Marek Gajowniczek, 20 october 2015
Komediowo. Daję słowo!
Został tylko śmiech.
Ktoś tu poczuł się niezdrowo.
Niech to wszystko... Niech!
Zawodowo. Debatowo.
Plaga, albo pech.
Ekspert z miną minorową
Zdrowszy będzie śmiech.
Komediowo. Mniej nerwowo.
Czterech? Może trzech?
I z układanką sejmową...
Niech to wszystko... Niech!
A Bruksela - rozwesela.
Zgubili się chłopcy.
Nie obchodzi ich niedziela.
Maszerują obcy.
Czy ta pani? Czy ta pani?
Nie ma tu znaczenia.
Żegnają się podsłuchani.
Przesiew! Do widzenia!
Marek Gajowniczek, 20 october 2015
Podobno była jakaś debata
i mogła mieć znaczenie?
Znaczenie będzie mieć zapłata,
wejście i wychodzenie.
Podobno na ruchomych schodach
jechali wszyscy w dół?
No cóż, technika i wygoda.
Nie mógł tam stanąć stół.
Źle się kojarzy rzeczywiście.
Powinni jechać w górę!
Wy w domu nie oglądaliście?
A chcecie stanąć murem?
Nic straconego, nie ma tego,
co jakoś by nie wyszło.
Jutro następna jest kolego.
My już patrzymy w przyszłość!
Marek Gajowniczek, 19 october 2015
Idą uchodźcy. Ludzie grzeszą.
Długie pielgrzymki ciągną pieszo,
bo obietnice Kanclerz znają.
Wybrali życie. Uciekają.
Do banków, do ciężkiej roboty,
przez deszcze, chłody i roztopy
maszerują długie kolumny.
Świat na nich czeka. Zacny. Dumny.
Nie będą się integrowali.
Nie chcą poznać, czego nie znali.
Zdają sie tylko na Allacha,
że da im przeżyć. Nie da złachać.
Już Europa płoty grodzi.
Zatrzymać pragnie i przeszkodzić.
Odesłać, ewidencjonować.
Chciałaby dawną twarz zachować.
Zatarły się niemieckie rysy,
francuskie mody i popisy.
Przycichło dobrodziejstwo Rzymu
widząc taki najazd muslimów.
Nie wytrzymają nowe mury
determinacji i kultury
i wytrwałości młodych - obcych.
Padną zakony i Krzyżowcy.
Znów barbarzyńca Rzym pokona.
Rozpadnie się Eurozona,
licząc na nowy deal wiedeński.
Wojnę wywoła widmo klęski.
A Polska - Chrześcijańskie Przedmurze,
zachowa wiarę. Wytrwa dłużej.
Ominą ją wojenne ognie,
lecz teraz wybrać ma rozsądnie!!!
Marek Gajowniczek, 19 october 2015
Koło Warki dwie maglarki
zaglądały w cudze garnki.
Czyniły to tylko po to,
żeby dać materiał spotom.
Po emisji komentować,
jak należy lud maglować.
Zaczynały już nad ranem
i maglowały na zmianę
każdą warstwę, każdą sztukę.
Gospodarkę i naukę.
To, co było. To, co będzie
w polityce i w urzędzie.
Tak od rana do wieczora
siedziały w telewizorach
i tylko zmieniały wałki,
wyjątkowe dwie maglarki.
Choć strzępiły swe języki,
nie odkryły Ameryki.
Nikt też racji im nie przyznał.
Maglowanie - nie pierwszyzna,
ale już zanika w świecie.
Dziś bielizna się nie gniecie.
Za to ludzi gniotą gnioty -
ostatnie wyborcze spoty.
Marek Gajowniczek, 18 october 2015
Jesienna słota. Kapie po spotach.
Niewiele czasu zostało.
Uchodźco z Syrii! Podejdź do płota!
Za wielu się przedostało.
Szklana pogoda. Ukryta zgoda.
Nie trzeba tym drażnić ludzi.
Przed Trybunałem przegrała Doda.
Wielu przestało się łudzić.
Wizje rozmyte, strachem podszyte.
Czy zechce przyjąć Kanada
eks-celebrytę, dłużnika z kwitem?
Jesienna słota. Wciąż pada.
Chcemy? Nie chcemy? Wszystko już wiemy.
Nie może być przecież gorzej!
Unia ma teraz większe problemy
niż wątpliwości w wyborze.
Marek Gajowniczek, 17 october 2015
Pewność siebie, zimna pycha, zła taktyka
i żadnego odniesienia do człowieka.
Zapomnienie, kalkulacja, polityka.
Tylko słupki. Nie mrugnie nawet powieka.
