30 grudnia 2014
jednym słowem
Ktoś bielą sypnął śnieżna zamieć
w zimowym transie wiatr zacina
zbudziłem myśli pijąc kawę
w jej aromacie cię zatrzymam
w jej słodkim smaku w pocałunkach
które zostawiasz mi codziennie
w niedokończonych wszystkich jutrach
śnie niewyśnionym jeszcze we mnie
ty jedna wyjmiesz go spod powiek
bo już w nim jesteś tak jak zima
zatrzymam ciebie pierwszym słowem
miłość tym samym się zaczyna