14 listopada 2016
Zapiski niespokojne
Zamykam oczy
aby wsłuchać się w ciszę
delikatnie palcami muskam klawisze
kursor myszki pokazuje cel nieznany
i tylko ten sam szept
wciąż się w pobliżu rozlega
kto naszego życia jest autorem
kto wymyśla wciąż nowe rozdziały
naszego niepowtarzalnego bloga
księżyc co noc do mnie wpada
w porze widzialnych duchów
dobry z niego kolega
choć niczego nie zje i nie wypije
ten szept
to głos sumienia delikatny
jakby utkany z najlepszych nut
opiszę go na nowo
znów
wtedy poczuję że żyję
może dzisiaj spełni się cud
moje skargi i prośby
jedno wielkie pomieszanie
własne projekty, szkice i plany
czy
słowa modlitwy do Pana Boga
z zapomnianego brewiarza
w duszy poranionej
pozostała wiara
w najważniejsze Słowo
ułożona z prawdy okruchów
jest moderatorem
tego
co nam się wciąż przydarza