Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 6 marca 2019

Przyśrodowe ambaje

 
Wszystko takie proste, hop - siup jak strzelił
niedokładnie w środek.
Ten wypada w samo południe 
dnia następnego.
 
Jakby nie liczyć, nawet na palcach pomiędzy
wskazującym a serdecznym.
Zresztą to matematyka, wyższa,
a nas przecież czeka wielkie otwarcie.
 
Piekła – lokal czynny nieprzerwanie,
statystycznie dnia każdego, począwszy
od ostatniej niedzieli miesiąca (na razie).
 
Czyli tymczasowo, o ile możemy liczyć
na ziarenka piasku i nieprzerwane działanie
grawitacji w klepsydrze.
 
Jak na dziś, gdy już utonął ostatni
śledź, tylko jedno jest pewne:
pełne spopielenie, na szczęście mamy wybór.
Kiepów w popielniczce.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

eyesOFsoul

eyesOFsoul, 6 marca 2019

kolejny raz

mam wrażenie że bardziej  składam się z drzazg
niż z całości 
że moje końce świata 
rozchodzą się we wszystkich stronach
że ta skorupa
zaczyna mi już za bardzo ciążyć


mam wrażenie że nawet jeśli wzięłabym się w garść
przeciekłabym sobie przez palce 


czy mógłbyś mi powiedzieć gdzie jestem
i który to już raz umieram? 


ja już przestałam liczyć
na cokolwiek


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 6 marca 2019

wypowiedzenie

ślemy do ciebie modlitwy jak listy
milion próśb o wszystko o nic
ktoś nawet wyśpiewał bądź wola twoja
lecz gdy umarło mu dziecko 
zmienił zdanie i otworzył sobie żyły
te drzwi do zakazanego świata samobojców
stworzyłeś nas na wzór i podobieństwo swoje
stąd wiem że nie jesteś ani jednoznacznie dobry
ani jednoznacznie zły
a już na pewno nie jesteś doskonały
 
ślemy do ciebie modlitwy jak listy
ty zaś udajesz że nas nie ma
znudzony boże
twoje boskie ziewanie pozbawiło znaczenia 
każdą rozpacz każde cierpienie
każdy ból tego świata
więc wyznaj nam swoje grzechy i odejdź
 
może kiedyś ci wybaczymy
 
 
 


liczba komentarzy: 15 | punkty: 8 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 5 marca 2019

Pomiędzy nami

 
wciąż panuje niecna powtarzalność,
nanizany na cienką nitkę rzęsy zaplątanej
w na wpół przymknięte usta 
boję się domknięcia.
 
Być może to tylko senność 
nadchodzącej zimy okrywa mgłą twoje zdjęcie.
Głos cichnie w zagęszczonym powietrzu,
kroję je o poranku w cienkie plastry.
 
Chociaż to kicz, jednak w kształcie serca,
które tylko dla niepoznaki nazywam
kolorem w tali. 
 
Przecież nie układam pasjansa, 
zbyt zajęty sczytywaniem śladów
po zewnętrznej stronie okna.
 
Przy którym wciąż wierzę w twoją 
letnią sukienkę.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 marca 2019

Z cen ZUS-em

Szedł pod przymusem
Uczeń z cenzusem,
By się pomęczyć nad testem.
Uniósł do góry
Twórcom kultury
Palec znaczącym gestem.


Wiedział? - Nie wiedział?
Swoje odsiedział.
Przeczytał oraz wysłuchał.
Nienauczony jeszcze posłuchu,
Sprzeciwu ukazał ducha.


Wiedzę miał całą w jednym paluchu,
Z pewnością nieco przesadzał,
A demonstrował w prostym odruchu,
Czym w naszym kraju jest władza!


Nauczyciela nikt nie wybiela
I nikt nie będzie go sądził.
Skromnie wygląda świat zza portfela,
Lecz nie dla tego, kto rządzi.


Wiedzą liderzy - Uczyć należy
Także języków migowych.
Jakie chowanie mamy młodzieży -
Będziemy mieć Jajogłowych!


