Pi., 3 lutego 2016
BADYL: O! Szefie! Jak to dobrze że się szef pofatygował! Szef to zawsze wie, kiedy się fatygować i kiedy pozostawić fatygację w sfatygowanych dłoniach swojej prawej ręki.
PIĄCHA: Masz na myśli siebie?
BADYL: A gdzieżbym śmiał. Ale przecież nie będę z Szefem polemizował. Choćby przyszło (... więcej)
Pi., 3 lutego 2016
Rozlega się intensywne walenie w drzwi!
RYSIEK: No i masz! To właśnie oni! Muszę się ukryć. Natychmiast. To sprawa życia i śmierci! Ratuj!
ANDŻELA: Yyyyy... Yyyyyyy... Yyyyyyyyyyy... To może tu?
RYSIEK: Gdzie tu? Gdzie tu? Tu się nie zmieszczę!
ANDŻELA: Wciągnij brzuch to się zmieścisz. (... więcej)
Pi., 3 lutego 2016
Wchodzi Andżela. W długim płaszczu, z damską torbą i z futerałem na skrzypce. Na scenie mamy dwa krzesła, stół na którym stoi karafka z wodą plus dwie szklanki, parawan, wieszak na ubrania oraz stojak pod nuty. Andżela ściąga torbę i płaszcz i przygotowuje się do prób gry na skrzypcach (... więcej)
Florian Konrad, 31 stycznia 2016
I.
Najbanalniejszy początek tekstu: przebudzenie, powrót z czarnego kraju. Nie, nie rozpoczynać tak! Grzech sztampowości.
Choć właściwie-co stoi na przeszkodzie? Zaraz nastanie świt- mówi narrator nowej historyjki.
Zza chmur wyłazi słońce- nadpsuta cebula. Szara mgła z powbijanymi tu (... więcej)
dintojra, 29 stycznia 2016
Myśli. Burzliwe, kłębiące się myśli. Te najbardziej nienazwane dopadają nocą. Chcą zostać zapisane, ale ona nigdy nie ma dość samodyscypliny, by wstać i je nazwać. Myśli, mówiące, że bycie dobrym człowiekiem nie jest wystarczającym powodem, aby być razem tak naprawdę. Bycie dobrym (... więcej)
Emma B., 28 stycznia 2016
Z cyklu - moc słowa:
W jej domu, tzn. ściślej fragmencie mieszkania dzięwiętnastowiecznej kamienicy, w którym się wychowała, wszystko było z przypadku. Po wielu przeprowadzkach spowodowanych zawieruchą wojenną, każdy przedmiot pochodził z innej parafii i niósł swoją historię. W ich (... więcej)
Jarek K, 24 stycznia 2016
- Kobieta, którą kupiłem odeszła ode mnie – powiedział spokojnym, zrezygnowanym głosem Maestro, pociągając głębokiego bucha ze zwisającej ze ściany rurki.
Siedział na podłodze, lecz nie odczuwał niewygody. Było mu wszystko jedno. Zamknął oczy, pozwalając by płynęła przez (... więcej)
Ropa, 17 stycznia 2016
Nudni ludzie wieszają sie na klonach. Ludzie z wielką wiarą w Boga paradoksalnie wybierają buk, a ci bez - bez. Dewoci zapewne upodobaliby sobie bukszpan, ale ciężko jest się powiesić na krzaku wielkości psa chihuahua.Naprawdę posrani na wieszają się na kasztanie. Rolnicy zaś najczęściej (... więcej)
Post Scriptum, 12 stycznia 2016
Każdy kto mieszkał w pobliżu ulicy "Małej", choć raz słyszał jedną z wielu pogłosek, na temat nawiedzonych ruin starej rzeźni, jakie krążyły wśród mieszkańców Piekiełka. Budynek ten od lat opuszczony, nosił ślady bezlitosnego czasu, ściany z czerwonej cegły obrosły w (... więcej)
Wojciech Jacek Pelc, 10 stycznia 2016
To był młody Bóg, nie miał jeszcze osiemdziesiątki na karku. Bardzo często widywano go w towarzystwie kobiet. A to przechadzał się z jedną blondyną po parku, podszczypując ją i poklepując po atrybutach, by za chwilę już z drugą, rudą, obściskiwać się na seansie w multipleksie, gdzie (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.