Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 30 listopada 2018

Tylko kasa!

Telewizja, radio, prasa -
Kasa! Kasa! Tylko kasa!
Bezpieczeństwo w trudnych czasach
gwarantuje bank!


Ideały i podziały
chciały, lecz spokój rozchwiały.
Nikt z nas nie jest doskonały,
ale jest think tank!


Są fundusze do wymuszeń.
Podniosą z ziemi okruszek.
Spragniony napełni brzuszek
ankieterów gang.


Wielka kasa jest w reklamie.
Reklama nigdy nie kłamie!
Potrafi majtki zdjąć damie
podnoszony rank.


Kasa! Kasa! Tylko kasa!
Świat się zmienia! Dobra nasza!
Nie ma sensu się rozpraszać!
Narażać na szwank!


Nierówno pany dzielono,
a zapłacić można słono...
Niczego nie przesądzono...
Thank`s or... Danke! Dank!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 30 listopada 2018

Tragedia samoobsługowa

 
Szarpiąc uparcie Boga za nogawki
liczymy na lepszą prognozę.
Pogody na dni następne
po wskrzeszeniu Łazarza.
 
Ale pan wychudł w tym grobie
i czuć pana stęchlizną.
 
Nikogo to nie obchodzi, prorocy oślepli
pijąc alkohol z drugiej ręki,
nieoznaczony błogosławieństwem udanej
przemiany.
 
Przez otwarte morze przeciskamy wiernych
w złaknione objęcia kościołów. Chłodnych,
szczególnie od strony posadzki, gdzie leżą 
krzyże z kości nie naszych protoplastów.
 
Zresztą znane są tylko niektóre
czynności związane z modlitwą. Lepiej
milczeć, składając rozgrzane
dłonie do przysiąg.
 
Tradycyjnie uznawanych za niebyłe,
po wrzuceniu z każdym grzechem
do skarbonki – ostateczna lokata kapitału
na ostatnią apokalipsę.
 
Dieta cud Łazarza święci triumfy,
faryzeusze łatają spodnie.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Argo

Argo, 30 listopada 2018

chłop i baba

łazi baba po chałupie
parska sapie klnie i warczy
no bo to chłopisko głupie
dopadł jakiś uwiąd starczy


jak mu teraz tu dokuczyć
kiedy nie chce już figlować
i jak jemu wciąż marudzić
że ją znowu boli głowa

nagle same komplikacje
zawitały im do łoża 
w pościel wchodzi on i chrapie
a spróbować przecież można

zła na chłopa i na siebie
nabrała na miłość chęci
on śpi niczym anioł w niebie
ona się wciąż w betach kręci

przytulała się do niego
sprawdzając czy coś nie wzrasta
czując już że nici z tego
marzy - by chociaż pogłaskał

Argo.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Argo

Argo, 30 listopada 2018

dezintegracja

spękana papa trzeszczy pod stopami
wiatr przegania precz z dachu zwiędłe liście
mediator z trudem panując nad słowami
tłumaczy że to przecież nie jest wyjście


milczy desperat stojąc na krawędzi
tkwi z pustym wzrokiem utkwionym przed siebie
zadarte głowy ciekawskiej gawiedzi
krok i krótki lot – szybko spotkał ziemię
Argo.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Argo

Argo, 29 listopada 2018

pluszcz

nurkuje pluszcz w siklawy toń 
tęczowy blask w rozpryskach lśni 
w odbiciach ech wodospad grzmi 
ten śmiały ptak ma pewny chwyt 
by żyć jak on potrzebny spryt 
maleńki ptak a jaki zuch 
menu ma z ryb nie jada much 
nurkuje pluszcz


spacer po dnie uwielbia też 
wśród górskich rzek gdzie żyje kiełż 
gdzie silny nurt tam jego byt 
łowić jak on nie umie nikt 
nurkuje pluszcz
Argo.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 29 listopada 2018

karabin na wzgórzu

na wzgórzu
 
wszechwładny ciężki karabin maszynowy
obserwatora szkła lornetki odbijają światło
wściekły telegrafista trafiony przez snajpera
 
w wyczekiwaniu na rozkaz
 sierżanta oczy ma we łzach
za chwilę poleje się krew pot i łzy
 
 pragnę na święta spotkania z rodziną
za drzewem pochowam marzenia  sny 
 pogodny ciepły wrzesień
 
