jesienna70, 15 marca 2019
jest czułość
cicha jak poranek
w wiosennym sadzie
wyplata spokój z gałązek
kwitnących jabłoni
szukam jej wśród słonecznych
promieni całujących trzmiele
wśród wonnej tymotki
przygiętej do ziemi
pod ciężarem rosy
RENATA, 15 marca 2019
uczciwa bieda
w walce ze złem
jest nieprzekupna
pieniądz krąży wokół
biały proszek i kostucha
po stronie dobra przyczaił się
diabeł rozdaje i zabiera za obiecanki
raz dwa trzy ginie sprawiedliwy
zostaje ten z diabłem na ramieniu
narcyz egoista co nie ma sumienia
ułożyłoby się dalej jak puzle
lecz więcej krwi plynie ulicami
potknął się na niej
diabeł z ramienia spadł
to już nie sprzymierzeniec
to jest kat
niepohamowana żądza
rozbija się o echa nieobecnych
śnij śnij snem pijany
dolary dolary dolary
RENATA, 15 marca 2019
JUŻ nie chce KRAŚĆ
tylko ten jeden raz ZABRAĆ
ciastko jak sroka w psychozie
zobaczyła siebie w jego oczach
błysk i swoje błagalne szepty
w poczekalni jego zajętego serca
chociaż był taki pospolity zakochała
sie zdezorientowana improwizowując
relacje cudotwórca bezwzględnie
odtrąca zasięg szczęścia refleksja
i zmory potknęła się o myśli
nieczyste pochowane na cmentarzu
czas leczy rany
lecz nie oddaje
zgubionych serc
RENATA, 15 marca 2019
KRADNIE miłość
na prawo i lewo
podnieca ją
bycie TRZECIĄ
takie życie to zabawa
SATYSFAKCJA że nie ma
takiego wagonika którego
nie da się odczepić
FASCYNACJA zdobywaniem
jej maski mieszały im w glowach
odbieranie podstępne polowanie
na CUDZĄ własność ZDRADA
to suma dwóch ciał przeciw
jednemu i motto nadgryż
zdobądż schrup resztę wyrzuć
sam53, 15 marca 2019
żółte tulipany wyrosły jak w piosence
słyszałem je w gitarze perkusji i we flecie
wiosna zagrała w zbyt otwarte karty
wczoraj uderzyło mnie prosto w twarz
zapachem niekoszonej jeszcze trawy
szukałem w niej ciebie bosej czarującej
prawdziwej jak powracający sen
z huśtawką między wiśnią a gruszą
ogródkiem pod oknem z malwami nawłociami
czy my już umarliśmy najmilsza
a wam ni w śmiech ni w płacz
ps. https://youtu.be/QOsdB-7FVA4
Marek Gajowniczek, 14 marca 2019
Zmierza prosto władzy sfera
do debaty o rowerach,
ale jeszcze jest zbyt chłodno,
by się sprawa stała modną
Przypiliła posłów wiosna?
Jednak jest to pora postna.
Nie powinno być radośniej,
ani w tym temacie głośniej.
I tak martwią się rodzice,
że w szkole i polityce
nie wygląda zbyt różowo
jazda ścieżką rowerową.
Skoro lepszych ofert nie ma,
pedałuje już ekstrema,
opozycja, burmistrzowie -
pedałami kręcą sobie.
Nawet osoby duchowne,
choć to dla nich niewygodne,
sprzyjać wiosną, chcą otwarcie,
nowej rowerowej karcie.
Wie już młode pokolenie,
ile uciech jest w tandemie
i jak raduje się dusza
preferencjami Ratusza.
Trochę zabaw, trochę śmiechu,
a w kręceniu nie ma grzechu
i czy to się odbić może
zniechęceniem przy wyborze?
Cóż uczynią publicyści,
jeśli zwyciężą cykliści?
Nikt nie słucha mocnych w gębie
i nie jeździ po porębie.
Woli ścieżkę wytyczoną
i asfalcik pod oponą!
Zaraźliwym jest przykładem
wspólna jazda jednośladem.
sam53, 14 marca 2019
minęła środa czwartek z deszczem
a ty jak perła pośród kropel
mgłą dzisiaj zostań bądź powietrzem
choćby na chwilę choć na trochę
rozpłyń się we mnie tlenu strużką
falą oddechu pod koszulą
nie pozwól szeptom w słowach usnąć
zanim je w wiersz nie wpisze pióro
zwilż pocałunkiem tak jak rosą
poranek muska świeżą trawę
w jej drobnych listkach będziesz wiosną
może podniebną tęczą nawet
i kolorowym deszczem spadniesz
(majowy zawsze najcieplejszy)
w mokrej sukience tak ci ładnie
nie śmiej się proszę z moich wierszy
drachma, 14 marca 2019
Małgorzacie
upolujmy sobie
świętego Homobona z Cremony
uszytego na miarę
naszych możliwości
patrona pieniędzy
odpowiedniego do żarliwych modlitw
w dniu codziennym
lub Judasza Iskariote
mentora tajnych współpracowników
odbierających co miesiąc
w lokalach kontaktowych
wygraną w lotto
nosząc dla kamuflażu
w klapie marynarki
Matkę Boską wiatropylną
niechętną tęczy
tak jakby ktoś
dał się na to nabrać
tłumaczył na wiele języków
ponadczasową mądrość
spisaną przez ghostwritera
za którą przyznano
Nobla
a może spotka nas cud
i napotkamy największego z tuzów
gwóźdź programu
z watykańskim certyfikatem
patentem Męki Pańskiej
Jeszuy Ha Nocriego
(zrodzonego z małoletniej matki
i ojca Syryjczyka
co rozdziewiczył ją siłą)
jemu po wypiciu Red Bull'a
urosły skrzydła
i zaczął chodzić po wodzie
jeziora Galilejskiego
będącego dla niektórych
morzem wiodło go
amerykańskie marzenie
wymiana Franciszka
na inne paździerze
Sztelak Marcin, 13 marca 2019
Najnowsze cele komunikacji miejskiej
to najodleglejsze krańce
galaktyki.
A na przystanku końcowym zaproszenie
na imprezę sylwestrową za ścianą.
Gdzie umarli wciąż od nowa
śpiewają ostatnie arie i tradacyjnie fajerwerki
tuż przed dziewiętnastą, bo później dobranoc
od diabła. Który w starym piecu pali, nie tylko
wyroby tytoniowe za wschodniej granicy.
Na zakończenie dylemat na skale
bańki mydlanej – dlaczego paznokcie rosną
szybciej u palców prawej dłoni.
Przynajmniej posiadaczą abonamentu
na szczęśliwe zakończenia.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.