Yaro, 28 april 2013
jesteś
jak czysta kropla rosy na końcu liścia
spadniesz
nim powiem kocham cię
sztuką jest wtopić się w tłumu okrzyki
idę drogą przez łąki przez życie
szukam siebie by odnaleźć cię na końcu języka
chodzę
błądzę
pytam
nikt nie podpowie gdzie zapukać
jakie otworzyć drzwi
jesteś mgłą
może rosą na policzku
przez noc przez łzy
wyciągam do ciebie dłoń
Yaro, 27 april 2013
wszystko się układa
płyniemy z prądem rzeki
życie nie przestaje biec
dzieci rosną jak kwitnie wiosna
nagle brakuje czasu
nie ma szans na naprawienie błędów
biegniesz lecz siły nie te
człowiek młody zapomina że to życie
układa karty na obrusie białym
choroba zmienia obraz dni
przeliczasz tabletki na minuty
krótki dzień i piękny
gdy zostawisz wszystko
odejdziesz duchem młody jak dziecko
zapłakał Bóg
stworzył cud istnienia
nie obce cierpienie
wycierpieć trzeba wiele
by na brzegu spocząć
wśród zielonych pastwisk
Yaro, 26 april 2013
mimo uniesionej piersi
dusza w strachu kona
patrzysz w spocone oczy
składasz dłonie w modlitewnej pozie
z boku się śmieją ze złości
dobrze tak mi
nikomu nie powiem o naszej miłości
Yaro, 24 april 2013
na jasnym niebie
rozkwitły kwiaty to chyba gwiazdy
pojawiły się świetlne promyki
minionych wiosennych wspomnień
człowieku młody
księżyc patrzy ci prosto w zmęczone oczy
jeszcze trzydzieści lat
będziesz na swoim
co dał ci gwiezdny świat prócz potężnych rat
kiedy idziesz drogą
gdzie ojciec i dziad orał pole
teraz stoi tam supersam
Yaro, 19 april 2013
w ramionach
młodość kona
w głowie
kilka wspomnień
coś o mnie coś o tobie
płynie czas siwieją włosy
miejsca
zatarł wiatr
pył wzruszeń
nad fotografią
zapomniałaś o mnie
w sercu cię mam
nie odbierze mi nikt twoich spojrzeń
Yaro, 18 april 2013
narastający problem
wierci dziurę w głowie
szlajasz się po marketach
wydajesz moje pieniądze
nie zniosę jajka ale jak trzeba to może
drę koszulę tanio zakupioną z promocji
mam problem jak węzeł gordyjski
supeł zrobił się i tkwi samotnie w moich objęciach
nie w moim typie
kupiłem bilet na stadion polska chiny
mecz będzie trwać trzy godziny
jeszcze te dżinsy za krótkie
taka jest ponoć moda
Yaro, 16 april 2013
sprzecznych myśli niemy krzyk
w pokoju płonie znicz z woskowych wspomnień
smutny wzrok unosisz ku niebu
duch pełen strachu w sieniach skomli
jak w potrzasku szary wilk
mierny czas odmierza klepsydra
na ścianie mierzysz łzy
kropla po kropli znaczysz dni
już tylko wspomnienia cieni minionych