Poezja

Arsis


Arsis

Arsis, 18 lutego 2021

Jewgienija

… komunikujemy się ― poprzez pokłady przeszłego czasu…



Słyszę głos w głębokiej otchłani…



Wyławiam w szumie eteru…

… modulowanych gwizdach, jak przy strojeniu radia…



… opuszczone
miejsca ―
są niejako
― naszą schadzką…



Popękany tynk…

… odpadająca farba…



… zwisające, podarte tapety…




Chłód przeciągu…

… puste okna i drzwi…



W uszach ― piskliwy szmer promieniowania kosmosu ― zwiastujący śmiertelną gorączkę…



… przechodzą przeze mnie ―
jakieś obłoki i widma…

Zatarte przez lata…

… omiatające zimnym tchnieniem…



Pod stopami ―
chrzęst
― potłuczonego szkła…

Gruz…



Piszę palcem twoje imię ―
po okrytym kurzem
― blacie drewnianego stołu…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-02-18)

***

https://www.youtube.com/watch?v=wrTE4GiR7Dc


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Arsis

Arsis, 15 lutego 2021

Idę do ciebie

… na początku ― nie dostrzegam zbyt wiele… ― tylko zamglone widma ― tylko ptaki…

… one szybują w mroku ―
i w ciszy
― spadają stadem…

… przesłaniają źrenice gwiazd…



… gdzieś ― tam ―
lśniące
blado ―
centrum
― kosmosu…

Szept
lasu
― daleki… ―

… a może ― bliski?



Zaprzepaszczam się w tej letniej ― pachnącej skoszoną trawą ― nocy…



Łąki milczące…

… milczące pola…



… ciągnące się ― donikąd ― ścieżki…

*

Pochylony ―
nad rzeką
― samotny faun… ―

… dotyka ― wierzbową brodą ― kryształowej toni…

… wydłuża się ―
w pełni
księżyca
― jego cień… ―

… jakby rozwijał ― ktoś
niewidzialny ―
czarną
zasłonę
― bez szmeru…

*

… zanurzam się ―
w plusku fal…



Pode mną ―
kamień
― oślizły pień…

… niespokojny nurt…

*

… rozsypał się bukiet białych melancholii…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-11-04)

***

https://www.youtube.com/watch?v=5Q45udenpqE


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Arsis

Arsis, 11 lutego 2021

Przebłyski

… słyszę wiatr…

… nie… ― nie słyszę wiatru… ― tylko twój daleki szept ― piękna dziewczyno…

Wołasz
mnie
― od tylu lat…



Ujmując
moją
― dłoń…

… prowadzisz w milczeniu tam ― gdzie skończył się twój czas…

… do miejsca ―
opuszczenia
― i rozkładu… ―

… tajemniczej ziemi…



Nagły

… b ł y s k!



… stoję teraz
samotnie ―
w wysokiej
― szumiącej trawie…

W lipcowy
dzień…

… na stepie… ―

… przy pokrytej pajęczyną pęknięć ― ścianie ― zrujnowanego domu…



… promienie słońca ―
przecinają ciemne
― kobaltowe niebo…




… słyszę wiatr…

… nie… ― nie słyszę wiatru… ― tylko twój coraz bliższy szept ― piękna dziewczyno…


Czekasz
na mnie
― od tylu lat…



Znowu

… b ł y s k!



Efekt stroboskopu ―
wywołuje u mnie
― gwałtowny atak epilepsji…

… jakby doszło ―
do krótkiego
spięcia ―
w krętych
korytarzach
― mojego mózgu…



Gdzie ja jestem?

… chyba straciłem przytomność…



… stoję ―
przy
samej
― ścianie…

… dotykam ją… ―



… jest ― taka zimna…



B ł y s k!



… dotykam ściany rozdygotanymi palcami…

Tym razem ―
parzy
― pulsuje i oddycha…




… poszerzają się rozgałęzienia pęknięć…

Zwężają…




… tak bardzo ―
oślepia
mnie
― słońce… ―

… migocze…

*

Leżę na podłodze ―
opuszczonego
― zdewastowanego pokoju…



Szeroko otwarte okno …

Na resztkach tapet
― świetlista smuga…

… wirujące drobinki kurzu…



Zbudziłem
się?

… zasnąłem?



Ktoś szepcze mi do ucha... ―

… czy to ty ― piękna dziewczyno?



… b ł y s k!