Ktoś nie umie, nie potrafi, a być może
nic nie znaczą doświadczenia, wstrząs przebyty.
Przekonanie, że już przecież było gorzej.
Dopuszczane są już teraz wszystkie chwyty.
Co właściwie motywuje tak człowieka,
że go ego może zmienić w ekscentryka?
Nie dostrzega, że i jemu czas ucieka.
Trudno pojąć dokąd zmierza. Dreszcz przenika.
Mają mistrzów masonerie, sekty - guru.
Nieuchwytne polityków wiążą nici.
Bez znaczenia barwy są i krój munduru
byle tylko w swoje ręce tron uchwycić.
Z drugiej strony Lady Makbet gra o władzę
i nie liczy się tu żaden pomruk mogił
i cel jeden ma wyłącznie na uwadze:
Jak wodzowi pokrzyżować drogi?
Dramatycznie scena walki się rozwija.
U Shakespeare`a takiej nawet nie znajdziecie!
Pocieszeniem jest, że wszystko kiedyś mija.
Skryta prawda się uchowa na tym świecie!
Marek Gajowniczek, 17 october 2015
Maleńka nauczka: Jak tu działa spłuczka?
Spot leci za spotem w ostatnią sobotę,
bo w następnej cisza. System się zadyszał
i przekroczył ramy, a był przekonany,
że tak się wygrywa, lecz to szybko spływa.
To wina jesieni. Mniej już jest zieleni
i pachnie inaczej. Ludzie wolą raczej
spokój na kanapie, kiedy z góry kapie.
Gdzież tam im podrygi? Szkoda już fatygi
na szarże ułańskie, lecz propagandyści
jak te psy bezpańskie, kłócą się o kość.
Takim nigdy dość. Rządzi telewizja.
Styl - amerykański. Wszędzie hipokryzja.
Wirtualny wynik także się zanosi.
Ten osiągnie sukces, kto pierwszy go zgłosi!
Niezdecydowanym mają pomóc spoty.
Wymieszać, przekonać, a dopiero po tym
wyrównane szanse nam pokażą zwidy.
Wybory są transem. Jest przykład Florydy.
Marek Gajowniczek, 16 october 2015
Bezpartyjni wybiorą partyjnych,
sami prawa do władzy nie mając.
Urna - motyw dekoracyjny.
Smak pasztetu wybiera zając?
Sam stanowi potrawy podstawę.
Wielokrotnie go będą ucierać.
Może wybrać! To jego jest prawem!
Kto się ma do przeróbki zabierać.
Bezpartyjny to zając na łące,
a kampania to zwykła nagonka,
lecz czy kiedyś słuchały zające
mądrych lekcji - od dzwonka do dzwonka?
Jeszcze dziś mogą sobie pokicać,
ale jutro już... w lewo, lub w prawo!
Co wybiorą? Nie warto je pytać.
Nie uciekną przed dobrą obławą.
Marek Gajowniczek, 15 october 2015
Męczyli godzinami
dworcami PKP.
Zakończą debatami.
Telewizja pieniędzy chce!
Tak siedzę
chłonę wiedzę.
Po dziurki w nosie mam.
Kolega da koledze,
a nic nie dostanie "Trwam".
Czekanie mnie nie złości.
Wyjazdy, PKP.
Nie kupi się miłości.
Telewizja pieniędzy chce!
Beata
i debata.
Kram z Ewą sam na sam.
Istotna jest zapłata,
a nic nie dostanie "Trwam".
Daj duszę
za fundusze.
Pieprzyłeś - bo cię stać!
Kampanii to koniuszek.
Masz debet? Teraz płać!
Bogatym
rosną straty.
Słupek pochylił się,
a mali bluesa grali
na dworcu PKP.
Marek Gajowniczek, 14 october 2015
Dziś w Szczecinie poruszenie.
Obserwują piwożłopy.
Przyszły baby pod więzienie,
a za kratą siedzą chłopy.
Zorganizowana grupa
przykład brała od Drzymały
i przetarg ziemi na słupa
stawał się niedoskonały.
Od czego sądy w Szczecinie?
Od czego prokuratura?
Przy takiej poważnej winie
musi chłop posiedzieć w murach.
Baby płacz podniosły wielki
i na rząd nie zagłosują
i tak jak nauczycielki
przyjechały - protestują.
Protestują pielęgniarki,
a dziś operują świnię.
Po plecach przechodzą ciarki.
Niech kampania wreszcie minie!
Górnicy chodzą po pasach.
Zmień opony na zimowe!
Kompromituje się prasa.
Wszyscy wiedzą - Idzie nowe!