Poetry

Yaro


Yaro

Yaro, 4 november 2014

wstaję na nowy dzień

napoczynam dzień suchą kromką chleba
co myślą ateiści których problem nierozwiązany
co myśli zło gdy opęta życie odbierze
jak ofiara całopalna snuje dymem do nieba
 
słońce grzeje tak przez chwilę
nie chwal dnia przed zachodem
reakcja łańcuchowa wiąże na wieki reakcje 
akcja akupunktura jak akumulatory naładowany 
 
ładuję słowa na papier grafitowym ołówkiem
lampka nie gaśnie okładam brzozę pięścią jak ścianę
zatańczę na ostrzu nad przepaścią
na krawędzi gdzie nie widać dna 
 
oczy wytrzeszczone w srebro księżyca
światło razi jasno omija zło 
marudzą starzy złotem słów obwieszeni
w głowie teorie zbrodni jak cele wypatruj w cieniu 
zaśnij śnie nie budź nocy świcie o świcie


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 3 november 2014

pornografia

nadzy stają obok siebie
ona zboczona on nie wie
 
ma nadzieję na dużą kasę
za ten numer mu wypłacą
 
nawet jej nie pocałował
ona mu spodnie odpięła ssała długo
przewracał gałami
potem wszedł głęboko 
 
zmęczony niezadowolony
wracał ciemnymi drogami
 
bity z myślami jak można
zejść tak nisko 
całować nierządnice w cycki


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 3 november 2014

śmierć

odwiedzi nas
 
poprowadzi na pastwiska zielonej  wieczności
błądząc po krawędzi zimnego kosmosu
 
gwiazdy błądzą po niebiesiach
a w kieszeni grosz by przejść na drugą stronę losu
zapominamy wszystko się ułoży
 
dzięki dobry boże


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 3 november 2014

herbata

zaparzona w filiżance białej
na stole pióro nasze wspólne zdjęcie
na podłodze kurz posprzątam 
teraz za wcześnie na smutki
 
esencja słomkowa
pachnie chińskimi polami 
zielona od słońca
myśli z każdym łykiem spokojniejsze
 
samotność dopada każdego
wywrócony na lewa stronę niegdyś
żal straconych lat nigdy więcej
czas nie ma czasu dla nikogo
 
na stole papieros herbata stygnie
wiersz ciężki jak kamień u szyi
na dworze świat moknie
płacze razem z nim okna mokre
 
z każdym łykiem brakuje mi ciebie
kilka wspomnień i ten brak snu
śniłem dobrze gasząc pragnienie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 3 november 2014

chwile są proste

ważne są 
zamienione na sekundy
 
zapadają w pamięci jak amen
wybieram te najlepsze
 
wiara jest wspomnieniem
serce jak róża patrzy w oczy
 
przez dzień do słońca


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 3 november 2014

ostry czyli nikt

znikąd donikąd 
z mieczem nad przepaścią 
na szczycie w szatach białych klęczy
 
modlitwy krzyk nie męczy
idą dni sąd ostateczny napoczęty
człowiek jest niebezpieczny
nie odbezpieczony nabity przeklęty 
świat odwieczny nie ma początku 
koniec zły ogień męczący świat reklam
 
dręczy bliźni bliźniego
kosa pod żebro słowo na murze 
gra o wszystko oparta o pieniądze
muzyka wybawieniem cień na niebie
zły omen zbliża się jak złodziej
cicho potajemnie odkryte karty 
 
nie ma zmiłuj wyciągam nóż 
idę spać niespokojny nie ma nocy 
tylko popiół i słów kilka


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 2 november 2014

nie ma co się śpieszyć

gdy człowiek umiera umiera jego gwiazda
na niebie ponuro wiatr szeleści gałązkami
 
drzewa smutne ponure krajobrazy
 
w sercu smutek ze łzami w oczach
na horyzoncie postać dokąd poszła
 
czekaj na nas pod garbem ziemi
sami życia na barkach nie uniesiemy
 
rodzimy sie nie bez powodu
tkwi kilka przyczyn przysięgam bogu
 
wolno kręgi swe życie zatacza 
na linie nad przepaścią tkwi rozpacz
 
żal płaszczem roztacza chłonie 
ostatni oddech na lusterku
zimne dłonie policzki blade sine paznokcie
 
dokąd ci spieszno chłopcze


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 2 november 2014

w stronę słońca

z czasem na ramieniu idzie człowiek
co dobrego niesie w plecaku 
kilka zmartwień odrobinę siebie
 
zapomniał o końcu świata choć już głoszą
na ambonie ksiądz śpiewa jak anioł w klatce
babcie mają związane ręce 
w wiadomościach podali całą prawdę
politycy po plecach klepią garba
będzie dobrze jak bobrom w żeremiach 
 
z czasem na ramieniu idzie człowiek
co dobrego niesie w plecaku 
kilka zmartwień odrobinę siebie
 
światło na widnokręgu plącze barwy tęczy
pająki na drzewach ustawiają transparenty
pajęczyna poszła w drzazgi


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 2 november 2014

dokąd idę

idę
jak woda w rzece
do morza
 
pod oczami czas
zmarszczony


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 2 november 2014

zdrada

w człowieku ujrzałem anioła
w ręku trzymał kilka łez
 
powiedz dlaczego
w ustach mam gożki  smak
w sercu żal jak pożar

kto mi dał

rosypanych dziesięć  srebników
 
ostatni pocałunek judasz zakwitł na policzku
złamana gałąź nie utrzyma zdrady

  
 


number of comments: 0 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1