17 sierpnia 2010
do boju
bacznośc !
idziemy do boju
równaj szereg do śmigłowca bieg
spadochron uwiera mnie
nie wiem kto składał go
jest ciemna noc taki los
akcji nikt nie wybiera
skok może nie ostatni
Panie jak zginę przyjmij mnie
będę najlepszym żołnierzem
wypełnię twoje szeregi
armagedon będę tam
teraz daj poczuć walki smak
tam jest wróg jestem u bram
babiloński swiat wróg to mój brat
łzy na policzku liczą sekundy
system pochłania uwolnić się chcę
uderzam twrzą o szaniec wszędzie krew
śmierć zbiera żniwo ponuro i szaro
jak to boli wylewam pot wstaję
biegnę dalej wśród czaszek
gęsty dym gryzie nie widzę już nic
nóż przecina skórę leje się krew
umieram przechodzi ostry dreszcz