 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 5 marca 2019

to ty

wnętrze pokrywa mrok 
kroki w ciemności gruby głos 
tajemna moc zamazuje kierunek 
 
 w głowach pokarmem fałsz 
połykasz go pokarmem on 
na wierzch wynurza się ziarno prawdy 
kładziesz je na żyzną ziemię by zakwitło 
 
 w nas ogień

założone kajdany uwierają
nie widzisz nic 
nie pozwalają ci mówiąc 
że praca uczyni cię wolnym 
 
 upływają dni 
nie widzisz 
nic prócz wyczuwalnego zmęczenia 
brakiem sił patrzysz przez okno
świat umiera ty  razem z nim
 
 mogłeś wiele zrobić
opamiętany wołaj 
wznieś ramiona jak drzewo 
na pustkowi usłysz głos w sobie
 
 to ty już śpisz


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

drachma

drachma, 5 marca 2019

Anthropos

 
Świętych obcowanie
Kostki Boboli i Kazimierza Królewicza
którzy się wstawiali za Polską
 
A gdzie nam do świętych
o których pisała siostra z fiksum-dyrdum
Helena Kowalska w dzienniczku
w separatce szpitalnej w Prądniku Białym
pierwszy raz ukazałem się jej
na potańcówce
 
Agnusek sfajczy się
na wschodniej pierzei rynku
przy ulicy Grodzkiej
tam gdzie kręgosłup jego w rozsypce
 
Pokazałem plan miasta
obrys w kształcie leżącego człowieka
który upadł
wychyliwszy się poza sfery
odbita postać w wodzie uśmiecha się
z miłością do mnie i cienia mego
 
Na górze arkadii
skąd pochodził Hermes
po raz pierwszy spotkałem
wcielone słowo i ja przez owo słowo
wiatyk w Wielką Sobotę
miałem zapłonąć nasączony benzyną


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 4 marca 2019

Biuro porzuconych

 
Mając problemy z kompozycją traktuję cię dosłownie,
na ile pozwala zakurzony aparat
mowy. Więc przerastamy pomiędzy sekwencjami,
o ile chciałoby nam się uwierzyć w reinkarnacje.
 
Jeśli chodzi o ciebie nie wiem, ale zawsze wierzyłem
w obietnice bez pokrycia, jak lot na księżyc,
czy szczęśliwego nowego roku.
 
Na marginesie: wieloryby nie płaczą,
z braku kanalików i nie istnieją świetne wiersze,
być może dlatego wypełniamy nieciągłości
spełnieniami, pewni, że stało się tuż przed 
 
ostatecznym zatraceniem. Oczywiście z pominięciem
spóźnienia, ale błądzić jest rzeczą nieobcą. 
Szczególnie po
 
nieprzemyślanych znaczeniach.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 marca 2019

E - dowody

Można składać..! A utrzymać?
W kraju już stopniała zima.
Podwyżki będą stopniowe.
Młodzi pobili na głowę
resztę kadry Europy.
Zaczynają się przekopy.
Gdańsk wybiera w pierwszej turze.
W partii boją się powtórzeń,
że inne aglomeracje
odmłodzą reprezentację.
PiS znowu może ustąpić,
jeśli zacznie w wynik wątpić,
jak wcześniej oddał Stolicę.
Bankier ujawnił różnice
majętności i dochodów.
Nie brak też innych powodów,
takich, jak zapaść na zdrowiu,
w edukacji i kulturze.
A praworządności stróże
utknęli gdzieś w psychiatryku
i nie ma dotąd wyniku.
Nie ma w Chinach i w Korei.
Może Brexit odsunęli?
Świat na niespodzianki czeka,
a kompanii czas przecieka
w rozmówkach przy szklanym stole.
Telewizyjni idole
nie zyskują aprobaty.
Szanse - Dance! Nic poza tym...
Tylko dowód - Do wymiany!
Do kolejnej Dobrej Zmiany. 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 4 marca 2019

do przytulenia

nie pamiętam czy poznaliśmy się wieczorem
czy już o świcie
zasłuchana w szept księżyca
i moje milczenie
szukałaś w międzygwiezdnej przestrzeni 
wspólnego języka

liczyliśmy na palcach meteoryty
sen odpływał z rosą w trawę
wyobraźnia odnalazła swoje siódme niebo 
pocałunki plątały usta
które jak dojrzale wiśnie puściły sok

dniało gdy zmęczenie osunęło się w ramiona
nie wiedziałaś czy masz odejść
nie wiedziałem czy mam wyjść


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1