smokjerzy, 14 listopada 2018
plamka czystości
na wszechobecnym brudzie
bez prawa
do ułaskawienia
Marek Gajowniczek, 14 listopada 2018
Świata system finansowy,
ma techniki i sposoby
zdolne kontrolować wszystko.
Załamania już był blisko,
ale zwiększył możliwości
śledzące wciąż należności,
transfery, wielkie przepływy.
Jest już prawie niemożliwym
ukrycie bogactw w systemie.
Kontrolują całą Ziemię.
Jest pewien rynek zamknięty
i obcą ręką nietknięty.
Pozbawiony nieszczelności
w obrębie narodowości.
I przed światem się nie wstydzi.
Obracają na nim żydzi.
Rynek szczelny, bardzo silny
i wciąż niezwykle stabilny.
Pieniądz, akcje, kursy złota,
nie są najlepszym w kłopotach
i pewnym zabezpieczeniem -
Tak bezpiecznym, jak kamienie.
Można płacić udziałami,
awansem, narkotykami,
wielkimi dziełami sztuki,
lub patentami nauki,
ale o tym wszyscy wiedzą
i gdy potrzeba... wyśledzą.
Żaden parasol ochronny
nie jest na tyle wydolny,
by dochować tajemnicy,
handlowej, pewnej ulicy.
W Polsce, tylko jeden gość z Poznania
ma możliwość szacowania
okazów oraz wartości
Towarzystwo But rozzłościł.
Ktoś na szwank wystawił sławę
sprzedając diamenty krwawe
i te - z dalekiego wschodu.
Nie szukano już powodu
dla pojmania przemytnika.
Tam czujnych oczu unikał,
gdzie najmniej się spodziewano,
gdzie nawet nie przypuszczano,
że może przenosić góry
pomysłowość służb niektórych.
Po najwyższych szczytach świata
wiedzie droga przebogata
do fortuny niebosiężnej.
Dostępna dla kadry mężnej,
najwytrzymalszych wspinaczy.
Nikt, co znoszą, nie zobaczy.
Nie uwierzy, gdy się dowie,
po co szczyt zdobywa człowiek?
Dla potwierdzenia domysłów,
pewna grupa terrorystów
wystrzelała wędrujących.
Świat uwierzył, że niechcący.
Wziętych za kogoś innego.
Nie pytano już - Dlaczego?
Napisał też ktoś w gazecie,
ale u nas - sami wiecie,
lubią bajki, a nie wierzą
tym, co niepokoje szerzą,
gdy nas chwalą za wyczyny.
Mamy coś, czym się chwalimy,
wracając po zaginione.
Nie uznając za stracone,
co jeszcze odzyskać można.
Żadna myśl, opinia zdrożna
nie ma miejsca w myśli chmurze
i nie potrwa chwili dłużej
przy zakazanej współpracy.
Niepokoją się rodacy,
że ktoś baśń odmienić może,
którą opłacał najdrożej
szlachetnymi precjozami,
zdobytymi za górami,
najnowocześniejszej broni,
którą teraz, jacyś oni,
używają w brudnej wojnie.
Bankier nie śpi już spokojnie,
gdy mu w rajach mrożą konta
i do kątów mu zagląda
organizacja światowa,
srogi rewanż wziąć gotowa
na każdym beneficjencie.
Woli rozmawiać o Święcie,
o jedności w której siła,
nierówno pany dzieliła
wartościami demokracji.
W tak wielkiej manifestacji
widząc możliwości nowe.
Czy na prawdę "Game is over"?
Każdy, świetnie wyszkolony,
może działać w obie strony
i choć fortuny nie zbije,
może poznać jak się żyje,
po upadku z wysokości,
gdy skorzysta z możliwości
podania się do dymisji
albo zrezygnuje z misji
prowadzonej nadal w mediach.
Każda zasługa uprzednia,
może wkrótce być brzemieniem,
gdy z gór toczą się kamienie.
Marek Gajowniczek, 13 listopada 2018
Game is over. Zaskoczenie?
Wyświetli się rozliczenie
dostępne ma monitorze.
Ktoś nie widział... teraz może
nawet bardzo być przejętym.
W handlu bronią nie ma świętych,
a chociaż to krąg zamknięty,
nie słyszano o zamkniętych
i do krajów czołobitnych
nie wracano Nieuchwytnych
po świecie poszukiwanych.
Trzeba korygować plany,
bo już może ślepy los
ponownie wertować FOZZ!
Wcześniej były niespodzianki,
lecz nie tak znaczącej rangi.
Ktoś rakiety ukradł z Pionek
i pewnej redakcji pionek
zadźgał nożem redaktora
w ostrych, zawodowych sporach
o tym, kto słówko uronił
w redakcyjnym składzie broni.
Jedynie na filmie "Psy"
pokazano nam świat zły.
Popełniono większy grzech
w złe ręce oddając Ciech.
Zamierzano też... Azoty
i długo by mówić o tym.
My wiemy - wiedzą sąsiedzi,
kto tym włada, kto w tym siedzi.
Kto ministrów zmieniać może
bez szemrania, bez... Broń Boże!
Związek przez to ma fatalny
władza i Sztab Generalny.
W nim szczególne zadawnienia,
jakich nie można wymieniać.
W ramamch sojuszniczej skruchy,
zgodzono się na podsłuchy,
lecz ślady i psy tropiące
idą dalej - za pieniądzem.
Za transferem, aż do banku
trafi radość o poranku.
Pałac stracić może blaski,
więc chcą odbudować Saski
i wymagać większych transzy,
lecz to temat na ciąg dalszy.
Posypała się lawina.
Nikt już tego nie powstrzyma.
Nie ma służb "nieumoczonych"!
