5 listopada 2011
zmajeryzowanie
w świecie przyrody niepojętym
zdaje się dziwny dość przypadek
żeby z łodygi polnej mięty
wyrósł dorodny majeranek
żywa zieloność i pęd gruby
w obrazie dotąd mi nieznanym
z wyglądu niby późny kubizm
a w smaku chrzan zmieszany z tranem
zapach natomiast respekt budzi
od niego mogą boleć zęby
taki nieświeży powiew z buzi
a dla surrealistów
z gęby
już słyszę że mam nie tak w głowie
ktoś radzi odstaw już tę szklankę
a ja kochani piję zdrowie
zieloną miętą z majerankiem