Widzę ciebie w oknie samotnego domu
― skąpaną w pomarańczowych smugach zachodzącego słońca…




… jest taka wielka cisza… ―



Rozwiewają się ―
twoje długie
― jasne włosy…



Przeskakują obrazy ―
jak na starej
― celuloidowej taśmie



Zbliżasz
się…

… oddalasz…



… jesteś na wyciągnięcie ręki…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-11-01)

***

https://www.youtube.com/watch?v=xtiyVuLsBF0


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Arsis

Arsis, 9 lutego 2021

Koniec pewnej epoki

… pamiętam ― słońce ― spopielające ziemię… ― rozsadzającą niebo obręcz ―
puchnącej chmury…



Lecz trawa porosła już miejsce,
które wtedy
― nasycane było wielkim blaskiem ognistej aureoli ―

Nie-świętego…



Wchłaniałem całą tę radiację… ―

… naświetlany potwornym żarem…



… widziałem śmierć ― w wykręconej spazmem ― przestrzeni…

… galopującą ―
w swojej
najczystszej
― jaskrawości…

*

Mimo upływu lat ―
słyszę nadal echo
― nagłego objawienia…

… tego natężenia zagadkowości…



Dzwonu
ostatecznego…

… zanikający ton…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-10-12)

***

https://www.youtube.com/watch?v=Eg4DLBtgWHA


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Arsis

Arsis, 7 lutego 2021

Życie jest obok

… kurz i pajęczyny… ― pęknięta szyba ― na wprost ― mojej twarzy…

Drzewo ociera się ze zgrzytem o mur ― raniąc gałęzie ― do krwi…



… wspina się po ornamentach naddartych tapet ― przeciągły jęk i gwizd przeciągu…



… trzaskają ―
gdzieś
daleko
― drzwi… ―

… jakby ― objawiając czyjeś przybycie…



Kogo?

… nie przybędzie nikt…



... rozsadza mi
skronie ―
potworne
― ciśnienie…

… komory serca…



W zakamarkach pustego pokoju… ―

… mżą szare piksele straszliwej nicości…



Coś się chwieje ―
w krzywym
zwierciadle
― stojącego trema…

… pełno wokół ― jakichś dziwnych gestów i symboli ― spoufalających szeptów…



Wrak człowieka…

… podarte łachmany…



Rozpostarte ramiona…

… łopocząca na wietrze koszula…



… patrzę na to wszystko ―
jakby z lotu ptaka…

Pod różnymi kątami…

… nachyleniami ziemi…



Podłogowe klepki ―
są prostokątami
― zaoranego pola…

… butelki po alkoholu ― kominami ― opuszczonych fabryk…

*

Spadam bez czucia ―
rozbijając twarzą
― szklaną powłokę nocy…

*

… razi mnie silne słońce…

… przesłaniam je ―
drżącą dłonią…

Między palcami
― sączą się nitki blasku…



Leżę na samym brzegu ― oparty o betonowy śmietnik…



… w kakofonii
chrząknięć ―
pokasływań
― śmiechów… ―

… padają niewyraźne słowa…

*

… szumiąca obok rzeka ― trąca zimnymi falami ― bezwładne ― martwe ciało…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-09-28)

***

https://www.youtube.com/watch?v=_iqdGiiUrbc


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Arsis

Arsis, 4 lutego 2021

Sen

… jestem lekki ― jak na próbie wniebowzięcia… ― sen potrójny narasta wokół…



Budzę się we śnie… Ze snu przybywam…

… w sen
wnikam
― nieznany…



Wiatr przetacza się po drzewach ―
za otwartym szeroko oknem…

… szeleszczą i klaszczą liście kasztanu…



Oślepia mnie ― słoneczny migot ― niczym stroboskopowa lampa…



… i staję się ―
albatrosem…

Mewą…

… wyrwaną
z zeszytu
― szybującą kartką…



Coś się przestawia w mojej głowie…

… suchy trzask… ― błysk elektrycznego spięcia…



… donikąd idę ― wcale ―
nie dotykając ziemi…

Wszystko się
kołysze ―
od nagłego
― przeskoku czasu…



Zamknięte drzwi… Zatarty numer…

… mosiężna klamka
z nalotem patyny…



Zaglądam ostrożnie do wnętrza…



… pajęczyny na suficie i ścianach…

Brunatne
plamy
― zacieków…

Zatęchła woń starej ―
magazynowej hali
― drażni moje nozdrza…



… jakieś popiersia kryją się w półmroku…

… ustawione
równo ―
jakby
― na wystawie…



W wątłej smudze szarego światła ― wirują lśniące drobinki kurzu…



… idę wolno ― po trzeszczących deskach ― czując obecność ducha samotności…



Wstrząsa
swym
― drżeniem…

… dotyka lodowatą dłonią…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-09-23)

***

https://www.youtube.com/watch?v=S-8KcaVJM9c


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Arsis

Arsis, 2 lutego 2021

Potwór

… nieskończona równina…

Szarozielony step…



Podmuchy wiatru… ― Świst astmatycznego oddechu ziemi, co wydobywa się ― gdzieś ―
z głębin… ―

… nie wiadomo skąd…



… szepczą coś
do mnie ―
opuchnięte
― sine widma…

… poruszają strzępami ust ― ginąc w piskliwym szumie śmiertelnej gorączki…

W powolnym
przepływie
― pęków atmosfer…




Dreszcz…
Zimno...

