14 stycznia 2013
zima zaczyna się w sercu
ślady już dawno śnieg zasypał
pod białym puchem szara przeszłość
i czas jak tramwaj się zatrzymał
na chwilę której obca wieczność
nogi stanęły gdzieś wpół kroku
wiatr je z czułością w mróz owija
i mierzy chłodem dziwny spokój
który wspomnienia w pamięć wbija
grymasem twarzy soplem lodu
i nagłą falą ciepła w skroniach
która jak miękki biały kożuch
przytula życie zanim skonasz