Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 stycznia 2021

Na wskroś

„Dziecko kochających się rodziców jest sierotą”.
Z listu Stevensona do Fanny Sirvell

troi się obecność ojca w matce
kobieta zachodzi raz czerwienią potem czernią
jakby tylko głowę trzymała w cieniu
kolana wystawione do słońca

przy uchylonych drzwiach Staś
nabrał życiowej mądrości
chciał biec z pięściami ale
kiedyś przegrał z tatą na rękę

wieczorem za stawianie oporu
zrobią z niego wariata
wymyślą depresję
powiedzą
rozpuszczony jak dziadowski bicz

i tak nie pocałuję mamy na dobranoc


liczba komentarzy: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 stycznia 2021

Handlować trzeba oczyć się!

Chcą ogłupić część narodu
metodą "Ucieczki do Przodu"
i odwrócić uprzedzenia
wątpliwości przy szczepieniach,
mając dobrze wyćwiczone
"Odwracanie kota ogonem"
i w dyskusji o rozporku
chcą nam wcisnąć "kota w worku".
A ten kot jest jakiej rasy?
Bengalskiej... na trudne czasy!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

violetta

violetta, 3 stycznia 2021

Świeżość

kiedy wezwiesz na zawilce
stanę boso zwrócona
do ciebie płatkiem
zamkniemy się w biały koralik


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 stycznia 2021

Szpica

Błędem obliczeń
zaskoczył styczeń
oczekujących na zmiany.
Wbił statystyce
bolesną szprycę
szczepionek niezmutowanych.
.
Stan zagrożenia
szybciej się zmienia
niż hodowane remedia.
Spadła kurtyna,
a gwiazdom kina
została tania komedia.
.
Piętno sukcesu
grup interesu
nie wszystkich znaczy jednako.
Ktoś przed narodem
pośpieszył przodem...
"Trzęsą się portki pętakom."


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 2 stycznia 2021

Poduszka i kołdra z duszy

Moje twarde łzy. Jak skała. Nie chcę
Byś spała na podłodze. Proszę, chodź
Chodź w ramiona me. Okryję Cię puchem
Duszy, ciepłych ramion. Nie śpij na twardym

Proszę

Będę Ci szukał jak wilk. Miejsca jakiego chcesz
Byś tylko mogła zasnąć w miękkiej pościeli
Zaśnij w spokoju, z uśmiechem na ustach
Będąc bezpieczna. Radosna. Z miejscem na ziemi

Chcę tego

Niech łóżko będzie coraz większe. Niech pokój
Rozrasta się w miarę potrzeb Twoich, jak życzysz
Bym mógł ułożyć Ciebie do snu. W spokoju
Całując mapę ciała na pożegnanie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

sam53

sam53, 2 stycznia 2021

też lubię konwalie

od kiedy jesteś
wyobraźnia nabrała rumieńców
myśli wpadły w euforię
nawet herbata pachnie słońcem
może tylko słowa stały się bardziej oszczędne
czasem wkładam je w twoje usta jak pocałunki

marzenia oddały się w jasyr fascynacji
rozmowa parzy jeszcze obojętnością
ale kiedyś niebo się zaróżowi
przyjdziesz jak wiosna w kwiatach

wpisać do wiersza dwa słowa


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

Łukasz Radwaniak

Łukasz Radwaniak, 2 stycznia 2021

Szczep Internet- koniugacja nieregularna

Ja sczepię się z kimś lub zaczepię kogoś.
Ty nie szczep Apaczów, to nie ten szczep!
On niech szczepi Czejenów!
Ona ma szczep bakterii i wirusy zdziwione.
Ono będzie szczepione później.

My Was wszystkich zaszczepimy!
Wy Towarzysze zaszczepcie siebie!
Oni niech szczepią psy!
One modlą się do św. Szczepana o szczyptę soli.

Szczypta nie wystarczy,
potrzebna będzie beczka.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Arsis

Arsis, 2 stycznia 2021

Amorgos ― Wyspa Wielkiego Błękitu *

… wypiętrzyła się ― w egejskich falach… ―

… na krawędzi lawy ―
wyplutej ―
przez
― trzewia ziemi…

Szczyty gór ― zwarły się wtedy ― w bezkresie nieba ― z błękitem…

… jakby były nie dla ludzi, ― lecz bogów ― istnień ― nietrwałych w swojej trwałości…



Ptaki wzlatują ze wzburzonego morza…

… nad upadłą perłą błyszczącą na brzegu…



… gnieżdżą się w załomach ―
monastyru
― Hozoviotissa… **

… w białych ścianach ― wykutych ― przed tysiącem lat…



To się
wciąż
― wydarza…



Zatem ― co wryło się w pamięć ponad tryumf Macedończyków ― nad flotą ateńską? ***



Ja wiem, bo jestem echem antycznym… ―

… dźwiękiem przywołanym ― z zaświatów…



Jestem zjawą ―
snującą się
― po ścieżkach myśli… ―

… po strofach
elegii ―
zatartych
― przez czas…



Ja… ―

… Semonides z Amorgos… ****

(Włodzimierz Zastawniak, 2013-05-18)



* Amorgos – wyspa na Morzu Egejskim, w archipelagu Cyklad, należąca do Grecji.

