Mada44, 14 września 2021
Jak uwolnić się od goryczy,
Która schowała się w głębi mej duszy.
Jak wyrzucić ten ból,
Który rozdziela ją na pół.
Panie Boże pomóż mi wyrwać tę zadrę,
Tkwiącą w mym sercu na dnie,
Pomóż wybaczyć te wszystkie krzywdy.
Zostawić przeszłość za sobą,
Nauczyć się żyć na nowo.
Mada44, 14 września 2021
Gdzieś daleko wśród drzew schowana,
Stoisz tam w małym ogródku
Całkiem sama.
Kiedy tamtędy przechodziłam,
Przyciągałaś uwagę.
Czasem to były rozmowy.
Czasem tylko zwrócenie głowy.
A jeszcze innym razem
Stawałam tam na dłużej,
By pomodlić się z głębi mej duszy.
Mimo, że teraz jestem daleko
Wciąż uwagę przyciągasz,
Wraz z nią wracają wspomnienia.
Marek Gajowniczek, 13 września 2021
Rankiem wcisnął się do głowy
krótki wierszyk - tymczasowy
o życiu, zdrowiu i chlebie.
Czy szczepiony był? Ja nie wiem.
.
Chleb, który nie poczuł pieca,
dyskusje w piekarniach wzniecał.
Rozdźwięki wstrząsały miastem,
karmionym surowym ciastem.
.
Nieświadomi produkt jedli
modląc się o chleb powszedni,
ale polityczni gracze
woleli "uszlachetniacze".
.
Trwał zielonej cery ład.
Wyludniał się przez to świat.
Po serii przedziwnych zdarzeń
strajkować chcieli lekarze.
.
Aż niższej kasty medycy
zażądali na ulicy
żeby płace im potroić!
Rząd rokoszu się nie boi,
bo obietnice płacowe
są, jak wierszyk - tymczasowe.
Arsis, 12 września 2021
Wiesz, przychodzę czasami do twojego czasu… ― tak, tylko spojrzeć, poczuć... ―
dotknąć pustki…
… ogarnąć ramionami próżnię…
Tęskniąc, przemykam cieniami drzew skrajem piaszczystej drogi…
… nie widzę,
ale wiem,
że tu jesteś…
Zagarnęła cię, bowiem, otchłań rozpaczy, jako niematerialny byt…
Szeleszczą liście, źdźbła traw…
… wiatr rozwiewa z poboczy złotawy pył…
Migoczą dalekie łany,
rozkołysane morza
― gładzone nierealną ręką…
… błysk słońca w poruszanej przez nikogo szybie… ciche skrzypnięcie deski w przechylonym płocie…
stuknięcie owada o blaszaną konewkę…
To tędy
szłaś…
I podążasz wciąż…
… rozwiana niewidzeniem, samotnością i ciszą…
Krótkie spięcia pamięci
― odtwarzają każdy twój lekki krok,
jakby na pozrywanej,
prześwietlonej
częściowo
celuloidowej taśmie…
Wszystko przeszywa
― promieniowanie czasu…
… nieubłagane, nieodwracalne rozproszenie…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-09-12)
***
https://www.youtube.com/watch?v=kjSapJkyHyE
Yaro, 12 września 2021
zrodzeni a nie stworzeni
przybyli na świat w identyczny sposób
na porodówce wśród innych dzieci
zakołysani w czerwone czasy
w takiej samej kołysce
na uśmiech matki
i strach z bólem
zapach mleka z brunatnych sutków
piersi ogromne pokarmem
tuliła przed światem
wetkną w pistolety róże
matka zawsze była
nie inaczej
ojciec
w pracy albo Bóg wie gdzie
zimny wieczór grudniowy
przyodziali tatę w mundur i pałkę
czarną lufę nabili pestkami
płacz lament
gorzkie słowa matki
rozczarowanie
tęsknota słów pacierze
oni tacy mali
Marek Gajowniczek, 12 września 2021
To historia jest daleka.
Dziś pies nawet nie zaszczeka.
Cicho, jakby ktoś siał makiem.
Minęło pół wieku z hakiem,
A przed wiele, wiele lat
Była to Świątynia Sztuki
Z której tylko białe kruki
Wzlatywały w świat.
.
Hybrydowe noce, hybrydowe dni
Hybrydowy uśmiech, hybrydowe sny.
Dziś się o "Hybrydach" lont niezgody tli.
Dla nas byli Wielcy, a dla władzy źli.
.
Mamy stany wyjątkowe -
Hybrydowe,
A hybryda może wydać się
Złym słowem.
Są napędy i zapędy
Hybrydowe.
