeniu
ile trzeba takich spojrzeń żeby wywołać iskrę
tworzącą nowy wszechświat