Poezja

smokjerzy


smokjerzy

smokjerzy, 6 lipca 2019

przyjaciółka ze sklepu z męskimi narządami

snułem się po sklepie 
z prawie wszystkim do prawie niczego
lawirując pomiędzy ludźmi 
którzy też się snuli 
ale jakby z większym zaangażowaniem
nogi zaprowadziły mnie do działu 
z ukrzyżowanymi wiertarkami 
prowokacyjnie kolorowe kształtne lśniące
pełne potencjalnych dziur
w obcych ścianach i znajomych stopach
milczały znacząco
mogę w czymś pomóc
spytała pani w pomarańczowym stroju
po zęby uzbrojona w uśmiech
wiertarki skinęły głowami
a jedna entuzjastycznie odpadła od krzyża
 
złapałem ją w locie i pojechaliśmy do domu
 
 


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 5 lipca 2019

list

nie jest nudno
za oknem szarość wpada w odcień zieleni
a wiatr wykręca świerkowe gałęzie dosadniej niż wczoraj
cisza przysiadła na krawędzi biurka i plecie jakieś głupoty
w luźnym związku z tym o czym akurat myślę
( nic istotnego prognoza pogody ducha dzisiejsze porządki
które odłożę na jutro bóg w muchach nawet jeśli w nich utknął
to dlaczego próbuje upstrzyć mi nos )
kawa już dawno wystygła nasz mały codzienny wyścig
ja staram się zbadać językiem dno nim ona zrobi się 
lodowato ohydna zawsze przegrywam 
nie jest smutno
wstążki chmurnego moczu wesoło suną po szybie
z podłogi spogląda w górę choroba na śmierć kot zrzucił z półki 
lecz zamiast przeczytać popadł w bojaźń i drżenie
gdy przyciężkawym słowem trafiłem go w ucho
w rogu pokoju pręży pierś obdrapana beczka po kiszonej kapuście 
dawno temu kupiłem za kilka groszy
od sąsiada który wyprowadził się do miasta żeby umrzeć
z tęsknoty i przy okazji na raka 
wyłączyli prąd zgasły światła ale we mnie nadal
ta mała iskierka 
błądzi w poszukiwaniu opału na wieki blask
bateria siada
muszę kończyć
 


liczba komentarzy: 8 | punkty: 5 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 4 lipca 2019

z długiej listy postanowień

po zważeniu się zrozumiałem
jak ciężka jest codzienność moich kapci
nawet nie biorąc pod uwagę
złośliwości kota lucka w którą wdepnąłem
z samego rana całkiem bosą stopą
 
przechodzimy na dietę
lucek  ja i wena
zarośnięta tkanką tłuszczową
ekspansywnej głupoty
 
dla kapci płatny urlop w egzotycznej szafie


liczba komentarzy: 9 | punkty: 4 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 2 lipca 2019

róg niechcianej obfitości

białą laską 
szturcham piękno
później piszę długi wiersz
który kwiaty miłość i zachody 
zmienia w mydło gwoździe 
albo smród
dałbyś sobie spokój 
mawia zniesmaczony pies 
przewodnik o imieniu absurd
jesteś pustym workiem 
pełnym słów
 
zamiast gderać 
prowadź
 
odpowiadam


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 1 lipca 2019

bękart

zerwany z krtani języka ust
pędzi na oślep we wszystkich możliwych kierunkach
 
wielogłowym wężem okazał się 
upleciony ze słów szubieniczny sznur
 
jakże niewiele ich łączy
 
kilka efemerycznych idei 
zanikająca pamięć
równolegle zmarnotrawiony czas
 
a jednak wciąż wokół siebie krążą
mimochodem kreując kształt wspólnego obłędu
 
w neutralnej przestrzeni rodzi się 
teoretyczny płacz hipotetycznego wiersza


liczba komentarzy: 7 | punkty: 4 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 29 czerwca 2019

credo

o panie 
cuchnących śmietników
wszystko co mam 
tobie rozkładam w ofierze
wierzę
w recykling
świętość przemiany materii
i boskie poczucie czarnego humoru
 


liczba komentarzy: 12 | punkty: 7 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 29 czerwca 2019

rutyna

na skraju języka
uroczysta msza dla słów
tuż przed skokiem 
w zaślinioną przepaść 
niby wiersza
 
szacuję potencjalne straty
mowę pogrzebową znam na pamięć
 


liczba komentarzy: 10 | punkty: 6 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 28 czerwca 2019

efemeryda

pisałem ciszę
tuż przed postawieniem kropki
rozpadła się na wiele hałaśliwych odpowiedzi


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 27 czerwca 2019

kollaps

cień 
odpadł od ściany
zlizuję bezradność z podłogi
z podciętych żył leje się
kurz


liczba komentarzy: 7 | punkty: 5 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 26 czerwca 2019

słowo pęknięte na pół

sekcja zwłok słowa
poezja
niczego nie wykazała
w środku było dziwnie pusto
i przestrzennie
żadnych skrzydeł 
tylko 
szum odległy 
ktoś chyba stąd uciekł
świadczą o tym
rozrzucone ślady liter
jakby
fragment wiersza
o mnie


liczba komentarzy: 8 | punkty: 5 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1