Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 11 listopada 2020

Ciąg dalszy...

II.
Ustawiły się szpalery -
Korpus, kadra, oficery,
Poczty i wieńców jedlina.
Zmiana meldować zaczyna,
Kto dowodzi... kto wystawia...
Ktoś z garnizonu - Warszawiak
Salutuje. Szablą błyska.
Podziw, brawa i PiS w ściskach
Przy Pomniku Stromych Schodów
Z cywilną grupką Narodu.
Pod daszkiem - zamaskowani
Za publiczny aplauz danin
Przyjęli popisków nutę.
Pan Komendant trzasnął butem
I ku masztom zrobił zwrot.
Za nim głowy poszły w lot
I gruchnęło w niebo "Jeszcze...
Palce wyciągnięte dreszczem
Świątecznego uniesienia,
Z obowiązku... i z ramienia
Uderzyły wzniosłe czoła.
Szyje wyciągał, kto zdołał
Ujrzeć dymy rzędu luf,
Grzmiących do ostatnich słów:
"Złączym się z Narodem!"
.
Telewizyjnym obchodem
Prezydenckiej Kwarantanny
Blok wiadomości porannych
Wył w czerwonych pasków smugach.
Na tajniaka tajniak mruga.
Czy zaraz po defiladzie
Na Marsz idziem?
Chyba wjadziem?!
W marsz na kołach?
Kwadratowych!
Z wielkim hasłem Pi - ar - owym:
Wy! Pi - er... potęga druga.
Na tajniaka tajniak mruga,
Mrużąc oko z półuśmiechem.
To się może odbić echem
W wysokich, rządowych sferach
Dymisją vice premiera,
A nawet rządu upadkiem.
Hmm...
Prezydent zaczyna gadkę...
...Świętujący Naród słucha,
Ale opozycja głucha
Na wszelkie ograniczenia
Się nie zmienia,
A chce zmieniać
I lekceważy Orędzie.
.
Ciąg dalszy już jest...
I Będzie!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

normalny1989

normalny1989, 10 listopada 2020

"Plan na seks"

Przez pokój kroczysz
na paluszkach, cichutko
gdy nagle wpada lew
i wpadasz z nim na lustro
ten lew to ja i choć wiem
że będziesz zła
za ten mały atak,
chwilę strachu,
wilgotna nutka
lekki dreszcz
przyczyną delikatnie
zmarszczonego sutka.

Przez pokój kroczysz
z miską, rozwiesić pranie
i gdy przy pralce się wypinasz
znowu w przedpokoju
nabijam sobie siniak
później pytasz mnie
co się za nim kryje,
skarbie
Twój seksowny tyłek.

Śmiejesz się, wiem że
poranna złość
i ten śmiech, kiedy
celowo okazałem się durniem
przeszywa moją każdą kość,
na łóżko rzucam Cię
jak naćpany Dali
farbę układałby na płótnie,
chcę też pokazać Ci miłość
otulam Cię jak
Twój ulubiony szalik
dłonią od uda w górę
płynę jak serfer
na fali
znikąd nagle
odpina się Twój stanik
a kiedy nasze spojrzenia
się spotkały
świat zwolnił a następnie wybuchł
też czujesz,
że zaczynasz się palić,
Twój policzek jest piękny
dotknięty palcem wstydu
inny palec wsunięty
skarbie,
mocniej się przytul.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 listopada 2020

Dalszy ciąg nastąpi!

Wirtualne Święto.
W telewizji - raut!
Flagi już zatknięto.
Za oknem sznur aut.
Wydania specjalne.
Zniknął serial porad.
Hasła tryumfalne.
Rządu protektorat.
W zamkniętej operze
Diwa maski pierze.
Glansują żołnierze
Order po orderze,
A przed szpitalami mrowie.
Wszędzie ostre pogotowie,
Bo przy testach ludzie mdleją,
Czekający za koleją.
Na zdystansowanych prą.
Dziwkom łydki słodko drżą.
.
Ochrypł szef - organizator.
Będzie korek! Będzie zator!
Będzie zderzak na zderzaku.
Kaski zamiast szapoklaków.
Obowiązkowe przyłbice!
W opustoszałe ulice
Będą sypane rac skry.
Co za pompa! Jezu Chry...!
Placów strzegą już tajniaki,
By nie było żadnej draki!
Żadnych wulgarnych okrzyków!
Bohomazów na pomniku!
Szef policji pierś wysadza.
Co za gracja! Co za władza!
Nadzwyczajnej troski stan!
Widzi miasto - kto tu Pan!!!
.
Na tajniaka tajniak mruga...
Długo tu będziemy stać?
Linia ciągła... linia druga!
Urwał nać! No jadź! Już jadź!
Na sygnałach Beemwice.
W tej minister... w tamtej vice...
Wolny przejazd. Nikt nie staje!
Wstęgi, szarfy, gronostaje...
Wieńce, poczty sztandarowe,
Mikrofony na przemowę,
Akselbanty i lampasy.,
Sznur nadredaktorów prasy,
Bondy, Frondy i bonzowie,
Tłuste Misie i grubasy.
Am!
Ba!
Sado!
Rowie!
Atmosfera się rozpala.
Wtem...
Po diable...
Wpadło nagle...
Z wiatrem w żagle...
WYYY...eR...DALAĆ!
.
Święto! Święto!
Nikt nie wątpi,
Po tym d a l s z y ciąg nastąpi...


