Edmund Muscar Czynszak, 3 września 2010
Rozdział - 1
Po przyjeździe na miejsce natychmiast
ku uciesze dziecka skierowali się do koni, wykupił dla chłopca godziną jazdę na
kucyku a Beacie zaproponował, aby usiedli w pobliskiej restauracji z widokiem
na plac, po którym jeździł chłopak. Kobieta początkowo zatroskana, aby chłopcu
(... więcej)
Nesca, 2 września 2010
Dusiła się, albo tylko tak czuła. Możliwe, że wcale nie brakowało jej powietrza, okno było przecież otwarte. Możliwe, że ściany wcale się nie ruszały. Wie na pewno, że nie mogła mieć rozmazanego makijażu. Płakała cała noc i nie przewidywała przestać, więc nie było sensu malować (... więcej)
Barton, 30 sierpnia 2010
Luis stanął w pobliżu Pałacu Prezydenckiego. Zlustrował tłum zebrany pod drewnianym krzyżem i wykrzywił wargi w uśmiechu. Musiał przyznać, że sam by tego lepiej nie wymyślił, a jakby nie patrzeć, to w końcu jego nazywali Księciem tego Świata.
Nawet tutaj słychać było wyzywające (... więcej)
Nesca, 30 sierpnia 2010
Nie wiem czy udana proba zmierzenia sie z proza. Enjoy.
Stał tam. Nie mogł jej widzieć. Nie z ósmego pietra. Nawet jeśli, to nie mógł jej rozpoznać, dlatego odważyła się spojrzeć jeszcze raz na ten balkon. Na szczęście jego wzrok tkwił gdzieś w nieokreślonej przestrzeni.
-Przepraszam (... więcej)
sergiusz juriev, 30 sierpnia 2010
Часто задаю себе вопрос, и пытаюсь понять – какова моя жизнь… Все в ней время от времени сменяется. Она сплошная неизвестность того, что станет через мгновение. И поэтому (... więcej)
Nesca, 29 sierpnia 2010
- On płakał! Słyszysz, płakał!- głos w słuchawce rozrywał tak pięknie uplecione jeszcze przed chwilą sny- Ty wiesz, że ja mięknę. Gubię fleksję i składnię przy płaczących facetach.
-Wielkie mi coś. Majtki przy nim zgubiłaś już jakiś czas temu- starałam się nie zasnąć, mimo (... więcej)
czterygramy., 29 sierpnia 2010
[zaczęło się od przekazywania sobie dogłębnych uścisków powiek. potem było już tylko gorzej.]
wiesz co, Dżordż? czasem sobie myślę, że ta twoja miłość
cała, czy jak ją tam zwiesz, to zależy od skierowania rzekomych doznań. bo nie wierzę w przypadki. wiesz, przypadek. samo się (... więcej)
Beti S, 28 sierpnia 2010
Dzień bez paspierosa to cos niewyobrażalnego dla przeciętnego palacza ... a co tu mówić o takim nałogowcu jak ja. Tak. To niestety fakt. Papierosy to cholerny nałóg , z którego wcale nie jest łatwo sie wyplątać. Co w tym trudnego? Przecież wystarczy wstać rano i powiedzieć sobie - nie (... więcej)
Beti S, 28 sierpnia 2010
Nie napiszę o miłości ... bo jej nie ma . Utwierdzam się po raz kolejny w przekonaniu , że ona poprostu nie istnieje. To smutne. Nie ma wzajemności prawdziwej... są tylko platoniczne uniesienia . Na szczęście nie mam ostatnio zbyt dużo czasu na myślenie. Życie się toczy a ja w nim uczestniczę (... więcej)
Beti S, 28 sierpnia 2010
Widzę Cię przed swymi oczyma... Chcę złapać za rękę, poczuc Twą bliskość. Kim jesteś? I dlaczego odchodzisz? Tak strasznie brak mi Twej obiecanej czułości i nie dotrzymanej namiętności! Zaczekaj !!! Wróć... stań się częścią mego bycia w świecie złym , okrutnym i tak pełnym życia (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.