Nuria, 9 września 2018
park z ławeczką
tę na słońcu traktowała jak kapliczkę
tu załatwiała swoje sprawy z Bogiem
kiedy mieli dobry humor zatrzymywała słońce
biegali wówczas po ciepłych kałużach
przebijała Go fantazją w robieniu błotnego masła
upaćkany robił jej kropkę na nosie
ona zbieżnego zeza i odchodził korytarzem
rzeźbionym kasztanami pieczętując piękno
śladami mokrych stóp
jej szczęście
koloru wczesnej jesieni
pachnie dojrzałymi jabłkami
kapiącymi w mokrą ziemię
Misiek, 9 września 2018
Spotkałem dzisiaj sąsiada
panie co to jest za psisko
żalił mi się na swego psa
całymi dniami ujada
w domu mi sika na wszystko
moje uwagi gdzieś już ma
ja mu spacer, on ucieka
on wstaje gdy mówię mu: leż
chyba go oddam bez żalu
mówię: niech pan nie narzeka
bo tak poza tym pan się ciesz
że nie pisze na portalu
Bogna Kurpiel, 9 września 2018
w domowym ogrodzie całe lata
pieliła zawzięcie ostrokrzewy
poranione ręce obolałe kolana
teraz kazano jej uprawiać
samotnie hedonizm
tylko czemu serce krwawi
Marek Gajowniczek, 8 września 2018
Coca cola to jest to!
Ale do nas mimo to,
Przyleciało Pepsico
Byśmy, nie tylko w Opolu
Hulali dzisiaj po polu
I pili kakao.
A prawdziwa czekolada,
(Jakoś dziwnie to wypada)
Jest jeszcze na Ukrainie.
Nie dziw się zdziwionej minie.
Nie wiemy, jak to się stało?
Wiele spraw coś pomieszało.
Przebojem jest: "Oszalałem!"
Podobnie, jak Kielce całe.
Potrzebuje polityka
Psychologa i medyka.
Wspmniał dziś sądowy biegły
O dwóch władzach - równoległych?
Pewnie i Pewnik Talesa
Dostrzegł w "pewnych" interesach.
Sejmowa matematyczka
Pochwyciła już króliczka,
Niepomna o co jej szło?
Że należy gonić go!
Dziwnym zbiegiem, zbieg pojmany
Został nagle wycofany
Do hodowli na Florydzie.
Nie wiadomo, czy z niej wyjdzie?
A co stało się z powagą?
Miał podobo być w Chicago
I o dziewiątej w Warszawie.
Pokręciło coś się w sprawie.
Od dawna już krecą wszędzie.
Jakoś było - jakoś będzie!
Przykładem jest Ameryka -
Nie przebiera w sojusznikach,
Ale u nas system inny,
Stały - niekoalicyjny,
Zmienia się, by nic nie zmienić.
Konsekwentnych trzeba cenić!
Miał już rekę - chwycił palec?
Wytłumaczy nam: Tak... ale...
Argo, 8 września 2018
Nie umiem zdecydować który więc będą trzy
1) kiepska aura
po niebie chmury w zwartej flotylli
płyną przed siebie całkiem niewinne
wiatr wciąż im dmucha w żagle z oparów
kurs utrzymują choć brak im sterów
zaraz rozedrą brzuchy o drzewa
za krótką chwilę będzie ulewa
chociaż dnia pełnia to jakoś ciemno
aura się stała niezbyt przyjemną
wiatr ciska w górę tumany kurzu
powietrze wokół smakuje burzą
nagle trzasnęło niczym strzał z bata
deszcz niebo z ziemią natychmiast zbratał
przy wtórze gromów z nieba potoki
leją się na dół o losie słodki
światła błyskawic niczym w teatrze
błyskają wokół widok chcą zatrzeć
świat przysłoniła kurtyna wody
jak tu się cieszyć z takiej pogody
jak musi padać to niechaj pada
ale dlaczego zaraz rozrabiać?
