Poezja

Yaro


Yaro

Yaro, 17 lutego 2016

kłamstwem w oczy

dlaczego pokój 
następuje po ciężkich walkach 
gdy miasta zniszczone
a w duszy lęk 
w głowie niepamięć 
 
tak
każą nam myśleć
nastaje nowy prządek
nowa władza obiecanki 
biesiady literackie 
festyny dla maluczkich 
wata cukrowa i lody dla dzieci
 
ich da się przekupić
a mi nie wolno wierzyć
 
nie zgadzam się z prawem bezprawia
manipulacji uderzeniem w sumienie
oni mogą wszystko 
nam każą się modlić 
spowiadać ze wszystkiego
a w dupie nie puszczę batmana w czarnej szacie
niech kołacze tylko szkoda drzwi
gdy prawda odnajdzie ujście 
otworzą się oczy nie uśniesz 
 
w kosmosie
każde słowo Bóg waży
klepsydra jeszcze kilka ziaren do końca
kochaj mnie tak jakby ostatni raz 
 
spojrzenia w oczy 
zerkasz jakby po raz pierwszy
czerwieniom ust zachwycasz serce  
przyjdź będziemy dalej żyć
a świat ominie nas jakby nie było nas
 
w przestrzeni echem 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 17 lutego 2016

legenda

zamiast siedzieć na necie
i stukać w klawiaturę
wypisując bzdury 
 
weź się w garść
 
ćwicz celność karabin chwyć mocno 
tak trzymaj
jest co raz gorzej 
lepiej nie będzie 
jakby chłodniej na świecie
 
zbuduj okopy
wyspawaj stary czołg
łopaty złamany sztil 
to nie twoja wina
zmienia się realistyka
 
naucz się obronić rodzinę i siebie 
by wnukom wieczorami legendę słać 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 17 lutego 2016

ślepcy

słowa trafiają w serce
jak miecz przecina tętnice
wyrywa mięso
rodzi się ból
tam gdzie jego miejsce 
 
gorzkie dłonie cierpną
w duszy niepokój 
zrodzony dla poniewierki
umrze nikt nie uwierzy
 
ślepcy
 
błądzą w świecie materii 
opanować nie umiem 
gdy drży serce w oczach szydercy
 
błądzą słowa jak ślepcy
 
trafiają do serca
tam najbardziej boli
dusza się lęka


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 17 lutego 2016

u schyłku dnia

już późno nastała jesień
skrada się na przedmieściach
woda w pobliskim stawie mętna
 
spojrzenia spod powiek w amoku 
blisko sklepu 
w dłoni jak kamień zielony
butelka prawie pusta
jak słowa w ich ustach
 
na drzewie liść drzemie 
szary blask cienie 
zmierzcha ma się do snu
 
życie marne biedne ale wieczne
słowa na pożegnanie bez nadmiaru życzeń
co ma być to będzie
obyś wrócił po kolędzie
 
smutny obraz za szkłem 
w kieliszku w kilku kroplach na dnie zamykam rozdział
zanurzam palec sumuje kilka dat
kreski wyryte w futrynie 
już czas
zakręcam krótkim łykiem 
marszczę w grymasie twarz
 
jutro nie nadejdzie 
kilka zmian w życiorysie 
tęsknoty po kieszeniach monet brak
w oknie stróż straszy noc
 
urywa się film znikł prysł jak wyprysk 
budzę się w ramionach
blisko tylko ciebie być


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 6 lutego 2016

czym jest istnienie

obecnie istnienie 
harówa od szóstej do czternastej 
chamówa na ulicy w sklepie 
w autobusie w parku lać po drzewie
 
w domu depresja zasłonięte okna 
płacz dziecka zmieszany z reklamą 
tato mamo kup mi to
bo powiem pani co robiliście w nocy
 
istnienia na Ziemi to ból grzech 
ciągle umartwianie się zwykły czyściec 
manipulacja to marsz bydła po łące 
mówią że to życie
rzygać się chce 
 
marzysz pieprzysz jesz idziesz marszczysz 
istniejesz w internecie
istniejesz choć mało kto o tym wie
 
grubo spoko wojsko 
w MONIE przypomną ci że istniejesz 
zapięty w brązowy pas ścierpnięty
lubisz kosmos nie zwiejesz to jest istnienie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 6 lutego 2016

