smokjerzy, 9 maja 2019
"Gdyby było małe pomyślałabym - Jarek, ale jeśli wielkie, to chyba Kosmos..." *
to nie wina kota
że jego prezes jest tak mały
to wina prezesa
że jego kot tak wielki
*
Komentarz bosonogiej do mojego wiersza pt. koszmar
smokjerzy, 9 maja 2019
a i owszem
również
własny pogrzeb można
rozłożyć na raty
we wszystkich dołkach które
kiedyś nawiedzałem
rozsypują się
szkielety zagłodzonych sekund
smokjerzy, 8 maja 2019
gdziekolwiek idę
odchodzę
dokądkolwiek odchodzę
na końcu zawsze jest powód
by dalej iść
już nie chcę
nawet obłęd kiedyś się męczy
ślady buntują
a cel traci wiarę w siebie i znika
jakby go nigdy nie było
zwolniłem
mimo to
doganiam wczoraj
zostawiając daleko w tyle
wszystkie jutra
gdy zderzą się koniec z początkiem
może wreszcie
odpocznę
Yaro, 6 maja 2019
szukam
śladów na piasku
idę plażą
wzdłuż brzegu
falowanie myśli
słona woda zmyła słone łzy
krople chwil na szkle
odeszłaś z nim
oszukałaś serca
zawsze będę błądził ulicami
wśród blasku lamp
zapamiętam cię na wieki
szum morza
kiedyś zaświeci latarnia nadzieja
szansa przeszła
mrok tonę w nim
minęła ta chwila
wysuszony bukiet róż
lekka dusza ptaka
na papierze tusz
Jarosław Trześniewski, 6 maja 2019
do obozu koncentracyjnego odebrać prochy zmarłego
w dniu 24 stycznia 1943 roku dziadka Jana odebrać
za darmo prochy odkryte niedawno w podziemnym magazynie
odebrać za frico pochować w rodzinnym grobowcu do babci
babcia kiedy dostała wiadomość o śmierci dziadka
odmówiła zapłaty 28 marek za przysłanie urny
nie życzyła sobie bezpodstawnego wzbogacenia
trzeciej Rzeszy Austria powinna teraz oddawać prochy
gratis jako bonus od krematorium rekompensatę
za pusty grób babcia długo nie wierzyła że dziadek
nigdy nie wróci mając niemiecki akt zgonu wystąpiła
po dwudziestu latach o uznanie za zmarłego
jedziemy z Wiednia do Linzu mijamy Krems und
Stein jedziemy wzdłuż Dunaju przed Linzem skręcamy
do Mauthausen odebrać prochy odebrać spalonego
dziadka pochować jak należy rozsypać w Alpach
położyć kamyk lżejszy o miliony ton które dźwigał
prochy rozpoznamy po numerze wytatuowanym
na spalonej skórze odbierzemy rozsypiemy wzdłuż
trasy z Mauthausen przez Auschwitz do Mielau
Pi., 6 maja 2019
Nie masz mnie już czego pozbawić. Ojcze, który byłeś! To ty
odpychałeś ode mnie cierpliwość; ramiona z żył wypełnionych
prostotą; czerstwy bochen chrzczony szacunkiem i wyrozumiałość
wobec nadciągającego szaleństwa. Nie masz mnie już czego pozbawić,
więc nie ma już twojej władzy nade mną. Matko, która mnie znałaś!
Ostojo niepodrabianej dobroci. Zamykałaś przede mną wiarę,
w to że będę taki jakim mnie wymyśliłaś; gorączkę spluwaną z czoła
przez lewe ramię; dumę gdy dzieliłem z Tobą iskry pierwszych zauroczeń
i milczenie na rozstajnych życiach. Nie masz mnie już czego pozbawić,
więc nie ma już twojej władzy nade mną. Kobieto, w której żyłem!
Wiedźmo z kamiennym sercem. Odcinałaś ode mnie swoje nienazwane
niepokoje jak resztki zużytej pępowiny; rozpalone do czerwoności
pytania, o to czy każde mniej wciąż znaczy tyle samo; emocjonalne
ikony chwytane łapczywie w złudną sieć i ten porażający strach, że kiedyś
będę bardziej czyjś niż twój. Nie masz mnie już czego pozbawić, więc
nie ma już twojej władzy nade mną. Amen.
smokjerzy, 6 maja 2019
z kąta w kąt
żuję się jak guma z węża
czas udaje że jest wtorkiem
a to worek cały z dziur
po suficie krąży rachityczne gdzieś
zimne słońce reszty dnia
lep na myśli
przyspawałem ratunkowy wzrok do okna
mam cię krzyczy maj i gaśnie
we mnie
odkrzykuję
mam to gdzieś
więdną uszy czterech ścian
podkulony ogon
echa
nic
Marek Gajowniczek, 5 maja 2019
Są wojny korporacyjne,
walki o wpływy masońskie -
związkowe, tajne, mafijne.
W nas wymierzone i w Polskę.
A Kościół jest ością w gardle,
rozdartym oskarżeniami.
Skalanym świątynnym handlem.
Mordem i podpaleniami.
Polska jest sporu areną
z obawy utraty lenna.
Czy dobre zmiany Ją zmienią?
Zmieniła się tylko scena!
A nasze miejsca - dalekie,
w galeriach i na jaskółkach
Trudno się poczuć człowiekiem
i w koalicjach i w spółkach.
Róże i Różokrzyżowcy
głęboko drążą opokę.
Minę Zielonoświątkowcy
maskują Wiosny widokiem.
Benedykt śle ostrzeżenia.
Są przekroczone granice!!!
Nam Zmiana niewiele zmienia.
Gotuje się w polityce!
A do wyborów - dekada.
spodziewaj się najgorszego.
Zawsze, gdy system upada -
tonący chwyta się Złego!
Potulni nie chcą tej Unii
grożącej ludziom i Bogu,
w której sojusznik i wspólnik
dołączył do chóru wrogów.
Widzimy ich wielkopańskość,
choć tak nieliczną są garstką.
Tworzą judeochrześcijaństwo,
skrywając swoją Khazarskość.
Granice ma także sprzeciw.
Od wojny uchroń nas Panie!
Niech w religijnej zamieci
Królestwo Marii ostanie!
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.