zamiast nawadniać rujnuje plony
skąd tutaj przywiał ten wiatr szalony
po co tu przygnał te bure chmury
co przesłoniły nieba kontury
rośnie nadzieja gdy słabną gromy
wiatr pognał dalej z ładunkiem swoim
już nie kaskadą lecz pada lekko
za chwilę zza chmur wyjdzie słoneczko
2) zła aura
tęgi wiatr dmucha w żagle z oparów
po niebie chmury w zwartej flotylli
płyną przed siebie całkiem niewinne
kurs utrzymują choć brak im sterów
chociaż dnia pełnia to jakoś ciemno
zaraz chmur brzuchy zahaczą o drzewa
za krótką chwilę będzie ulewa
aura się stała niezbyt przyjemną
nagle trzasnęło niczym strzał z bata
wiatr ciska w górę tumany kurzu
powietrze wokół smakuje burzą
deszcz niebo z ziemią natychmiast zbratał
światła błyskawic niczym w teatrze
przy wtórze gromów z nieba potoki
leją się na dół o losie słodki
błyska się wokół aż strach jest patrzeć
skoro los taki to niechaj pada
lecz świat przysłania kurtyna wody
jak tu się cieszyć z takiej pogody
czemu ten wicher musi rozrabiać?
po co tu przygnał te bure chmury
zamiast nawadniać rujnuje plony
czyżby czart przysłał ten wiatr szalony
aby przesłonić nieba kontury
już tak nie leje lecz pada lekko
rośnie nadzieja gdy słabną gromy
wiatr pognał dalej z ładunkiem swoim
za chwilę zza chmur spojrzy słoneczko
3) Kaprysy aury
chociaż dnia pełnia to jakoś ciemno
tęgi wiatr dmucha w żagle z oparów
chmury po niebie w zwartej flotylli
płyną przed siebie całkiem niewinne
kurs utrzymują chociaż brak sterów
aura się staje niezbyt przyjemną
szoruje chmura brzuchem po drzewach
nagle trzasnęło niczym strzał z bata
wiatr ciska w górę tumany kurzu
powietrze wokół smakuje burzą
deszcz niebo z ziemią natychmiast zbratał
spada na ziemię silna ulewa
skoro już musi to niechaj pada
światła błyskawic niczym w teatrze
przy wtórze gromów z nieba potoki
leją się na dół o losie słodki
błyska się wokół aż strach jest patrzeć
czemu ten wicher musi rozrabiać?
po co tu przygnał te bure chmury
zamiast nawadniać rujnuje plony
a świat przysłania kurtyna wody
jak tu się cieszyć z takiej pogody
czyżby czart przysłał ten wiatr szalony
aby przesłonił nieba kontury?
powoli cichnie deszcz pada lekko
rośnie nadzieja gdy słabną gromy
pognał wiatr dalej z ładunkiem swoim
zza chmur za chwilę zerknie słoneczko
Argo.
Marek Gajowniczek, 7 września 2018
Czy wichura na Florydzie
do Zatoki Świń wprost idzie?
Nie wiedziano ostatecznie.
Rosła w siłę niebezpiecznie,
a ton prognoz już dowodził,
że w huragan się przerodzi.
Na czołówkach wielu wydań
pojawiała się Floryda
jako brzeg śmiałej ucieczki,
a turystyczne wycieczki
wciąż atrakcją wielką były.
Huragany nie straszyły
amatorów mocnych wrażeń,
ciekawych, co czas pokaże.
Pamiętamy do tej pory,
amerykańskie wybory,
kiedy dążąc do powtórki
Floryda liczyła dziurki.
Wynik zawsze był niepewny,
a co przyciągało jednych -
innych wciąż niepokoiło:
Czy się coś nie pokręciło?
Czy "Pogoda dla bogaczy",
cokolwiek tu jeszcze znaczy,
gdy imiona huraganów
wymieniać zaczęły panów
po proteście feministek
żądających także czystek
i zniesienia nierówności,
znaczenia przywianych gości.