** Monastyr Hozoviotissa – Monastyr na wyspie Amorgos, jest drugim najstarszym w Grecji (zbudowany w 1027 roku, następnie poddany renowacji w 1088 roku przez cesarza bizantyńskiego Aleksego Komnena I-go) klasztorem. Znajduje się na klifie 300 m nad poziomem morza. Powstał jako oda do łaski Panagii, zwanej Maryją Panną, która jest patronką wyspy. Jej ikonę przenosi się do wszystkich wiosek na wyspie.

*** Tryumf Macedończyków nad flotą ateńską – Bitwa morska u wybrzeży wyspy Amorgos, do której doszło w 322 roku p.n.e.

**** Semonides z Amorgos – Urodzony na wyspie Samos, potem kolonista na wyspie Amorgos. Poeta starogrecki, żyjący na przełomie VII i VI w p.n.e. Pisał elegie i jamby.



https://www.youtube.com/watch?v=Bi0fin47dPw


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

sam53

sam53, 1 stycznia 2021

Z KORONĄ

tamtej nocy deszcz padał
a z drzew tylko liście
wiatr zanosił się krzykiem
jakby cień swój zgubił
ktoś w pobliżu umierał
może nie miał wyjścia
tyle wyjść jest zamkniętych
na zawsze dla ludzi

tamtej nocy ktoś umarł
las przyjął żałobę
ciemność bez uprzedzenia
zgasiła latarnię
nawet mgła wyszła z siebie
niewinnie na drogę
tyle dróg już za nami
nie poznamy żadnej

a po nocy dzień przyszedł
ktoś mówił że dłuższy
świeże groby z koroną
ranny mróz przyklepał
tylko wiatr poczuł wolność
jak wilk w środku puszczy
chociaż nigdy ze śmiercią
nawet się nie przespał


liczba komentarzy: 8 | punkty: 7 | szczegóły

Misiek

Misiek, 1 stycznia 2021

Staruszek i chłopiec III

Szczęśliwego Nowego Roku i udanej domowej zabawy sylwestrowej dla wszystkich życzy Misiek

To było ostatniego dnia grudnia
roku pamiętnego
gdy do wielkiego miasta około południa
ku uciesze zgromadzonej gromady
wjechał skrzypiący wóz drabiniasty

a na nim skrępowany maseczkami
bez przyłbicy
stał Covid starowina
ohydny brzydki i żylasty
do tego cuchnął wonią zgniłej rolady
na środku rynku zaś podest stał
z wyświechtanych ,,fejk niusów,,
zamiast desek i drewnianych bali
a na nim pieniek z dat ociosany
wtoczono nań koło historii wirusów

tymczasem chromy zarazek
wlokąc swe ciało z trudem po śniegu
wchodził już na podwyższenie
tam na niego czekał medyk
w czerwonym kapturze jak kat

ze śmiechem świadkowie żegnali
palcami pokazywali sobie sąsiedzi
kiedy oprawca szczepienie zaczynał
do kresu zmierzał żałosny obrazek

koniec zarazy największej tu od lat
nowego życia wielką strzykawą
dorodną koronę jemu ścinał
a śmiertelne to było szczepienie

ciżba jeszcze skazanego nienawiści mową
opluła i resztki szacunku odebrała
mówiąc przy tym jedno tylko słowo
którego tu nie powtórzę i przytoczę
bo nie pozwala na to kultura i prawo

wraz z ostatnimi na tym świecie godzinami
bakcyl zmutować jeszcze chciał ostatni raz
lecz na zawsze zamknął pory smocze
a woda z rzeki przeznaczenia i losu odtajała

***
to było ostatniego dnia grudnia
roku pamiętnego finał
gdy tłum literatów się rozszedł na wszystkie strony
pojaśniały wówczas od świateł literatów domy

serca poetów wybuchły jako lawa wulkanu
heroldowie ogłosili nowe tematy wierszy
odgłos fajerwerków rozchodził się dokoła

na rynku pozostał on
mały chłopiec o urodzie anioła
oczy miał błękitne jak lazur oceanu
przepasany zieloną jedwabną wstęgą
na wstędze widniał napis

ROK DWA TYSIĄCE DWUDZIESTY PIERWSZY


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1