Poetry

Yaro


Yaro

Yaro, 5 april 2014

pokonać siebie

gdy już pokonam wszystkie przeszkody
wiatr osuszy z policzków łzy
stanę nad krawędzią rozprostuję ramiona
jak ptak poszybuję w przestworza

niebo woła posłuchaj cichy szept
dobro co w sercu kryję jest ziarnem
pokarmem duszy nie jest ciemność
czym mnie jeszcze zaskoczysz

sprawiam ci przyjemność zostań tą jedną
na zielone pastwiskach pójdziemy wolno
w swój wymarzony świat niczym anioły
zielenią utuleni uśniemy pod drzewem

kocham cie jak miód na chlebie popity szklanką mleka


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 3 april 2014

idę przed siebie

idę z życiem pod pachę zielonym lasem
w plecaku nadzieja
pytania bez odpowiedzi
dokąd zmierzam
życie mnie nie rozpieszcza
wąska ścieżka ciasna


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 3 april 2014

STOP

nienawiści mówię stop
mimo że
w obronie zaciskam pięści

przemoc obrazem kilku twarzy
zawsze jest tam
gdzie gości władza i mamona

zmuszą cię do pracy
wyzysk jest zgodny z prawem

nie zastanowisz się dlaczego
nigdy nie znajdziesz chwili

zastopuj się na zawsze


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 3 april 2014

fiesta

ale jazda oszalało pół miasta

na dworze księżyc
w dobrym humorze kołysze biodrami
okryty płaszczem z naklejonymi gwiazdami

błyszczy na nieboskłonie droga mlekiem i miodem
na ambonie przemowa księdza wzięło na kazanie

ale jazda oszalało pół miasta


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 2 april 2014

nic śmiesznego

krzyczą spier dalaj
dym unosi się leniwie
dwa fakultety i jak ciula biegam na polu bitwy

jednym ruchem ręki wysadzam most
w nieodpowiednim momencie
dyrektor pan podeptał płaszcz z Pewexu

windą jak zawsze jadę ku rwa w bok
ochuja ły pies sika na buty mi

wiecznie drugi wiecznie poprawiam po kimś
zwilżone wcześniej miejsca
las krzyży ujrzał ktoś
nie doczytałem ku rwa


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 2 april 2014

u nas we wsi

dziadek jak ptak wydłubuje ziarna
zmielone na chleb pachnący latem

pająk tka w rogu ściany obraz
łapie muchy owija je w kokony
ciężko mu na ścianie
może chleba zjesz kilku nogi

u nas we wsi mówi się dzień dobry i w pole
jadę konikiem kutym na cztery podkowy

pracować warto
bez pracy człowiek mało znaczy
Burek ćwiczy brzechanie na smyczy uwiązany
źli gospodarze przynajmniej jeść dali


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 1 april 2014

o sobie samym

zacznę od siebie
najtrudniej być sobą

wśród zdrowych pomiędzy chorymi
rodzi się litość zmieszana ze śmiechem

zły na siebie samego
psuję się jak ryba od głowy

dziś jem sam
jutro nakarmią plastikową łyżeczką
położą na metalowym łóżku
z napisem memento mori


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 31 march 2014

kawiarenka na rogu

wymieniamy nieśmiałe spojrzenia
błądzimy myślami w pomieszczeniu

świeża kawa wypełnia zmysły
jak na fotelach aksamit

mamy czas dla siebie
mimo tylu spraw do załatwienia

w wazonie kwiaty z ogrodu
też mają chwile piękne dla siebie
czasem się uśmiechają do nas
żyją dopóki woda płynie w roślinnych żyłach

nie znamy się rozmowa się rozpędza
taka jesteś młoda jak wiosna
niech ta chwila trwa kroczy w przestrzeni
zapamiętam cię młodości piękna

napiszę list coś o nas podaruje cząstkę nieba
iskierka
która rozpali płomień serc w kawiarence na rogu
zbiegu okoliczności nie opuszczaj szczęścia


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 28 march 2014

odpłyniemy stąd

w mojej łodzi jest jedno miejsce
jak serce cząstki miłości gości
w mych ramionach odgadniesz spokój

postawimy żagle by odpłynąć
tak jak w przestrzeni za czasem płynie życie
nie stójmy w miejscu łapmy wiatr

zaśpiewajmy szanty kilka kropel łez
zamieńmy na kielichy rumu co zburzą krew
w żyłach sztorm na twarzach morska sól

kochana gdzie nasz port
gdzie miłość co ucieka za horyzont
w tawernach marynarze szukają siebie

tatuaże odzwierciedlają marzenia
chwile zapomniane w odbiciach tuszu
na skórze łzy moczą noc


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 26 march 2014

snajper

płyną dni na skrzydłach czasu
mijam znajome smutne twarze

w swetrze z rękami w kieszeni
z papierosem w ustach

obserwuję przez stary okular
szukam w dali odbicia maski
którą zakładamy każdego dnia

z uśmiechem chcę widzieć świat
tuszuję wady kostką czekolady

na wzgórzach gdzie myśli lądują
wracam czasem by namierzyć

oddaję strzał z ostatnim pocałunkiem


number of comments: 0 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1