Laura Calvados, 11 lutego 2011
I
Przebywanie dziecka w szafie jest niejednorodne. Dziecko leży na półce, ciśnie się pod stertą sztywnych prześcieradeł. Matka wyprała dziecko, złożyła we czworo, schowała do szafy na później. Dziecko złożone we czworo staje się osobne. Teraz pod sztywnymi prześcieradłami leży (... więcej)
Marion, 11 lutego 2011
(Trochę z nudów wyciągam z szuflady swoje prozatorskie wprawki. Bardziej zabawa niż pisane serio. Zobaczymy, jak zostaną przyjęte.)
- Co ty wyprawiasz! Wciąż rysujesz jedno i to samo.
Nauczyciel ze złością szarpnął arkusz i porwał go na
strzępy. Faktycznie, nie odrobiłam zadanego (... więcej)
JoT Eff, 11 lutego 2011
Ludzie nie powinni godzić się na mieszkania, których okna wychodzą na inne okna(..), z okien w takich podwórzach najczęściej wyskakują ludzie, w takich podwórzach ludzie myślący o samobójstwie siłą woli urywają balkony (..). Ludzie muszą widzieć ze swoich okien kawałek nieba i kawałek (... więcej)
Grzegorz Kociuba, 10 lutego 2011
27 czerwca
Pięć miesięcy bez notatki, zapisku. Jakoś mi się nie chciało… Po prostu wolałem istnieć niż zapisywać istnienie. Może wreszcie dorosłem do tego, by nie łudzić się co do trwałości zapisanego. Może w końcu stać mnie na to, by uczciwie przyznać, że „trwałość” (... więcej)
Adrian Hyrsz, 9 lutego 2011
Ktoś zgubił zapałki. Podniosę, może nie zauważy. Z zapałkami można robić różne fajne rzeczy. Można podłubać w zębie. Można żuć przez chwilę i splunąć siarczyście.
Można coś podpalić. Elementarz. Dom. Mamę. Tatę.
I wszystkie te kurwy, co nas nachodzą z denaturatem.
Slawrys, 9 lutego 2011
od autora: wersja poprawiona już mam możliwość
pisać z pełnym alfabetem polskim.
Truml....hmm dziwnym zbiegiem okoliczności trafiłem na portal Truml, jest to typowa strona gdzie trzeba / no wypadałoby / coś przeczytać......pomyśleć (... więcej)
JoT Eff, 8 lutego 2011
ananke
Mam na imię Piotrek. Mam osiem lat.
Mama wychowuje mnie sama.
Tatę, najpierw zabolało pod pachą,
a potem umarł. O trzeciej wracam ze szkoły.
Mam do niej niedaleko, ale ledwie donoszę tornister.
Mama każe patrzyć pod nogi. To patrzę. Patrzę,
kopię kapsel i widzę jak jednemu (... więcej)
Edmund Muscar Czynszak, 7 lutego 2011
Zmęczenie, jakie odczuwała po kolejnym dniu
wycieczki zniechęcało ją do poznawania kolejnych ciekawych punktów tego skąd
inąd miłego i dziwnie bliskiego jej miasta. Kiedy rano oświadczyła, że boli ją
głowa i nie skorzysta z przedpołudniowej (... więcej)
Zły Człowiek, 7 lutego 2011
Puszysty dywan łaskotał mnie w dupę. Leżałem nago na plecach i puszczałem kółka, przez długość całego papierosa, aż mi szczęka zgrzytała na zawiasach. Różne kombinacje. Kółka rozłożyste, leniwie rozpływające się pod sufitem, kółko wpadające w drugie kółko, szybka i liczna (... więcej)
Adrian Hyrsz, 7 lutego 2011
La Dolce Vita
Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje.
Najwcześniej ze swoich legowisk zrywają się złomiarze. A miłościwy
stwórca, w swej szczodrobliwości, hojnie wynagradza im wszelkie wyrzeczenia,
wszystkie te na wpół urwane sny, ledwie zarysowane marzenia. Masz tu, (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.