Monika Joanna, 10 maja 2012
słońce w oddali
tańczy z cieniem
odwieczne bolero
z mlekiem pod nosem
jechali na
śmierć ku chwale
i szyderczym łzom pokoleń
czarnowłosa niewinność
z gwiazdą na ramieniu
na końcu ma
cztery ściany dymu
w konwulsjach
ku wiosennym polanom
zabarwionych strachem
z rany na potylicy
z litewskiej dziury
po śródziemnomorską sławę
zamkniętą szyfrem
i krwią na udach
ku odzyskanym lękom
z dala od
oczu nierozumiejących
wygórowanych ambicji
i leżała na nich
z oczami zamkniętymi
zdecydowaniem
i dłońmi na łonie
oni wszyscy zgubili
kluczyk do
lepszego świata
Monika Joanna, 9 maja 2012
jest taki świt
w akwamarynowej sukience
zdobywam szczyt
uwiodłam spojrzeniem
aż skaleczył się różami
pozwoliłam przejść
granicę znaczoną linią obojczyków
niewidzialną stronę pragnień
aż w satynowych falach
łzy morza zebrane na nitkę
rozerwał
poturlały się w nocną ciszę
później z uśmiechem
zapinając haftki
cześć
my się nie znamy
* współpraca z Konradem
Monika Joanna, 9 maja 2012
na biodrach
wygrawerowane
smoczą krwią
niespełnione pragnienia
podaj dłoń
ze stygmatami
pomogę odnaleźć
drogę w chaszczach
tylko zaufaj
Monika Joanna, 8 maja 2012
nazwali synem
ogolili na łyso
nakazali iść
w rozdeptanych butach
przepoconym mundurze
hełmie bez orzełka
ku piekłu
w ciszy terkot
odłamkami snów
padnij!
czołgać się!
uciekli z mgłą w oczach
i zachodzącym słońcem
chcieli żyć
Monika Joanna, 7 maja 2012
usadzili samotnie w ciszy
dokoła skupione trzy kobiety
na nieobecność ściągawek
zapisano numer pesel
nauczony na pamięć -
więzień melduje się!
mistrza z Czarnolasu
i nieodżałowanej Osieckiej
lęki egzystencjalne
lub
codziennością w getcie
zebrana sukienka na biodrach
umiem być szczęśliwa!
cztery strony rękopisu
nadzieja spływająca z tuszem
na białe karty przyszłości
uniesioną dłonią zatrzymała czas
przez złożone palce uśmiech
wdzięczności pełen
nie dali Chłopów!
Monika Joanna, 6 maja 2012
patrz!
szafirowa sukienka
a w niej zaklęta samba
czekolada płynąca po plecach
zmieszana z miętą tęczówek
spojrzenia znad kufli
pełne słodkiej cichej
nadziei
zapomnij, kotku!
Monika Joanna, 6 maja 2012
w drugiej skórze koloru czekolady
z krwią na dłoniach i ustach
otoczona nostalgią orchidei
uwodzi uśmiechem
wysoki postawił cosmopolitana
i sex on the beach
inny zaprosił do tanga
w nagich czterech ścianach
smolistowłosy prezentował atuty
okryte samospełnieniem
mówili laleczko
- jak wiele przed i po
ona uśmiechnęła się
ostatni raz
i wyszła sama
Monika Joanna, 5 maja 2012
spłonione wstydem promyki
chowają się w wieczornej mgle
bosą stopą po trawach mokrych
całodniowym upałem
koncert na skrzypcach
niewidocznych muzyków
i walc w ramionach księcia
bez narowistego ogiera
do ostatniego westchnienia
przebudzonego słońca
Monika Joanna, 5 maja 2012
na dwóch nózkach
ku horyzontom
ramion ojca
i płacz zaklęty w
nieuniknionym upadku
na wybojach
egzystencji
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.