Gramofon, 29 stycznia 2017
Pałac Kultury
opluli bezdomnego
dwaj krawaciarze
słodkość Warszawy
spoceni w pociągu do
mini spódniczek
zakorkowana
miłymi spojrzeniami
gwałcą przechodniów
gruzy Warszawy
wieczorne tańce kul
cichociemni
warszawskie trakty
kule szeptały czule
cicho i ciemno
kanały woli
zapalają szlugi
cisza przed burzą
Gramofon, 31 grudnia 2016
przychodzą jak muchy
co wyjść nie mogą
z pustego dzbana
śniło mi się
że pływam w miodzie
co dotknę-złotem jest
wspaniała nowina
jutro pobiegnę zapukać do drzwi
zaciemniły się gwiazdy
w gruncie rzeczy pogniły
żal będzie stąd odchodzić
ma(r)s(z)kości
dziś już obgryzałem
przestrzeń między paznokciami
przeciekając chwilami
po drugiej stronie
przypomniałem sobie, że zapomniałem
że miałem sobie nie przypominać
każdy zgon kończył się
zmartwychwstaniem
i tak aż do usranej śmierci
Gramofon, 30 grudnia 2016
sacrum profanum
profanum sacrum
i wszyscy święci
wyschnięte brodawki
wołały o mannę z nieba
wytopiony tłuszcz
nawet jajecznicy nie zrobisz
o kolana rytmicznie
`módl się za nami`
profanum sacrum
sacrum profanum
i wszyscy święci
biała szata
prana dwa razy w tygodniu
wytarta w trójkąt
równoramienny z wierzchołkiem do góry
sacrum sacrum
bydlęta klękają
zaciśnięte uda
w grymasie ekstazy
dziewicza krew
dawno zaschnięta
profanum profanum
bydlęta upadają
a gdyby za Gabriela podawał się Szatan?
procrum safanum
bydlęta nie wstają
Gramofon, 28 grudnia 2016
(Tadeuszowi Różewiczowi i Marcinowi Baranowi)
mam 18 lat
żyję
powoli zbliżam się do śmierci
żyję od wschodu do zachodu
czasem przy świetle księżyca
puste wartości pięknie ubrane
wegetacja w życie
seks w miłość
obłuda w przyjaźń
spać nie mogę Panie Józefie
ludzie za głośno krzyczą
o tej swojej wyrachowanej cnocie
autobusy porąbanych umysłów
nie zostaną oświecone
czasem uda mi się przysnąć
w tej próźni
szybko jednak wpadam
pod koła
na mleko, na dziecko
mam 18 lat
umieram żyjąc
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.