Nie słyszano w polityce
o kwantowej mechanice,
choć zasady były znane:
Zmiana spowoduje zmianę
spinu i jego kierunku.
Nie wyjaśniono stosunku
i wzajemnych zależności
z pominięciem odległości,
wątpiąc, czy cokolwiek da się
zmienić w jednakowym czasie.
Uczy każde doświadczenie:
Nic nie idzie w zapomnienie,
co się nagle może wzbudzić
i w kosmosie i wśród ludzi,
bo wciąż nie pojmują głowy,
jaki jest ich stan kwantowy,
po każdej zmianie wyrazu.
Warto mówić do obrazu!
Obraz nieraz nas zaskoczy
przecierając wszystkim oczy!
harry, 6 września 2018
Tak wielu znałem Was
Choć nieraz zapominam
Pamięć zaciera czas
Więc to nie moja wina
Tak wielu wielu z Was
Przecieło ze mną szlaki
Razem szliśmy przez czas
Ten beznamiętny taki
Wy co odeszliście już
W odwieczne nieboskłony
Szlakiem ciernistych róż
I każdy z Was zbawiony!
Gdy nocą chłonę blask
Na niebie złotych kwiatów
To widzę każdą twarz
Z tych zapomnianych szlaków
Kiedyś nadejdzie czas
Gdy przyjdzie już ta chwila
Zagoszczę pośród Was!
A czas tak szybko mija...
Marek Gajowniczek, 6 września 2018
Odra przebieg ma łagodny,
lecz kto wiedzy był niegodny,
nie mógł uzyskać posłuchu
naukowych lekkoduchów.
Uwierzyć mu niepodobna,
kiedy pisał: To jest odra
i przy tym argumentował:
Kto tę odrę wyhodował?
I dlaczego, choć jest znana,
nie była rozpoznawana?
Minęło już kilka lat.
Z epidemią walczy świat,
lecz nie spojrzy żaden mądry
w skutki nieleczonej odry.
A nie zawsze, chcieć to móc,
dostrzec zapalenie płuc,
leczone antybiotykiem
przez sprawdzoną już praktykę.
A pałeczka ta z wirusem
okazała się psikusem,
na co grono myślicieli
nazwę dało mu New Dehli.
Przyzwoitość nie pozwoli,
by wskazywać na sponsoring.
Odra musi przyjść zza Odry,
a sponsor jest zawsze szczodry.
Bez niego żadna klinika
nie utrzyma dziś medyka.
Nikt nie rzuci podejrzenia
na potrzeby zaszczepienia,
choć metody się zmieniły.
Testują wlewki do żyły,
a efekt jest bardzo szybki -
bywa odra bez wysypki,
ale nadal głowa pusta
poszukuje odry w ustach,
a reszta to uczulenia,
bo wiadomo - wszędzie chemia!
Marek Gajowniczek, 6 września 2018
Wywiadami na ulicach
Chce wypromować Krynica
Współczesnego Nikifora -
Polityka, spin-doktora.
Na problemy i kłopoty
Nic lepszego od prostoty
Nie wymyślił dotąd świat,
Choć rozumów wiele zjadł.
Nikifora za geniusza
Uznawać, nikt nie przymusza,
Ale wszyscy pragną dociec,
Jak zamienić grosze w krocie?
A Krynica wzorzec ma:
Trzeba brać - ile kto da!
Sprawny instynkt polityczny
Przywilejem jest nielicznych!
Nadredaktor, wczoraj "W tyle..."
Zauważył - Ma przywilej!
Ale inni politycy
Winni przykład brać z krynicy.
Kapiąc z intelektualnych chmur,
Wzór, jak wszystko - spływa z gór
I wypłukuje z nich szczawy -
Wody dla spragnionych sławy.
A ten, kto instynktu nie ma,
Może "W tyle..." mieć dylemat.
Przez to, pozbawiony braw -
Musi zwykle iść na szczaw!
Trzeba jednak wyczuć porę,
Żeby zdąrzyć przed wieczorem,
Gdy mogą góry poruszyć
Powroty Epifaniuszy.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.