nie mieszam do tego wilków

na mnie już czas matko
dość krzywd niesprawiedliwych dni 
nie zniosę płaczu dziecka
głód wielki smród nienawiści
człowiek człowiekowi zwierzęciem 
nie mieszam do tego wilków 
szkoda psowatych
 
zaszczuci ludzie
jak bydło błąka się po świeci
gdzie miłość dziś ma miejsce 
gdzie gorące serca 
rozdziera duszę znieczulica 
 
zimno mi gdy ciemno
przytul mnie
może później nigdy więcej
 
na skórze dreszcze co będzie 
to nie jest wojna to przeklęte słowa
i zesłał miecz byśmy się wzajemnie nie nawiedzili
Ziemia straszne miejsce
gdy dom staje się piekłem 
uciekaj


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 2 lutego 2016

w poszukiwaniu

wypuszczam słowa
nie utrzymam w ustach
w powietrzu głodne gołębie
za wolność za pełny brzuch
szukam prawdy w ludziach
dookoła sieczka kłamstw 
 
w kieracie wspomnień stary dom
niegdyś gościł tam spokój 
na piecu pieczony chleb
zapach powal zatyka pierś 
stół przy nim nieznany ktoś
nakryty obrusem
sączy indyjską czarną herbatę
 
rozmowa bez słów 
gdzie dobro miłość którą nam wpoili  
cichy szept otwiera drzwi 
puka ktoś nieznany
to on wie nie powie nie wyciśnie ani słowa
wojny czas niepokój
chciwy świat naciąga żagle na maszty


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 19 stycznia 2016

urojony świat

urojony świat za oknem mgła 
dym ze skręconych liści marychy 
ubieram bluzę naciągam kaptur
na uszach Bob odrywa od problemów
 
spotkać ciebie to jak wygrać w lotto
maszyna ruszyła czas rozpocząć loterię
na murach słowa wydartych lat
bunt sprzeciw nadzieją na lepsze dni
chodniki takie same betonowe stare
 
szare życia ciskam jak kamień
nadchodzi noc jak zwiastun 
koło bloku nudno w klatce blokersi 
popijają tanie piwo śmiech 
przechodzę milcząc
nie zatrzymuję się szkoda czasu
 
wiadomość wysyłam nie odbierasz
brak czasu w przestrzeni przyprawia o dreszcze 
wracam do miejsca gdzie czuć zapach jutra
bez szans na lepsze wypijam wino
za rogiem leszcze wychodzą na ląd
 
znienawidzony palę gumę 
w domu czeka na mnie spokój


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 19 stycznia 2016

zamyślony

kawał drogi kupa lat
wydarte kartki z kalendarza
pożółkłe daty lekarz sprawdzian 
w dłoni kilka niezałatwionych spraw
na sumieniu poukładane grzechy
 
nasrane w głowie ale w rządku
 
łamię porządek zasady 
na życie nie ma rady
każdy dzień sztuką przetrwania
 
nasuwa się pytanie
po co jestem tutaj
po co się męczyć
 
sztucznie szukam zajęcia
by poczuć gram szczęścia
 
tabletki na sen
na dzień kilka piw 
 
powolny obchód miasta 
spacer dilerka
kasa z ręki do ręki
zarabiam na szczęściu
w życiu ważne mieć
czyste ręce dusze i serce


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 16 stycznia 2016

wygramy jeszcze jedną batalię

ściska mrok marne kłamstwa 
ciasna pieczara 
milczące w duszy sumienie 
 
natchniony wojownik serca 
z miłości do ludzi 
walczy każdego dnia 
nocą czuwa 
przegląd stare kalendarze 
znaczy daty 
odlicza zmarnowany czas
 
Ty
Chryste Jesteś Drogą
bez drogowskazu wyciągasz dłoń
nie mówisz nic 
wiem milczenie jest złotem
 
okryty tajemnica życia
idę do światła 
dociekam prawdy zaszyfrowanej 
wyrwanej z kontekstu
 
serce drży pełne odwagi
demony wszędzie
nawet tu 
brak mi słów 
brak tchu
walka o życie 
nie hołduję śmierci
 
wygramy jeszcze jedną batalię
choćby z całym światem
przesiąkniętym złem i kłamstwem 
 
amen


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1