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Ośmiorniczka

Ośmiorniczka, 10 listopada 2020

Astro - notatnik z zakładu psychiatrycznego

Południe krwawi pod wiatr,
na dziedzińcu ktoś złożył wieniec
z umarłych kwiatów.

Za popiół i pamięć,
niech drży na skrzydłach
wędrownym ptakom.

Już pora, by odleciały: bezpowrotnie,
beznamiętnie, bezszelestnie
rozdziobią światy.

Ten nasz, skrupulatnie dobrany,
na okoliczność spraw
niecierpiących zwłoki.

Ten ich, którego strzegą
przed szaleństwem z wewnątrz,
kiedy północ gaśnie w studni.

Tylko patrzeć, czekać aż utonie,
za nasze i z naszej winy, nasiąka,
puchnie bladym półksiężycem.

W tej ciszy po brzask zatańczą cienie,
odwleką na chwilę czas niepogody,
bo przecież jutro...

jutro nas już nie dotyczy.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Weronika

Weronika, 9 listopada 2020

kiedy wróciłeś

spóźniony na własne narodziny
gdy pierwotna informacja sensoryczna
już dociera centralnej osobliwości
tutaj tracę cały swój blask
słowem już jesteś orkiestrą
usiądźmy dopóki świeżo malowane


liczba komentarzy: 14 | szczegóły

Ośmiorniczka

Ośmiorniczka, 9 listopada 2020

Babie lato

Jesień odkłada myśli więdnąc,
zapas sennych pigułek
na zimę.

W rozpuszczonych liściach
zaplótł się wiatr, gwiżdże
do ucha złoto szarą
codzienność.

A ona tęskniąc zapada w dzień,
nieprzytomnie dotyka
pęknięć

od łez, które deszczem
ożywią kwiaty.

Nocą wsiąka w obrazy,
nad przepaścią gdzie czas
nie potrafi umknąć,

nie w palcach lecz w słowach,
przędzie los, niby marność


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Ośmiorniczka

Ośmiorniczka, 9 listopada 2020

Zmyśliłaś mnie mamo...

... przez przypadek, kropla w kroplę,
jestem przelaną czarą twoich lęków.

I nawet nie wiem jak za to przeprosić.
Jak wyrzec się błędnych myśli,
które podszeptem kradną nadzieje?

Może dlatego boję się zasypiać,
traktować ciemność jak swoją,
kiedy utkwiona w źrenicach
wzbiera falą zwątpienia?

Może mam jeszcze jakieś szanse?
A może to tylko opium...?


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Ośmiorniczka

Ośmiorniczka, 9 listopada 2020

Niejeden anioł połamał skrzydła...

...na noszeniu modlitw... co łaska,
choć wszystkich od razu
spamiętać nie sposób.

Kiedy tamci upadali,
mój przegryzał łańcuch
by na skórze, białej jak papier
krwią dociekać prawdy.

Bezduszni...
ich pewność wydrapię na rękach.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

sam53

sam53, 8 listopada 2020

jeśli tylko chcesz

myślę że nie potrzebujemy Boga
aby w siebie uwierzyć
przypadki tak jak kiedyś chodzą po ludziach
a ty wpadłaś mi w oko
zanim bzom zazieleniły się pąki
pamiętam małe krągłe piersi i rozkołysane biodra
jeszcze zbyt wąskie by rodzić mokre pulchne
pamiętam ogród w kwiatach
pokoik na piętrze pełen trzykrotek i paproci
w strzępkach niezapisanych historii
wciąż przywołuję tych bez twarzy
wygładzam im jesienne zmarszczki
niektórym doklejam uśmiech
tak jak dzieciom w drodze do szkoły
gdy zbierają kasztany żołędzie
złote liście teraz jak barwne kartki z kalendarza
opadłe z mgłą nawet jeśli zrobisz krok do przodu
w jesiennym słońcu wpisałem ciebie do wiersza
tango słów - tylko tańczyć
jeśli chcesz


liczba komentarzy: 10 | punkty: 6 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 listopada 2020

O jednego za dużo?

"O jednego było za dużo"
Podśmiewała się Europa.
Dziś skończywszy z daleką podróżą,
nie usłyszysz, że "szkoda chłopa".
.
Nie wiadomo było którego?
A domysły kwitowano śmiechem,
ale kiedy zabrakło nie tego,
wszyscy zdanie zmienili z pośpiechem.
.
Myszka Mouse ostrzegła Kaczora,
czym się kończy amatorszczyzna,
a choć żart nie doczekał wieczora,
Kaczor racji jej dotąd nie przyznał.
.
Tylko Goofy nie był taki głupi
i dorzucił im od niechcenia:
Jeśli rząd obietnice kupi,
nic nie skończy się na "Do widzenia!"


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1