Trendy nowe, chłopcom obce -
Genderowe.
.
Jest czas wojen hybrydowych
A w dąbrowy
Przenika do nas hybryda -
Obcy brzydal.
W ślepym widzie
Do nas idzie,
Grożąc wolności i sztuce.
Kiedy zmienia nowomowa
Wydźwięk i znaczenie słowa,
Ja piosenki hybrydowe sobie nucę:
.
Hybrydowe noce, hybrydowe dni
Hybrydowy uśmiech, hybrydowe sny...
Misiek, 12 września 2021
Wysypmy w sumieniach dzisiaj humus
z urodzajnej bożej prawdy oraz miłości
zasiejmy nasiona na lepsze w końcu czasy
aby dały owoce co szczęście przynoszą
uśmiechnięte do nas w słońca promieniach
choć zło nęci i zakazane drzewo z raju kusi
oczyśćmy wreszcie serca nasze zatwardziałe
oddajmy je dla Boga i na Jego wieczną chwałę
niech ludzka stopa głowę nowego węża zdusi
wtedy jak krople deszczu popłyną łzy wzruszenia
co we wszystkich ogrodach kwiaty pokoju zroszą
i tak głośnym śpiewem ptaków zabrzmią łąki i lasy
nie możemy tak żyć bez nadziei wiary i radości
za Prymasem Tysiąclecia dziś powtórzmy
Non possumus
Jakub, 12 września 2021
Siedząc w czterech ścianach
nie wiem skąd dochodzi huk
i zżera mnie ciekawość
to już?
czyjaś ostatnia chwila czy zawalenie
siedząc w czterech ścianach
mam okna
zaczyna mnie obchodzić co u kogo
u kogoś w poznańskim bloku
albo w Japonii na szynach tragedia ciekawi
zza okna ktoś zawoła
że lepiej życie smakować będzie
tylko że
muszę go wziąć do siebie
i lepiej będzie
w czterech ścianach
szukam wolności
żeby samemu coś zrobić po całym dniu
pozamykać okna
wlepić wzrok w kwiat
obmyślić jak się nim zaopiekować
by nie miał tak źle jak ja
w czterech ścianach czuję się otulony
ścianami
oknami
hałasem z zewnątrz
i ciszą od środka
w czterech ścianach
siedzę spokojnie
czytam sobie z dłoni
a
ty wciąż do mnie pukasz.
Marcin Olszewski, 11 września 2021
Unoszę Cię, gdy śpisz na kłodzie drewna
Motylu, po zimowym śnie, otwierając oczy ku wiośnie
Kłody drewna wokół, żyjesz, śpisz. Kolejny czas
Drewno spada wokół. Ty wciąż żyjesz. Bóg tak chce
Wokół wiatr, poruszasz skrzydłami by obudzić moc
Przenoszę Cię w bezpieczne miejsce, bez chłodu, deszczu
Byś żył, jak ja. Obudzony z mroku zimy. Dla wielkiej radości
Ćwiczysz ruchy skrzydeł. Jesteś coraz bardziej pewny życia
Gdy modlę się w pokoju obok, ty unosisz skrzydła w górę
Widzę przez szybę, jak odlatujesz ku swojemu światu
Natura daje nam obraz korzystania, możliwości spojrzenia
W rzeczach najmniejszych, Bóg jest największy
Yaro, 11 września 2021
jak przekonać cię
byś zbliżył się do Boga
gdy sam
gdy sam
jestem falą
uderzam o brzeg raz mocniej a raz nie
zabieram piasek i kamienie
wdzieram się głębiej w ląd
porywam serca porywam emocje
by umocnić się
by zdobyć szczyt
by więcej nie upaść
by kochać i słuchać
droga którą idę
bywa zbawienną
bywa dobra czasem
czasem napotykam wiele zła
oplata mnie nie poddam się
widzę znaki dookoła
słyszę słowa
droga którą pójść mogę by spotkać Boga
kocham wszystko kocham wszystkich
zbliżam się do was mimo chłodnych spojrzeń
witam dzień witam was mamy czas
mamy siebie piękne pola piękny las
wyciągam dłoń czasem bija po dłoniach
wybaczę sobie wybaczcie bliźniemu
niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
on dał nam miłość w kilku przykazaniach
słowa Jego są nadzieją na kres tego co złe jest
droga którą idę
bywa zbawienną
bywa dobra czasem
czasem napotykam wiele zła
oplata mnie nie poddam się
widzę znaki dookoła
słyszę słowa
droga którą pójść mogę by spotkać Boga
(Piosenka reggae)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.