nikojan, 27 grudnia 2012
Biegnie ten czas i już po świętach
minęły normalnie lub z wielkim patosem
niejeden łez w oku nie zapamiętał
które ocierał i wciągał nosem.
Goście do własnych domów pobiegli
opowiadają znajomym ciekawie
jak świętowali a wcześniej piekli
i co u kogo piszczało w trawie.
(... więcej)
nikojan, 24 grudnia 2012
Trumlowiczom zdrowych i spokojnych Świąt
oraz powodzenia w 2013 roku:))))))
nikojan, 21 grudnia 2012
Godziny poranne ubezpieczalni wrą od
przemykających z dokumentami pracowników,
mniej trochę od oczekujących petentów, którzy
po zapoznaniu się z automatem numerkowym
spokojnie siedzą i czekają na wywołanie.
Widoczny porządek po obydwóch stronach barykady
napawa nadzieją na pozytywne (... więcej)
nikojan, 20 grudnia 2012
Hangar poświatą mami bliską
zapachem choinek z ceraty
i jadą wózki na igrzyska
do oświetlonej chaty.
Z łańcucha świeżo odczepione
trajkoczą po kaflach dźwięcznie
pędzą w hangarze zagubione
i zapełniają powietrze.
W głośnikach muzyka głośno skrzeczy
nadając (... więcej)
nikojan, 20 grudnia 2012
Znajomy policjant-milicjant opowiadał,
jak kiedyś wezwał go na dywanik komendant:
- Słyszałem, że na swoim terenie macie aż dwie meliny. Zróbcie z tym porządek!
Dobrze, że wiedział tylko o dwóch.
nikojan, 20 grudnia 2012
- Mięso jest niezdrowe.
- Dlaczego tak twierdzisz?
- Noo, bo niezdrowe.
- A co w nim jest niezdrowego?
- Czerwone mięso nie jest zdrowe.
- Ale dlaczego?
- Tylko białe mięso można jeść.
- A innego nie?
- Inne jest niezdrowe.
- A co jest w innym?
- Nie wiem, ale jest niezdrowe.
Dlaczego, (... więcej)
nikojan, 19 grudnia 2012
Przede mną sporej wielkości nóż zawadza o klawiaturę
i ostrym końcem dotyka monitora. Sponiewierany ustawicznym czytaniem miesięcznik, straszy sterczącymi kartkami,
a jedynie mała porcelanowa myszka spokojnie patrzy
na moje wyczyny literackie, nie okazując najmniejszego lęku.
Po co ten (... więcej)
nikojan, 18 grudnia 2012
Gwóźdź wydawał się na tyle prosty, że postanowiłem
wbić go w deskę leżącą na ziemi. W miarę
zgrabnie mi poszło. Gorzej, że za chwilę beztrosko stopę
na owej desce postawiłem.
Chirurgowi w przychodni tłumaczyłem jak dziecku,
że gwóźdź był sterylny, bo przed chwilą wbity,
(... więcej)
nikojan, 17 grudnia 2012
Dzionek sobie zleciał i zamienił się w długą grudniową noc.
Och, jak mi pilno do początku zimy!
Wtedy to dzień zaczyna się wydłużać, słonko ucieka
od Koziorożca i pędzi do Raka, czyli do mnie.
Urodziłem się rakiem, ale podobno nie szczypię za mocno.
Jak on, potrafię schować (... więcej)
nikojan, 16 grudnia 2012
Droga powrotna wiła się zakolami pośród starego liściastego lasu,
do którego dawniej chętnie wstępowałem po rydze. Rydze, jak wiadomo powszechnie, są bardzo smaczne, więc oko się radowało, kiedy na ścieżce wyrósł niespodziewny łup w rudym kolorze.
Nietrudno jadalny okaz zidentyfikować, (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.