Rozglądają się na strony,
czy się system nie rozpadnie?
A może... o to - dokładnie,
chodziło w tej trudnej grze.
Czym się skończy... Któż to wie?
monachus, 13 listopada 2018
stworzyłem dziś
Ecce Homo
uśmiecham się
na tą
niewiadomą
Albowiem ja Jahwe, jestem Bogiem twoim!
Ująłem mocno twoją prawicę i powiadam ci
,,Nie lękaj się "
Ja cię wspomagam!
Nie lękaj się robaczku Jakubie,
biedaczku ty mój, Izraelu!
Ja ciebie wspieram! - mówi Jahwe
Ksiega Izajasza
41,13-14
https://www.youtube.com/watch?v=_8u4VLk0iTI
Marek Gajowniczek, 13 listopada 2018
Game is over - gra skończona.
Gdzieś w dalekich świata stronach,
nazywanych często rajem,
gdzie są inne obyczaje,
w jakie trudno nam uwierzyć.
Za to cenią je bankierzy,
szukając próżności próżni,
która obcego odróżni
w skośnookim licznym tłumie
i natychmiast dostrzec umie
każde obce oczko w sieci.
Gdzie samolot nie doleci,
i nikt nie bywa zdziwiony,
że znikają złota tony,
bo gwarancja bezpieczeństwa
największe skryje szaleństwa
- tam świata elit elicie
kolejne zabrano życie.
Game is over. To gry koniec.
Popatrzył na własne dłonie
i zaciśnięte obroże,
ktoś, kto zawsze, wszystko może -
i uzbroił cały świat.
Potrącony kamień spadł.
Uderzył inne na stoku
i po świecie, spod obłoków
ruszyła groźna lawina.
Nic jej teraz nie zatrzyma.
W niespodziewanych odpryskach
może odbić się na zyskach
w najciemniejszym kącie świata,
na transferach, na wypłatach,
karuzelach, rządach Ziemi,
na każdej ludzkiej kieszeni.
Pieniądz, cyber-logistyka -
grę otwiera i zamyka.
Można przebierać w opisach
zmierzchu bogów Onasisa.
Może system też był gotów
zamknąć erę tanich lotów.
Wyścig zbrojeń Gwiezdnych Wojen
już świat wstrzasnął niepokojem
najtajniejszych w służbach służb.
W czas spełnienia czarnych wróżb
już na szczytach nikt nie wątpi...
Dalszy ciąg tej gry nastąpi.
Nie spodziewaj się wyjątku.
Zadrży też w naszym zakątku
małym upadkiem na górze.
Posypie się... jak w naturze.
Zda się... już coś w mediach słyszę.
Może jeszcze coś napiszę.
Wirtualna fantastyka
lubi chować się w wierszykach,
w których nieostrożny But
i kamień ruszy i lud.
Bozena Nitka, 13 listopada 2018
Płaczemy w ciemnym pokoju
W którym zapomniano zapalić lampę
o tym, że znów śnieg pada i ślisko
młodych latach , wiosennych białych śnieguliczkach
O niemilknącym dzwonie w kościele, rozkwicie bzu w lecie
Płaczemy jak dzieci, którym odebrano zabawkę
W tym urzeczonym świecie, drogę oznaczamy łzami
Rozpaczając nad zmarzniętym kwiatkiem
Wszystko zabrano - spokój , radość, szczęście
Kochanie serce wziąłeś .... lecz nie tych kilka łez
na pożegnanie
RENATA, 12 listopada 2018
znalazła go w rynsztoku
dawał w kanał
i rzygał do kanalu
wyciągała go po kawałku
i lepiła człowieka
ale otrzepywał się z gliny
rozbłysł i gwałtownie zgasł
została jego żoną
nie wie dlaczego
był słaby wrażliwy
i ciągle się przewracał
długo był rozlazłym
lepkim maminsynkiem
nawet w łóżku czekałna jej ruch
tamta dziewczyna wlazła mu pod skórę
powroty bolą i łamią kości
sprawiedliwość każe zabijać
wóda leje się strumieniami
kiedy trzeba jak z Niagary
ostry język i ciężka łapa ojca
zrobiły z niego zająca
sezam serc złamanych otworzył się
zbrodnia znajduje karę
cudem ocalone zostało rozłączone
a ty nigdy nie zaśniesz snem spokojnym
Marek Gajowniczek, 12 listopada 2018
To było także moje Święto,
choć wiele spraw w nim pominięto,
bo znowu chcą nas łączyć - dzielić,
a mogą nawet całkiem wcielić!
Niełatwo opowiadać dzieciom,
co przeszkadzało wciąż stuleciom.
Nie było żadnego bez wojny!
Znów żyję w czasach niespokojnych,
ale choć wojna była bliska
i dookoła jej ogniska
tlą się, zmierzając w naszą stronę -
nie były w kraju rozpalone.
I to jest warte Świętowania
i przestrzegania i czuwania.
I Marszów takich, jak wczorajszy
z siłą młodości, z wiedzą starszych!
Być może całkiem nie przypadkiem,
Marszałka wielu zwało "Dziadkiem".
Pamiętamy - odszedł za wcześnie,
a kraj czekały trudne wrześnie.
Niełatwo przestrzec własne dzieci.
Inni nie mają tych Stuleci
w Podziemiu i na barykadzie,
gdy w świętowaniu cień się kładzie
przemilczanej Polski Ludowej -
"niepodległości fasadowej" -
zmiecionej stąd przez pokolenia.
Kto przeżył... Święto dziś docenia!
To Święto było także moje!
Nie przeszkadzały niepokoje,
a serce rozpierała duma,
że Naród razem przejść to umiał!
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.