… samotność…

Pod bosymi
stopami ―
martwa
― oślizła trawa…



Naznaczone nuklearnym żarem stalowe konstrukcje…

… betonowe ściany ― z rdzawymi smugami wieloletnich ― rakotwórczych deszczów...



Opuszczony
bunkier…

… mój dom…

… kurz… ― pajęczyny… ― gruz…



Ciężkie
kroki
― straceńca…

… chrzęst rozbitego szkła…



Obijam się o ściany ―
wnikając w mrok
― wąskiego korytarza…

… za mną ― długa smuga krwi…



Rozpalone cząstki ― przeszywają ― straszliwie zniekształcone ciało… ―

… tłumiąc ―
mdlącą
wonią
radiacji
― odór rozkładu…



Muskam drżącymi dłońmi ―
wśród charczenia i jęków
― napromieniowane przedmioty…



… w kawałku
lustra ―
dostrzegam
― ogromne oko…

… wpatrujące się we mnie… ― nie we mnie…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-09-15)

***

https://www.youtube.com/watch?v=i8nr1OFQmIE


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Arsis

Arsis, 30 stycznia 2021

Migotanie obrazu

… błysk słońca na okiennej szybie… ― jaskrawa plama…

W półmroku ―
milczenie
― przedmiotów…



… świetlisty prostokąt na białej ścianie…

… zamkniętych
drzwiach… ―

Falujących
płótnach
― pajęczyn…



… pełznąca milimetr po milimetrze… ―

Wykrzywiająca się coraz bardziej… ―

Zagadkowa
forma
― niby-życia…



Obserwowana pod różnymi kątami…

… z rozmaitych płaszczyzn czasu… ― nachyleń ziemi…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-08-24)

***

https://www.youtube.com/watch?v=v71BssXxP4o


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Arsis

Arsis, 28 stycznia 2021

Ginąc w jaskrawym blasku

… przedzieram się przez kurz i pajęczyny ― przytłoczony ciężarem żelbetonowej skorupy…

Moje zdeformowane ― nagie ciało… ― owiewa wiatr ―
wpadając z gwizdem
― do tego ― przeciw-atomowego bunkra…



… w pęknięciach ścian ― drga błękitne światło… ― otacza mnie chłodem…



… przywieram spierzchniętymi ustami ―
do stopionej struktury…

Całuję ją i głaszczę ―
wyczuwając wciąż
― nikły zapach radiacji…



… wiruje wokół palący pył…



To jest ―
mój
dom…

… samotny świadek eksplodującego przed dziesięcioleciami słońca…

Przygnębiająca resztka
z brunatnymi bąblami
― od straszliwego żaru…

… z rdzawymi smugami deszczów…




… potykam się ―
o wyrwane
podmuchem
― zbrojeniowe pręty…



Teraz ― zastygłe...

… rozczapierzone palce…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-07-31)

***

https://www.youtube.com/watch?v=wrTE4GiR7Dc


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Arsis

Arsis, 25 stycznia 2021

Upał

Coś się urzeczywistnia ― ostrym zarysem cienia… ― zasłaniając sobą ― swoją własną
stronę…

… i przechodzi wolno
w chmurze owadów…

Wzdłuż wielo-ziela
i kwiatów
― pachnących słodko… ―

… wyschniętą ― popękaną ścieżką…



… przeciągły
gwizd wilgi ―
dobywa się
tuz obok
― i znikąd…



… nie-cielesne stopy
trącają trawę…

Dłonie ― gałęzie
― dusznego ogrodu…

… w tajemnicy przed światem… ― w brzęku pszczół… ― wśród liści nasturcji… ― wśród
skwaru…



W pobladłym
błękicie ―
słoneczniki
― chylą się ku ziemi… ―

… przytłoczone ciężarem pestek…



… w drżącym
powietrzu ―
skrzypią
― wysmukłe topole…

… ze słońcem ― gorejącym ― w prześwitach…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-05-19)

***

https://robertcarty.bandcamp.com/track/lost-in-suntales


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1