Poezja

Belamonte/Senograsta


Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 11 lutego 2025

Odpowiedź świata

znowu staroć, rok bo ja wiem 1997, może 95. No kobieta wiersze się zlikwidowały z miłości do ludzi i gdzieś to trzeba poumieszczać :)

Odczuwam silne pragnienie życia – już samo to jest dziś szczęściem.
Ale jutro nie będzie.
Żeby to pragnienie mogło się w pełni wypełnić, by tak w jego kształt i treść
napłynęła n – ta wielokrotność pragnień, ich zaspokojenie –
„ Odpowiedź świata”

Jeśli świat mi nie odpowie,
wypełni się pustka mych pragnień
i zawiśnie nad otchłanią spokojna i spełniona
śmierć mej istoty.
Zakrzepła w grudkę kolorów,
jak ważka w kropli bursztynu mroźnego powietrza,
jak motyl w soplu lodu.
Na zewnątrz murów, w słońcu nie tego świata.
Trzymająca się za ręce z końcami innych istnień,
w kółeczku – nad przepaścią
nienasyconych miłości i niespełnionych obietnic życia.
Śpiewając wraz z innymi piskliwą, niewinną piosenkę.
Zawiśnie i znieruchomieje w czystym, mroźnym powietrzu zimy –
zastygłym w bezruchu, przepojonym światłem, jak w letni dzień
– mającym lata piękno, ale pozbawionym jego chwiejnej równowagi.
Zamrożony śmiech czy płacz?
Zawieszenie w oczekiwaniu na przyjście Zbawiciela – łagodniejszej Ziemi,
na start, na ruch.

„Odpowiedź świata” na treść mych wewnętrznych pragnień
jest ich potwierdzeniem, samopoznaniem.
Pragnę czegoś, o czym wiem że jest, ale czego sam
nie mogę sobie dać.

***
Radość życia, gdy tak odczuwam, niepokoi mnie, czy mam do niej prawo.
Ale czuję ją sobą tak, że aż zadziwia mnie siła tego uczucia i kruchość.
Jakby ktoś z prędkością 100 km/h walił porcelanową pięścią w ścianę sumienia.
Bo ono zwykle mówi „stop”.
Czy szczęście można odczuwać bez wyrzutów, że się zapomniało o innych?
Samotny nie będzie szczęśliwy. Dwóm szczęście przestanie wystarczać.
Szczęśliwy będzie dopiero ten, z którym szczęśliwy będzie cały świat !
Ten odczuwa szczęście, kto odczuwa łączność ze światem, i im ona większa
tym większe uczucie, bo z czego czerpać radość?
W nas jest potrzeba, jej zaspokojenie jest na zewnątrz: w ludziach, roślinach,
zwierzętach, pięknych kwiatach i dźwiękach.
Nie można zrozumieć tego nie doświadczając tego.
Nie można być sytym żywiąc się stworzonymi przez siebie i dla siebie fantomami uczuć.
W ten sposób nigdy nie nauczę się kochać. Nie poznam też innych żądz życia,
np. pokusy stania się bestią i co najważniejsze nie zaspokoję ich.
Jestem oddzielony od świata.

Jest to prośba o łączność ze światem, a nawet więcej, o wielki, ożywiony, nieobojętny świat, o dobry świat i mnie samego.

P.S.
Słaby jest człowiek
i jest igraszką z samego siebie,
za mocno jest związany z życiem,
śmierć błaga o litość,
ciało błaga o ustanie bólu,
rzuca w pustkę słowa próśb.

Życie jest obojętne, ludzie są okrutni i co smutne,
umieranie nie ma sensu.
Zwykłe umieranie staruszki nie jest karą, nie jest aktem
nienawiści świata.
Nie jest też okrucieństwem, jest tylko okrutne dla niej.

Bo któż chciałby być okrutnym wobec biednej staruszki?
Może taką sytuację byłoby łatwiej znieść. A tak po prostu:
kisiel się zsiada, ja się pocę, staruszka umiera,
lawa tryska z wulkanu, herbata stygnie, wiatr wieje,
ja się kocham, dziecko przychodzi na świat.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 9 lutego 2025

Otwarcie śluz (Cierpliwość)

Nas nie będzie - ale poczytamy o sobie w książce
...żeby móc tak zostawić puste miejsce ze spokojem niedokończenia
i z pewnością przyrastania słoi drzewa...
wsiąść na smoka prosto od biurka z gumką jednorożcem, zeszytami,
Maeterlinckiem - sztuka czekania i działania, życie po wierszach...

