Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 13 czerwca 2018

Paznokcie nie bolą

 
Przeważnie;
tymczasem miłosierdzie wciska się wszędzie,
przez każdą szparę,
a nawet dziurkę.
Od klucza.
 
Drzwi prowadzących donikąd,
czyli na drugą stronę
pokoju.
Lustrzane odbicie.
 
Zatykam szpary ścinkami
paznokci – voodoo
lub inne czarnowidztwo.
 
Dalej jak w amerykańskim filmie,
dobrzy zwyciężają,
źli giną przyciśnięci brzemieniem
grzechu.
 
Happy end i zachodzące słońce.
 
Koniec maniciure, wciąż nie bolą.
Przeważnie.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 czerwca 2018

Kto pyta... nie błądzi

Pycha popycha. Oni w to wierzą,
że są tu z kości słoniowej wieżą.
Szóstym wcieleniem doskonałości
i tylko krok im stąd do boskości.


To się zaczęło na Ukrainie.
Nie w żadnym dorfie, nie w licznej gminie,
ale w miasteczku,  jak w znanej śpiewce,
gdzie nikt nie słyszał o Anatewce.


A dzisiaj... spójrzcie! Czy są Matrixem?
Nierzeczywistym filmem? Komiksem?
Czy są władcami szczególnych zalet?
Przecież się nimi nie kryją wcale.


Swoją osobą świadczą o cudzie.
Mędrcy - przywódcy, zwykli nadludzie.
Zdobią mównice, media, kongresy.
Lśnią w polityce ich interesy.


Reszta? - Hołota! Reszta ich słucha.
Jest prosta. Biedna. Ślepa i głucha.
Kto w zagrożeniach świat im pozmienia?
Ci, co powrócą aż do korzenia!


Każdy jest wodzem. Każdy dziś szychą.
Poznasz go łatwo. Rodem i pychą
wciąż się wyróżnia wśród nadzwyczajnych -
absowlwent wielkich szkół elitarnych.


Gdzie ich korzenie? Na Ukrainie.
A co nam może już jutro przynieść
na wojnie wierzeń i interesów?
Pycha nadludzi sięga bezkresów.


Ktoś już planuje "Lot nad miasteczkiem".
Ktoś "Dwa księżyce" "kradnie" w chusteczkę.
Kto inny "Tate!' - mówi do taty.
A ja już teraz chcę "być bogaty!"


"Jesteśmy dzisiaj w przededniu krachu!",
a popularność "Skrzypka na dachu"
sięgnęła wyżej niż każdy diagram.
Leci nad dachem. Wkrótce nam zagra!


Już odlecieli. Pycha to sprawia,
a szumnie wczoraj chcieli rozmawiać,
Dzisiaj za wiele już ludziom świta.
Widzą pytania... ale, kto pyta? 
 
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Pi.

Pi., 13 czerwca 2018

niedożycie

nie zdążyli. cień przyłapany na nieśmiałym skradaniu się 
pod ścianą - już tam pozostał. w zakleszczeniu między 
lodowatymi szczypcami, dnem wziernika a lusterkiem,
 
na którym nieporadnie usiłowano schwytać oczekiwane 
tchnienie. jak szybko musiało żyć to ciałko! wystarczył
błysk, strzał z palców, ostry grymas. a potem cisza cisz, 
 
gdy przez SOR wali fala zaniepokojenia. liniami rozbitymi 
na lamperii w jakiś kontur szantażuję upartą wyobraźnię, 
by nie widziała w nich niedożycia. wolę wierzyć, że wybiegło.
 
że siądzie przed telewizorem, będzie prężyć się w zimnej 
pościeli. może nawet kiedyś żebrać. o lizaka, bajkę, przytul.
zaczaruję sam siebie, że zdołało uciec. przed wykreśleniem.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 12 czerwca 2018

Bezklas

(...) zapragnąłem połknąć samego siebie, ustami szeroko rozwartymi  tuż nad moją głową, tak, abym mógł wchłonąć całe swe ciało, a następnie świat, i żeby pozostała z tego wszystkiego tylko kula przetrawionej materii, stopniowo zanikająca: w ten oto sposób widzę koniec świata."


