Kate Prozac, 26 listopada 2010
powietrze zgęstniało
otwarłeś się na wszystkie swoje gorsze strony
i niebo poczerniało od wron poza tym
nic się nie zdarza na tych szerokościach
z braku wiatru chory jesteś
tęsknisz w sobie morze
podłogi są takim ciężarem
puchną bliznami wszystkie ściany i sceny
zostajesz na nich
kroplami krwi
pożary włosów i pościeli mijasz
z dymem na ustach te które
do łóżka każą się odwozić
gdyby razem z gardłem mogli odebrać ci krzyk
położyłbyś się na torach
nagi jak nóż
Kate Prozac, 21 listopada 2010
to już 43 dni jak ciebie nie ma
na tej szerokości nawet wiatr
przestał oddychać jak ja
sama wśród pustych krzeseł talerzy
i luster
brak twoich śladów na ścieżkach
w pociągach nie mam dokąd
jechać patrzeć umrzeć
wczoraj znów przyszły złe sny na szczęście
żadnego nie pamiętam teraz tylko
boli mnie skóra
wiesz
nie czuję już siebie inaczej
Mojemu Żołnierzowi
Kate Prozac, 27 października 2010
dawno temu wystarczyło zapytać
kilka lat później gdy skończyło się wino
przychodził czas
na całowanie tej jedynej
która akurat siedziała najbliżej
jak to się robi z dorosłymi?
nie wiem
ja wciąż wybieram butelkę
Kate Prozac, 7 października 2010
moja sąsiadka śpiewa zapytana po co
odpowiada że tak robią ludzie jej kultury
śpiewają kiedy nawiedzi ich szarańcza AIDS misjonarze
turyści czy współczesna medycyna
pomyślałem o kulturze z której wywodzą moi ludzie
jako dziecko rzucałem kamieniami w pociągi grałem w piłkę uciekałem na łąki
przyjaźniłem się z kotami chłonąłem świat pełen dźwięków
które jednak muzyką nie były
osoba która śpiewała był mój starszy kolega nastawiał czarną płytę
Dead Kennedys i śpiewał "kill the poor"
śpiewał też mój dziadek ale nigdy nie mogłem odgadnąć
w jakim celu dał nam przykład Bonaparte i co znaczy
rzucić się przez może
do dziś się waham
zapukać do drzwi i przyłączyć się do sąsiadki
czy ponownie zmienić miejsce zamieszkania
gwiżdżąc fałszywie na los emigranta
Kate Prozac, 2 października 2010
czujesz się jak żebrak
który przepuścił z kurwą
oszczędności życia na ostatni
nieudany
numer
znów czarno widzisz przyszłość
jak zawsze jesienią zaczyna brakować
składników odżywczych ludzi i miejsc
ale puszka piwa
pozwoli ci jakoś przetrwać
więc czekasz szczególnie
podczas snu
na mocną jak trzaśnięcie drzwi
pointę
Kate Prozac, 29 września 2010
a czy ty
zaopatrzyłeś się na tę jesień
w szalik i czapkę?
nie
zaopatrzyłem się w wódkę
przez żołądek do sedna:
nudzę się i umieram
pogoda taka
że wszystko słychać
spada czyjś śmiech
a może śnieg i przed oczami
mam już tylko kartkę z wyrokiem
umrę
jeśli nie przestanę pić
będę nieśmiertelny
więc staję na palcach i wieszam
firanki żeby było mnie widać
mniej i czuję się trochę jak jezus
cholernie bolą mnie ręce
Kate Prozac, 27 września 2010
w usa co pół godziny biała kobieta
jest gwałcona przez murzyna
teraz już wiem
dlaczego tak chętnie kradną zegarki
ten z naprzeciwka bawi się ze swoim
do niczego nie podobnym blond dzieckiem
w policjantów i złodziei
na czterech metrach kwadratowych
statusu bezrobotnego
ludzie uwierzą we wszystko
jeśli zobaczą to w telewizji
więc tańcz tańcz tańcz w łańcuchach
na szyi graj na trąbce i poć się
modnie o zapachu adidasa
dzięki niemu wszyscy jesteśmy
tacy sami
zwłaszcza w ciemnym zaułku ulicy
Kate Prozac, 25 września 2010
dostała
sto punktów na egzaminie gimnazjalnym
i już myśli o noblu
spokojnie maleńka zaliczysz może
kilku szwedów all inclusive
na wakacjach z pięciogwiazdkową rodziną
a po wszystkim zaplanujesz w pamiętniku
samobójstwo chłopca z sąsiedztwa
zgodnie z prawdą z ekskluzywnego czasopisma
to wciąż najlepsza reklama
dla kobiety
Kate Prozac, 24 września 2010
pamiętaj zjadać poniedziałki witaminy i
tak dalej
im powinnaś być teraz
najbardziej wierna
od dwóch dni nie ma światła
niby można na pamięć ale
wygodnie wejść wieczorem
do mieszkania i tak po prostu
zapalić
ludzie często źle się schodzą
źle się kojarzą zwłaszcza
gdy jest zbyt ciasno żeby można myśleć
teraz musisz się skupić na przetrwaniu nie
zaśnić się na śmierć nie zaślinić
przez sen
niehigienicznie by to wyglądało
na pierwszej stronie
jutrzejszej gazety
Kate Prozac, 22 września 2010
weź mnie na spacer choćby na smyczy
w parku po zmroku momenty lepsze niż w kinie
te wszystkie płyny, o których na biologii
milczeli za drzewem na ławce
na świeżym powietrzu
zdrowe sposoby współżycia pokaż mi
patykiem wyczaruj zaćmienie
przez szkło ogląda się najlepiej
drugie dno a w nim Drzwi
na pustynię seryjnych morderców i gwałcicieli
których hodujesz sobie na potrzebę wierszy
jeszcze opowiedz mi
jak mam się bać złych chłopców
i jak potrafisz pić i pisać
jednocześnie z zamkniętymi oczami
spójrz, do twarzy mi z twoim papierosem
gdy tak siedzisz obok
boję się poruszyć, żeby cię nie zepsuć
są w życiu ważniejsze rzeczy
niż twoje trzysta bajek
(Bratu)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.