Poetry

Marek Gajowniczek


Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 december 2014

Chuch "Aleksandra"

Miał być huragan.
Miała być polka.
Wichrów przewaga.
Imię od Olka.
Cicho przemknęło
coś przez Aleje.
Było - minęło.
Nic się nie dzieje.

Załopotało
chorągiewkami
i zaszumiało
jak - Chodźcie z nami!
Mocniej, bywało,
wyły tu grudnie.
Plakat zerwało
"W samo południe"

Nie zawsze dobre
są tu prognozy.
Wieje łagodniej
i tylko pozy
się nadymają
wielkich działaczy.
Czy coś ugrają?
To się zobaczy.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 december 2014

Obronili demokrację!

Obronili demokrację! Już się chwiała.
Wolność mediów teraz jest niezagrożona,
a oszuści z list wyborczych dali ciała.
Każdy widział i mógł o tym się przekonać.

Pokazali swoją siłę na ulicy.
Przekonali, że tu zmienić wszystko mogą.
W pierwszym rzędzie sami znani politycy.
Uśmiech w ekran. Potem poszli swoją drogą.

Sami przyszli. Nikt do tego nie przymuszał.
Teraz głowy im świdruje szum silnika.
Pomęczeni drzemią już w autobusach,
a w Warszawie pozostała polityka.

Idą Święta. Żona czeka. Słupki liczy,
a rachunek, jak w Komisjach się nie zgadza.
Zamiast miło męża witać, znów nakrzyczy.
Trzeba było! Przy marszu się trzęsła władza!

Pokazali! Przemówili! Obronili!
Aktywiści i związkowcy, patrioci.
Na siedzeniach teraz wszyscy się skulili.
Silnik warczy. Nitkę szosy księżyc złoci.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 december 2014

Polak po szkodzie

Są wielkie różnice w w sposobie patrzenia.
Jeden marsz - transmisja. Drugi - do więzienia.
Ten marszem systemu, a tamten - młodzieży.
Każdy służy czemuś. W co innego wierzy.

Jeden idzie cicho. Sztandarami wiewa,
a drugi z maskami. Iść - znaczy się nie bać!
Jeden można obśmiać głupim komentarzem,
a drugi rozgonić wodą, pałą, gazem.

Który stan wojenny bardziej przypomina?
Wystarczy popatrzeć po rządowych minach.
Z tego dzisiejszego żarty sobie stroją,
a własnej młodzieży, po prostu, się boją!

Można się sprzeciwić podniesieniem ręki.
Wystąpić w obronie może Bolek Cienki.
Wszystko może zmienić jednej kartki siła.
Wielka rzesza ludzi w jej siłę wierzyła.

Teraz idą w marszu. Znowu na coś liczą.
Przyszła ta część starsza. Stoi przed mównicą
w obronie wolności oraz demokracji.
Czy zmienią po szkodzie zapis Ordynacji?

Nie zmienią! Nie będą sędzią własnej sprawy.
Silniejsza od kartki jest siła ustawy.
Już dziwne sondaże wynik moderują,
a Polak po szkodzie w żart przestrogi ujął.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 december 2014

Cierpliwość

WYRÓŻNIENIE W KONKURSIE LITERACKIM SOLIDARNYCH 2010

Cierpliwość

Ten, kto nie był spałowany i skopany,
ten, kto nie wie czym nienawiść jest, czym strach -
tylko taki czas świętuje zapomniany.
Generałom pod więzieniem bije w dach.

Kto nie nosił, nie przewoził i nie chował,
nie przemycał przez rogatki i kordony
i nie widział roztrzęsionych luf przy głowach -
może dzisiaj generałom bić pokłony.

Ten, kto drogi nie zastawiał transporterom,
kogo nigdy nie ściśnięto w drzwiach kościoła,
kto nie widział jak rozjeżdża tłum eszelon -
może myśleć, że wybaczyć łotrom zdoła.

Kto nie grzebał, kto nie żegnał, nie rozpaczał,
kto nie pytał, ale głowę w piasek chował,
kto zapomniał o więzionych i tułaczach,
może dzisiaj opowiadać i świętować.

A kto widział i kto poczuł i wycierpiał,
kogo jak psa tu ścigano po ulicach,
kto korzyści nie otrzymał i nie czerpał,
ten nie będzie głowy wznosił przy tablicach.

Wiersz przeczyta. Łzę uroni na wygnaniu.
Powie dzieciom, co to znaczy sprawiedliwość.
Głowę spuści zamyślony na kazaniu
i pomyśli, że świętością jest cierpliwość.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 december 2014

Cztery mile za piec

Przemarsz dziwnych i naiwnych.
Zupełnie bezradnych.
Tych, którzy doznali krzywdy.
Zmian nie będzie żadnych!

