23 kwietnia 2012
wytchnienie
a woda zimna i cudowna
pieści me stopy
szumi wokół szumi we mnie
taka czysta
za siebie spoglądam a mgła
świat ukradła
nie chce oddać i nie odda
bo do niej należy
właśnie teraz
a wiatr się chowa figlarny
między drzewami
i śmiech jego wciąż słyszę
przez ciszę
uszy dłońmi zakrywam
więc popycha mnie lekko
obrażony
by przypomnieć o sobie
na chwilę
a trawa taka soczysta
taka bujna
że zatopić się w niej można
i zapomnieć
więc się chowam i zapadam
coraz głębiej i głębiej
i zielona się staję
i w krajobraz się wtapiam
bezszelestnie