hierinim, 12 lutego 2018
Luty obuj buty i zasuwaj zmieszać się z miastem. Każda rozmowa musi być od jakichś wyrazów rozpoczęta. Wykonujemy znak porozumienia lub wypowiadamy odpowiednie słowo. Pozostają jeszcze przygody wzrokowe. Wylądowałem w bistro Razowa. Obok mnie kobieta do sąsiedniego stolika przyszła, (... więcej)
Florian Konrad, 11 lutego 2018
"(...) kochamy patos owej piosenki
jej podniosłość będącą
tylko dla nas
śpiewaj hymn, kochanie
podczas wznoszenia barykad
cała jestem nocą (...)"
Ewa Kosim Cała jestem nocą
I. Machtfraje
Mgła, wokół pełno wełnistej, lepkiej, ale zarazem gryzącej mgły. Jest (... więcej)
Florian Konrad, 11 lutego 2018
XIV. Muzeum martwych piór
- Zabrakło mu trzeciej połowy życia, by skończyć - żartuje autografista zapalając pochodnię. Świetnie orientuje się, co gdzie jest, zna rozkład pseudokajut na pseudostatku.
- Dożyłby stu piętnastu lat, oczywiście zdrowy jak byk, to może byłoby, heh, (... więcej)
Florian Konrad, 10 lutego 2018
XII. Nasz przytulny hadal
Cwaniaczyna pokazuje czarną czeluść, wyrwę po drzwiach wiodących do - chyba - lochów.
- Wejść, do ciemnicy? Bez latarki, świeczki, telefonu, by oświetlić drogę? Mamy się wypieprzyć ze schodów na ryj? Jeszcze czego. Sam se właź - obruszam się.
- (... więcej)
Florian Konrad, 10 lutego 2018
- Nie kłam, nie kłam. Jestem zdrowszy, niż myślisz. Niż ty. Szukajcie ulicy Naddniestrzańskiej. Musicie przejść parę dzielnic., właściwie na drugi koniec miasta. Jak kogoś spotkacie, w ci wątpię, popytajcie o łódź Jowasza. Kiedy kolejny rejs. Wchodzę za ladobiurko, mijam pana Łućko. (... więcej)
Florian Konrad, 9 lutego 2018
X. Narodowe Święto Niepoprawności
- Daj spokój, człowieku, nie znam żadnego Judowa. Ciebie też - pierwszy raz widzę na oczy. Przypieprzyłeś się, nie wiadomo co bredzisz. Pijany jesteś - ledwie przytomna czarownica patrzy mi prosto w twarz. Z wyrzutem. Spojrzenie, które zabija, powoduje (... więcej)
Florian Konrad, 6 lutego 2018
VII. Roślinopust
Pierwsze, co widzę po przebudzeniu, to laska w cytrynie . Nie pomyliłem ani jednego słowa, jestem przy zdrowych zmysłach.
Wiecie, jak wygląda laska w cytrynie? Musze przyznać, że stanowi mało przyjemny i apetyczny widok. Przede wszystkim - ślina, hektolitry zielonkawej (... więcej)
Florian Konrad, 6 lutego 2018
IV. Cywilizacja parchów
Powtórnie, tym razem w świecie rzeczywistym, a nie w myślach, oblewam ropą ciało Józka. Spychamy tratwę na wodę.
I buch! - kupka szmat i sznurków, jakimi owinięty był nieboszczyk, staje w płomieniach.
- Za słaby dziś nurt. Nie pociągnie go dalej. Będzie (... więcej)
Florian Konrad, 4 lutego 2018
I. Holzgas
Znacie to uczucie, gdy... nie, źle zacząłem. Zbyt krótkowzrocznie. Przecież jest bardziej niż jasne, że stany, jakich doświadczam, są najbardziej indywidualną, osobistą i intymną rzeczą, jaką można sobie wyobrazić.
Nie chcę być wyniosły, potocznie rzecz ujmując (... więcej)
Florian Konrad, 2 lutego 2018
IV. Ecriture automatique
Uff, przeszło. Durnowaty, megalomański nalocik. Zawsze tak mam na cyku. Dobra, nieważne.
Po co pić, jak można podpalać magnetowidy. Co, powiecie że oszalałem, bredzę? Nic z tych rzeczy. Stary jest, prawie antyk, kupiony dwadzieścia jeden lat temu za komunijne (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.