Yaro, 5 april 2014
gdy już pokonam wszystkie przeszkody
wiatr osuszy z policzków łzy
stanę nad krawędzią rozprostuję ramiona
jak ptak poszybuję w przestworza
niebo woła posłuchaj cichy szept
dobro co w sercu kryję jest ziarnem
pokarmem duszy nie jest ciemność
czym mnie jeszcze zaskoczysz
sprawiam ci przyjemność zostań tą jedną
na zielone pastwiskach pójdziemy wolno
w swój wymarzony świat niczym anioły
zielenią utuleni uśniemy pod drzewem
kocham cie jak miód na chlebie popity szklanką mleka
Yaro, 3 april 2014
idę z życiem pod pachę zielonym lasem
w plecaku nadzieja
pytania bez odpowiedzi
dokąd zmierzam
życie mnie nie rozpieszcza
wąska ścieżka ciasna
Yaro, 2 april 2014
krzyczą spier dalaj
dym unosi się leniwie
dwa fakultety i jak ciula biegam na polu bitwy
jednym ruchem ręki wysadzam most
w nieodpowiednim momencie
dyrektor pan podeptał płaszcz z Pewexu
windą jak zawsze jadę ku rwa w bok
ochuja ły pies sika na buty mi
wiecznie drugi wiecznie poprawiam po kimś
zwilżone wcześniej miejsca
las krzyży ujrzał ktoś
nie doczytałem ku rwa
Yaro, 2 april 2014
dziadek jak ptak wydłubuje ziarna
zmielone na chleb pachnący latem
pająk tka w rogu ściany obraz
łapie muchy owija je w kokony
ciężko mu na ścianie
może chleba zjesz kilku nogi
u nas we wsi mówi się dzień dobry i w pole
jadę konikiem kutym na cztery podkowy
pracować warto
bez pracy człowiek mało znaczy
Burek ćwiczy brzechanie na smyczy uwiązany
źli gospodarze przynajmniej jeść dali
Yaro, 1 april 2014
zacznę od siebie
najtrudniej być sobą
wśród zdrowych pomiędzy chorymi
rodzi się litość zmieszana ze śmiechem
zły na siebie samego
psuję się jak ryba od głowy
dziś jem sam
jutro nakarmią plastikową łyżeczką
położą na metalowym łóżku
z napisem memento mori
Yaro, 31 march 2014
wymieniamy nieśmiałe spojrzenia
błądzimy myślami w pomieszczeniu
świeża kawa wypełnia zmysły
jak na fotelach aksamit
mamy czas dla siebie
mimo tylu spraw do załatwienia
w wazonie kwiaty z ogrodu
też mają chwile piękne dla siebie
czasem się uśmiechają do nas
żyją dopóki woda płynie w roślinnych żyłach
nie znamy się rozmowa się rozpędza
taka jesteś młoda jak wiosna
niech ta chwila trwa kroczy w przestrzeni
zapamiętam cię młodości piękna
napiszę list coś o nas podaruje cząstkę nieba
iskierka
która rozpali płomień serc w kawiarence na rogu
zbiegu okoliczności nie opuszczaj szczęścia
Yaro, 28 march 2014
w mojej łodzi jest jedno miejsce
jak serce cząstki miłości gości
w mych ramionach odgadniesz spokój
postawimy żagle by odpłynąć
tak jak w przestrzeni za czasem płynie życie
nie stójmy w miejscu łapmy wiatr
zaśpiewajmy szanty kilka kropel łez
zamieńmy na kielichy rumu co zburzą krew
w żyłach sztorm na twarzach morska sól
kochana gdzie nasz port
gdzie miłość co ucieka za horyzont
w tawernach marynarze szukają siebie
tatuaże odzwierciedlają marzenia
chwile zapomniane w odbiciach tuszu
na skórze łzy moczą noc
Yaro, 26 march 2014
płyną dni na skrzydłach czasu
mijam znajome smutne twarze
w swetrze z rękami w kieszeni
z papierosem w ustach
obserwuję przez stary okular
szukam w dali odbicia maski
którą zakładamy każdego dnia
z uśmiechem chcę widzieć świat
tuszuję wady kostką czekolady
na wzgórzach gdzie myśli lądują
wracam czasem by namierzyć
oddaję strzał z ostatnim pocałunkiem