 zgrzyt bagnetów  zakładanych na karabiny
amunicja wyliczona co do sztuki
kaprale wiedzą co za chwilę się stanie
 
komenda naprzód padła
salwa za salwą
 
upadam  ranny chce się spać
sanitariusza głos wkłuta morfina
 bandażuje szyję  wstaję biegnę dalej
 
 pod powiekami sen wspomnień
 niezdobyte wzgórze
 karabin zamarł na chwilę
 
plac apelowy uroczyste
awanse  medale na sercu


liczba komentarzy: 3 | punkty: 1 | szczegóły

drachma

drachma, 29 listopada 2018

DYSPERSJA

Przewodnik podróżny Karl'a Baedeker'a
 
Czerwona oprawa
Format publikacji 16 x 11cm
 
z cytatem na czwartej stronie
napisanym 23 października 1942
przez dr. Hansa Franka
 
Generalna Gubernia
pradawna kolebka Herrenvolku
którą w imię postępu
uczyni się wolną od Żydów
obcych rasowo
są zabytki naszej kultury
hotele kina i restauracje
dla rasy panów
to eldorado
 
Poprzez ponowną rekolonizację
na Zamojszczyźnie
(Lebensraum)
przywrócimy pierwotny porządek
po obu brzegach
będzie można dostrzec
piękno lunetą
 
Wybierając się na wycieczkę
krajoznawczą z kuferkiem
wypełnionym prowiantem
z laską i kompasem
mandoliną pośród pierwotnej
przyrody
 
Należy pamiętać
że to dziki wschód
na safari trzeba podróżować
„z bronią palną u boku”
po terenach jeszcze
nie ucywilizowanych
 
Jednak warto promować
w stolicy ten rezerwuar
niewykształconych robotników
dla nich niczym król
pośród włości
gram na fortepianie
nokturny Chopina
 
cywilizuję przybliżam
idee zjednoczonej Europy


liczba komentarzy: 7 | punkty: 2 | szczegóły

tetu

tetu, 29 listopada 2018

Niewskrzeszenia (bezsilność 5)

przedawkowałam słowa Piotrze
umarły wraz z sensem i nie ma nic
co zakwitłoby 

między nami chłód droga pod prąd
i skała z którą przyjdzie się mierzyć
samobójcom

zostanie odpuszczone to nie ich wina 
że ciemność pochłania światło i nie ma 
gotowych aniołów ani żyznych ziem
w których można posadzić nowe

człowiek staje się ciężarem
sobie zawdzięczam ten stan Piotrze
a przecież mogłam oddzielić ziarno
wyłuskać co lepsze i na dobre 
zapomnieć czym jest kara

skamieniałam

nie podniosę już oczu ani głosu
on przyjdzie we śnie
kiedy będziemy zamarzać


liczba komentarzy: 5 | punkty: 8 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 listopada 2018

Świat się śmieje

Żart w światowej polityce
międzynarodowej,
dawno przekroczył granice
morskie i lądowe.
Sięgnął granic wyobraźni
szarego człowieka,
nie zważajac, że się zbłaźnił
i ośmieszył przekaz.


Komediantów grono rośnie...
i Flipów i Flapów.
Ludzie śmieją się donośniej.
Żart sięgnął pułapu.
Żaden sąd już nie ochroni
osobistych dóbr.
Żartownisiów nie poskromi
milczenie jak grób.


Zakazy niewiele warte
w kpinę zmienią media.
Skazani idą w zaparte.
Śledztwo to komedia! 
Ostrzał jest już incydentem.
Taran - potrąceniem
Komik bywa prezydentem.
Skarga - posądzeniem.


Gdy ustawką jest Ustawa,
a błąd - interesem.
Na żart wszystko już zakrawa
kretyństwa z kretesem!
Nawet w wielkiej ambasadzie
spotkasz kosmetykę
wyłom czyniącą zasadzie
dyskretnym liścikiem.


Więcej śmiechu! Nie ma grzechu,
gdzie jest pikanteria!
Politykom brak oddechu.
Trzęsie się galeria.
Tylko bies od interesów
nie wychodzi z roli
i nikomu ze szmocesu
śmiać się nie pozwoli!


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 29 listopada 2018

syzyf pisze wiersz

pcham słowo pod górę
 
wraca lawiną
przetaczając się po mnie
jak walec
lecz przede wszystkim
po tobie
 
pcham słowo pod górę


liczba komentarzy: 11 | punkty: 7 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1