doremi, 29 kwietnia 2020
zapach deszczu
i zawroty głowy
jak kiedyś
pamiętasz...?
gdy między jawą a snem
onieśmieleni zapatrzeni w siebie
zapomnieliśmy o prostocie szczerości
prawdziwym życiu
czekając na swoją wiosnę
pełną kwiatów fantazji
staliśmy się ogrodnikami
wyhodowaliśmy koronawirusa
ApisTaur, 29 kwietnia 2020
gdy dwie zarazy szaleją naraz
dance macabre płynie w szalonym wirze
nie wypaść z rytmu bardzo się staram
lecz chęć ucieczki jest coraz bliżej
nikt mnie nie pytał czy chcę do tańca
nie mi muzykę wybierać dano
lecz tańczę z twarzą w białym kagańcu
nie wiedząc kiedy tańczyć przestanę
normalny1989, 29 kwietnia 2020
Czerwona koronka wystaje
z pomiędzy
nóg i prosiła by
zaczepił ją język
samotna się męczy
obserwując jak on
dumnie się pręży
dla czerwonej koronki
choć dla niego lepszy
byłby motyw bez majtek
więc przestań pieprzyć
on ma ochotę polizać
Twój pieprzyk.
Marek Gajowniczek, 29 kwietnia 2020
Zamotani, zapętleni.
Chcą tak zmieniać, by nie zmienić,
gdy wpadli we własne sieci.
Nie ma wyjścia, a czas leci!
.
Jak polityczni geniusze
myślą: "nie chcem, ale muszem"
i przeżywając katusze
tłumaczyć chcą bitym w ciemię,
że nie chodzi o pandemię,
ale o wyborcze prawo
i o zgodność praw z Ustawą.
.
Problem zniknie wraz z ustawką -
zawirusowaną dawką
i w kryzysie - ciężkim stanem,
bo krok w tył, to krok w nieznane,
po którym program zaniemógł.
Wirus? Może błąd systemu???
.
Wyborco! Szukaj - Burz - Buduj!
Zamiast oczekiwać cudu,
bo zwykle w przepisów matni -
psy zawsze gryzą ostatnich!
Misiek, 29 kwietnia 2020
Jak tak słucham różnych polityków
wszelakiej maści fanów krytyków
miłośników plotek i pogłosek
taki nasuwa mi się wnet wniosek
iż w dyskusjach rządzi jeden schemat :
ten co w czambuł potępia decyzje
wyraża głównie swą hipokryzję
własnych propozycji bowiem nie ma
A jak już ma i się nawet przy nich uprze
to bywają one często jeszcze głupsze
Pi., 29 kwietnia 2020
w empiku sprzedaje się tylko szymborska. za grosze
wypatroszone z naiwnego portfela. inni już odeszli.
w niepamięć, w prozę, albo po przekątnej przez deptak
do biedronki, do pepco, rossmana i lidla. między półki
z przyborami sezonowymi po przecenie. można poetyzować,
że to komercyjne zejście do podziemia, ale piotr i paweł
to jednak pierwsze piętro każdej galerii. bolało w kolanach
patrzeć, jak po schodach wspina się ksiądz twardowski
przytrzymywany przez młodych różewiczów na wygnaniu.
- za grzbiet. w dwa palce. sugestywnie, że to niby przypadek,
że odnieść chcieli, bo znaleźli, a szkoda wyrzucić, bo może
nobel i wstyd. że się znalazło, a nie umiało się znaleźć.
violetta, 28 kwietnia 2020
podsuwam rękę pod kolano
patrzę na dłonie
opadam miękko w koszyk stokrotki
czując ciepłe promienie całą sobą
polubiłam siebie muśniętą lekkim słońcem
Towarzysz ze strefy Ciszy, 28 kwietnia 2020
niedbałość form
staje się czasem moją
jedyna przepustką na przetrwanie
krążę wtedy szumem między
oblężonemi archipelagi
niosę echo wiatrów
pcham prądami lakowane
półliterówki z listami
a w nich nadzieja na wysoki procent
grzywaczami morza zgrzytam
i sypię spomiędzy zębów nimi starte
prochy starych starć
ciszę domorosłych domysłów
i dawne przepowiednie na wagę
przekraczam czasem nad
dołami z wapnem
zbiorowych Norwidów
niekiedy pieśnią traum odganiam Strażnikow
wzbijam się tedy ponad ściółkę
podprzestrzenną nieuchwytną dla radarów odbić
by złym oka kątem chwycony w pryzmaty
rozszczepić sie raczej na prześmiewczość kpin
niż ogień salw burtowych
i na tych wodach szerokich
w błogość sie sławia ci
co usłyszeli a nie uwierzyli
”jak pan tu trafił?“ - pytają
ach wtedy zaczyna się znów
- wo ist mein Ausweiss?
ApisTaur, 28 kwietnia 2020
żeby spiłować czartowi rogi
trzeba by najpierw się z niego śmiać
tak obmywamy z narodu trwogę
jaką belzebub chce wokół siać
pieśnią czy wierszem pamfletem srogim
wszczepiać idee refleksje myśl
by uciśniony mógł znaleźć drogę
po której chciałby z radością iść
i kiedy diabeł nam się ukaże
by straszyć grozić widokiem krat
zakrzyknąć trzeba toć zwykły błazen!
mając w zanadrzu potężny bat
bo najpierw trwoga w sercu się rodzi
potem nastaje milczący bunt
następnie kpimy z tego co grozi
żeby za chwilę kopać mu grób
Bozena Nitka, 28 kwietnia 2020
burzowe chmury
złote nici na niebie
zacerowane
***
majowe deszcze
słoneczne okulary
na górnej półce
***
czerwień piwonii
zapach kwitnących wiśni
zwabia motyle
***
wiosenne brzozy
w odbiciu wód strumienia
białe welony
***
majowe burze
pod dachy wiejskich stodół
wzloty jaskółek
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.