Jean Genet "Matka Boska Kwietna" przeł. Krzysztof Zabłocki


od dziś jestem polityką. całą.
każdym posłem i senatorem
ministrowie - to też ja
i oczywiście - prezydent

co to oznacza? że zaraz będzie wesoło:
jak najszybsza nuklearyzacja
powołanie Komisji do Spraw Zwalczania Uchodźców
utworzenie Ministerstwa Promocji Terroryzmu

lecz mam przeczucie, że
gdy cały kraj zacznie błyszczeć i wirować
jak wielka, narkotyczna dyskoteka ze szkła
kalejdoskop pełen twarzy, diamentowych 
szpilek, czerwonych sześcianów nieco tylko 
mniejszych od szaf

wszystko, co znamy stanie się
dragowiskiem
ślepą ważką pikującą w przepaść

dosłownie na chwilę przed implozją
wessaniem się wszystkiego w jedną 
hiperciężką kropkę, jaką planuję postawić
na końcu traktatu o wszechrzeczy

przyjdziesz, obejmiesz mnie
i usłyszę: "nie pisz tego"


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Atanazy Pernat

Atanazy Pernat, 12 czerwca 2018

doskonałość trójkątów

niepodległe są tylko trójkąty 
ja muszę jeść spać 
i się uśmiechać 
korytarz się zaślepia 
ludzie śmierdzą życiem w tramwaju 
ja również 
fajerwerki są coraz bardziej odległe 
słychać tylko dudnienie 
gdy walę głową w ścianę 
figury geometryczne milczą z pobłażaniem 
tak chyba wygląda niebo


liczba komentarzy: 1 | punkty: 6 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 czerwca 2018

Salony dla lichwiarzy

Kłócili zawsze się lichwiarze,
lecz kiedyś tylko  w przedpokoju,
a dzisiaj świata są ołtarzem -
szafarzem wojny i pokoju.


Czy aby już zdecydowali,
że chcą powrócić do dawnego,
kiedy granice ustalali
i każdy bronił tylko swego?


Ściągalność weksla nie ma Kresów.
Interes nie ma przedawnienia,
a gdy jest konflikt interesów,
pod nogami pali się ziemia.


Lichwiarzom? Nie! Zawsze dłużnikom.
Nie sądom, Bondom i bankierom!
A wojna też jest polityką
i dla roszczeń nie jest barierą.


Decydują o nas - nie u nas,
lecz czasem na Mandżurskich Sopkach.
Na szczytach, mównicach, trybunach.
Mocarstwa oraz Europka.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 czerwca 2018

Kto ma cierpliwość, niech czyta...

Kto ma cierpliwość, niech słucha,
jak szumi woda w klozecie.
Muszlę przykłada do ucha,
by się dowiedzieć, co w świecie?


Kto się nie znudzi, niech z ławy
patrzy na ścieżkę i drogę.
Czy ktoś się zjawia łaskawy?
Czy niesie ktoś zapomogę?


Kto ma nadzieję, niech czeka
na ducha po Zielonych Świątkach.
Nie przyszedł? Niech nie narzeka.
Prawda tkwi czasem w wyjątkach.


W dalekich myśli podróżach.
w których do wniosków się zbliżasz,
na krzyżu rozkwita róża,
a mysz ucieka ze spiżarń.


Świat - Latający Holender
żegluje w snach bez sternika.
Podświadomości twej blender
opoki ostrzem dotyka.


Przychodzi kot podprogowy
i się o nogi ociera.
Właściwie jesteś gotowy,
by jutro pójść i wybierać.


Nie reagujesz na zmiany,
gdy spin pobudził biopola
i możesz żyć rozśpiewany 
odgrzanym kiczem Opola.


Na tym polega hipnoza
hybrydy, albo kabały,
że gdy pojawi się pożar,
uwierzysz, że to blask chwały.


Kto ma cierpliwość niech czyta.
To nie jest w duchu odnowa!
Tonący brzytwy się chwyta,
a mógłby trzymać się słowa.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Pi.

Pi., 12 czerwca 2018

impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (4)

"wrażliwość"
 
w cieniu
w skupieniu
kartkę mnąc w dłoni
oni
 
arterią
krew szybciej krąży
wciąż jeszcze serce zdąży
walić impulsów serią 
 
jak kiedyś dalekosiężny telegram
że może wygram to lub przegram
nieważne 
- tu coś inne jest ważne
 
że tu właśnie że teraz i że oni
że magia poezji
jak na dłoni
 
więc
w skupieniu się lśni
choć niby w cieniu
się tkwi


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Pi.

Pi., 12 czerwca 2018

impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (3)

"trzy gracje"
 
a jednak 
mają racje
ci którzy trzy Gracje
widzieli
w figlarnej kąpieli
 
choć nie śmieli
przerywać w fontannie rozkoszy
by Gracji 
nagle nie przepłoszyć


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Pi.

Pi., 12 czerwca 2018

impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (2)

"jesteś nocą"
 
o każdej porze
w każdym kolorze
w intymnej przestrzeni
szarość w nieszarość odmienisz


i będziesz nocą
i będziesz ciszą
i wszystkim będziesz 
o czym poeci wstydzą się


lecz piszą


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1