Emma B., 2 grudnia 2011
Gość w dom Bóg w dom
wpuściłam ich do domu
szklanymi drzwiami telewizora
rozpełzli się po nim
obsiedli moje fotele
kręcą się po kuchni
wymuskani wypomadowani
stworzeni rękami
charakteryzatorek
szczerzą sztuczne zęby
wypinają silikonowe piersi
mówią zdaniami
ukradzionymi nam wszystkim
podstępną doskonałością
zabierają uczucia
najbliższych
Emma B., 1 grudnia 2011
przemarznięte nagie drzewa
suknie liści zerwał wiatr
obsypał nimi trawę
i alejek lśniący trakt
porzucone na ławkach
z rannej rosy kroplami
przedzimowa dekoracja
akwarelą malowana
mgła zgasiła kolor nieba
kontur krzaków zamazała
wypłowiała złota jesień
fotografia czarno-biała
Emma B., 30 listopada 2011
to nie wiersze
raczej myśli przygwożdżone
w pośpiechu do kartki papieru
uchronione przed zagubieniem
słowa wypowiedziane na chwilę
nim kto inny je odnajdzie
niecierpliwie otwieram szuflady
wyciągam nieużywane wspomnienia
nieporozumienia schowane głęboko
budzę uśpione dramaty
odświeżam ciężkie łzy
obrazy spod zaciśniętych powiek
tańczące cieniem grozy
sporo się nazbierało
przyprawione szczyptą wyobraźni
zaspokoją potrzebę sensacji
nie jednego poematu
jeszcze
nie dorosłam do wyprzedaży
Emma B., 29 listopada 2011
Tat
to list
to telegram, który pamięta
wyszukane drobiazgi
dla ciepła codzienności
szpic na wysokiej choince
i pierwsza łyżka zupy
przy rodzinnym stole
też... nieświadoma zazdrość
o miłość do innych
nie od Ciebie nauczyłam się przeklinać
nie od Ciebie
Emma B., 29 listopada 2011
gdy odjeżdżasz
tęsknię za Tobą
szukam w wyobraźni
przy kuchennym stole
odkurzam miłość
przyprószoną codziennością
pielęgnuję słabą roślinkę
w oknie wyczekiwania
głaszczę aksamitne listki
wielkiego marzenia
o porozumieniu
nie jestem sama
Konrad Redus Olszewski, 29 listopada 2011 o godzinie 13:28
przypomniał fragment z "Blues do małej"
...
wystukaj po torach do mnie list
wtedy naprawdę nie wyjedziesz cała...
Adama Ziemianina - piękne skojarzenie
Emma B., 26 listopada 2011
start i meta piaskiem w tryby namiętności
narodziło się słowo
w otulinie wiersza
niespodziewane geny pokazały światu
pryzmat subiektywnych doznań
miało być zwykłe
wzburzyło fale niezrozumienia
miało pokazać namiętność
posiało burzę
teraz kurczy się pod naporem
komentarzy
obite wiwisekcją ma ochotę
schować się w ramionach poety
zaszczute ucieka
wspomagane delete
Emma B., 23 listopada 2011
5, 10, 15...
w szpitalu to łóżka
przedsionek wieczności
ten bliżej ten dalej
w rozpaczy
z przedsionka zaproszą
kolejność losowa
i na nic się przyda
protekcja
przycupnę z węzełkiem
do drogi gotowa
rozdając uśmiechy
wyciągając dłoń
w węzełku zachowam
czułości i smutki
i ciepło przytuleń
niezmienne od lat
gdy drzwi się otworzą
wyruszę bez strachu
za rękę potrzymasz
pogłaszczesz po twarzy
obiecasz spotkanie
nie podając dat
Emma B., 15 listopada 2011
stolik przy oknie
stąd zobaczysz Wawel
skąd wiedziałeś, że tylko tu
będzie najlepsza rozmowa
jeszcze pamiętam
kochasz widoki
tyle ironii, a to tylko
moja druga twarz
pozwolisz zapytam
a ta pierwsza
tęskni za tym co
nie zaistniało
Emma B., 15 listopada 2011
jedne obsypujemy komentarzami zachwytu
jak aktora po udanym spektaklu
drugim kładziemy
surowe komentarze krytyki
na trumnie odrzucenia
zauważone stają się sławne
oderwane od głosów z portalu
pędzą krótki żywot
karpi wyciągniętych z wody
próbują wypłynąć w akwenach
konkursów
zwijają się kocim kłębkiem
mrucząc swoje ja
szufladowym twórcom
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.