14 września 2011
Mieszkanie pod Aniołami II.
Z dziewiątego piętra,
obserwuję cichutko słońce
przeciągające się leniwie.
Gdy idzie po dachach,
stąpając delikatnie,
by nie budzić śpiących
pod nimi ludzi.
Z kawą w dłoni.
Przeciera oczy i patrzy -
samo nie wierząc w Cud Stworzenia.
Zachwycone przeciera oczy,
i staje się światłość.