Niech zobaczą instytucje,
że takich jest dużo.
Koronkowe rewolucje
niczemu nie służą.

Wyprowadzą tylko ludzi
 jak fujarka szczury.
Ktoś za późno się obudził.
Strateg z samej góry.

Łyk herbatki po obiedzie
dobry na jelita.
Naród ciągnie, idzie, jedzie.
Ufa i nie pyta.

Przemarsz dziwnych, pognębionych
tylko katar złapie.
Sprzeciw został wywieziony
cztery mile za piec.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 december 2014

Można znieść

Jeszcze można bardzo wiele znieść,
a proszono was - "Ducha nie gaście!"
Komorowski - pięćdziesiąt sześć.
Duda - siedemnaście!

Oszukanym naiwniakom cześć!
Krzyż Zasługi dać eurofederaście!
Komorowski - pięćdziesiąt sześć.
Duda - siedemnaście!

Stara babcia zacisnęła pięść,
bo z kolejki do lekarza wyszła właśnie.
Komorowski - pięćdziesiąt sześć.
Duda - siedemnaście.

Po co było tam w ogóle leźć?
Wybraliście! Teraz nie grymaście!
Komorowski - pięćdziesiąt sześć.
Cuda - siedemnaście.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 11 december 2014

Kilometrówka

Powstają wciąż nowe słówka.
Na przykład - kilometrówka.
Bardzo dobrze się kojarzy
i uśmiech wzbudza na twarzy.
Choć należna, przydziałowa
jest już znana i nienowa.

Człowiek miewa swe potrzeby.
Bóg wie gdzie i Bóg wie kiedy,
choć by udał Światowida,
nie ma rady - trzeba wydać,
a potem od tego chcenia
problemem są rozliczenia.

Skoro korzystają wszyscy
w sposób nie bardzo przejrzysty,
to i poseł chyba może
w trasie, za domem, na dworze.
Dla posłów - kilometrówka,
a dla posłanek jest zrzutka?
O czym wówczas mówią one?
Dziś potrzebny mi kilometr?


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 december 2014

Dzieciom przedszkolnym z Węgierki

Święty bardzo jest zajęty.
Roznosi prezenty.
Świętych polub!
Już w przedszkolu
grają instrumenty.
Dziś Krasnale
mają bale.
Uciecha jak w raju.
Niech tych święceń
będzie więcej!
Przychodź Mikołaju!


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 december 2014

Życie uwiera

Życie uwiera.
Oczy otwierasz,
a w świadomości prześwicie
jakaś cholera
już się wydziera:
Musicie!
Musicie!
Musicie!

Złość w sobie dusisz.
Nie chcesz, a musisz.
Przymuszą cię trybunały.
Własne cię państwo
wpycha w poddaństwo.
Poza tym świat jest wspaniały!

Masz tylko prawo
bić władzy brawo.
Wyłącznie! Takie jest życie.
Usłużna sfera
bez przerwy gdera:
Musicie!
Musicie!
Musicie!

Przewiduj z góry,
że są tortury.
Komisje o wszystkim wiedzą.
Dawno już prawda
poszła do diabła.
Media ci wszystko powiedzą.

Życie uwiera.
Sumienia zżera
więzionym na swej orbicie.
Pieniądz - przechera
świat sponiewierał.
Musicie!
Musicie!
Musicie!

Życie jest wieczne,
choć niedorzeczne.
Ma swoje ramy i prawa.
Ty pilnuj swego!
Nie chciej niczego!
Tak przewiduje ustawa.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 december 2014

Przeszło życie swoją drogą

Powiedzieć niektórzy mogą:
Przeszło życie swoją drogą.
Przebiegło i przeleciało,
jakby życia miało mało.

Przeszło życie niecierpliwe.
Ciekawskie, wszystkiego chciwe.
Na oślep przed siebie gnało,
jakby czasu miało mało.

W dzień powszedni oraz w święta,
nie zwalniało na zakrętach
i wciąż mu się wydawało,
że wiedziało, gdzie zmierzało.

Nikt powstrzymać go nie zdołał.
Nie ostrzegał i nie wołał:
Zwolnij trochę i nie szalej!
Może zawędrujesz dalej.

Teraz życie ma zadyszkę.
Ostatnią mija kapliczkę.
Nie może tu z wami zostać.
Dalej przed nim droga prosta.

Już nie biegnie, lecz kuśtyka.
Coraz bardziej się potyka.
Marzył mu się lot wysoki.
Pojawiły się obłoki.

Teraz jedno ma pytanie:
Po co było takie gnanie?
Nie musiałoby narzekać.
Mogło usiąść i doczekać.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1