25 stycznia 2018
od siedmiu boleści
dźgam papier widłami
z finezją czołgu usiłującego wypielić
wiosenną rabatkę
pif-paf i jest wiersz
słowa układam
w seksowne figury
lecz one w końcu zawsze mówią to samo
a gu a gu
i wtedy obrażony
wracam do patroszenia ryb
z wielkim pożytkiem dla siebie i świata
mniam mniam
poezję widuję wyłącznie od tyłu
gdy merda
tym swoim bezczelnym ogonem
a fuj!