daj sobie czas aż wyrosną z książek kwiaty
aż przyjdą uczniowie, a jak nie, to zbiorą się inne myśli innych
i przejmą pałeczkę
pal, pałeczka, pustka w burzy
kontrola nie do końca, ale spokój na pewno tak, niekoniecznie obłęd,
ale może być natchnienie sybilińskie

stając się zmarłym opuściłem czynnik ż, ż biegnie myśli
czynnik Lema ś uruchomić chce biedne kukły
zasłaniające się przegryzionymi zasłonami, poza tym bez kontaktu
chyba że ten w metrze się zasymilował, żywy trup w tłumie
też miałem poczucie bycia marionetką sił za życia Lemie
- "herbata stygnie,‭ ‬wiatr wieje, ja się kocham“ -
zagubienie swej woli i rozmowy ze światem w odczuwaniach
Manekiny Schulza, gabinet figur pamięci - sugerowały podobną bierność,
przypadkowość wyboru tego, kim się stajemy świadomie,
na czym się zatrzymamy,
manekiny seksu, śmierci, bólu...

Lecz Natura to wiosna, lato, jesień, zima i „wiosenna zima“ w każdym...
I niektóre kobiety tylko zasłaniają fakt, że płyną w falach Erosa
od orgazmu do orgazmu
Śmierć nie zostawiła śladu na twarzy mojej mamy,
mama jej nie zauważyła
Gest Sabiny z melonikiem z Nieznośnej lekkości bytu poczęty
też jej nie okaleczył, dalej płynęła w falach,
śmierć tych kobiet nie zauważyła
Tylko tata się z nią zmagał Lecz zachowali swoje twarze,
tylko jego jakby znieruchomiała w cierpieniu -
może niektórzy muszą wypić, poznać się do granic

Mrowiska są bezlitosne, ale regulują się same, my mamy anachronizm
sprawowania władzy, anachronizm bycia
Nie chodzi o to, żeby nie działać, trzeba znaleźć równowagę
między burzą i ciszą, między cierpieniem a rozkoszą,
obojętnością a zaangażowaniem
Ożywi się ten pal, może,
może jest nieożywionym powodującym coś w ożywionym,
a może fallusem który bodzie boleśnie i daje rozkosz czasem
Kobiety wiercą się na nim odnajdując punkt zaczepienia
Kobiety się otwierają na świat i tak powstaje nowe życie
Mężczyźni wnikają w świat i tak powstaje nowe życie
My płodzimy, one rodzą i płodzą
Są bezpiecznym wnętrzem

A więc tylko spokój kontynuacji przez czynnik ż pozwoli przyrastać
słojom świadomości i naszego życia,
gdy nas już nie będzie
Opuszczone ze spokojem miejsce zostawia na zawsze cząstkę nas samych
Otwiera śluzy
Coś chce się przez nas urzeczywistnić, nawet my sami
nie przeszkadzajmy temu, przez zapomnienie odwagą otworzyć śluzy
przez strach, słabość i winę i myśli my sami temu przeszkadzamy


Nawiązania do:
Śledztwo Lem
Sklepy cynamonowe Schulz
Nieznośna lekkość bytu Kundera
Mądrość i przeznaczenie Maeterlinck


liczba komentarzy: 5 | punkty: 5 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 7 lutego 2025

Życie

a to ze zbioru dionizyjsko dekadenckie, tak jak i Przypomnienie pasuje tu, a jest sprzed 30 lat? - czyli najlepsze rzeczy pisze się sercem i mózgiem na początku

Na rzęsach osiada i drży rosa
świeca płonie w gasnącym spojrzeniu umierającego
ktoś zgasił światło i ciemności zalały świat
jezioro tonie w zmierzchu
Dobro, staje się Dobro
Rzeka Miłości W Sercu Zmierzchu
Płonie Pieśń Mej Świecy
Łany zbóż falują pochylane w swej żółci ku ziemi
jakby szeptały sen złoty rzece
o zasypianiu, wichrze, zapominaniu

Żywa dziewczyna żegluje w Łodzi swych kości
otacza sobą rusztowania strachu
drzewo rozsadza betonowe płyty
Porwały mnie ptaki – stało się to latem
Opadła we mnie fala życia , gdy widziałem przypływ
wzburzonej wiosennej rzeki
Odrzuciłem kule strachu i zacząłem płynąć

Może wiatr i ziemia to jeden wielki organizm
Może galaktyka to organ jakiegoś wielkiego stworzenia
Może to problem z perspektywą
Może trzeba na wszystko patrzeć z lotu ptaka
Może nie ma śmierci, może jest tylko rozpad świadomości
jak wiru, po usunięciu podwodnej przeszkody,
ale rzeka nie przestaje istnieć, tylko świadomość jednostki
Nas nie będzie...

Człowiek to przecież kłębek nerwów
Ropień świadomości, który obiera wokół drzazgi
wbitej w ciało swoje i wszechświata
Zawsze musi mieć jakąś drzazgę
To ta drzazga, to ten pal wbity w mózg, w dno,
jest niezbędny by połączyć niebo z ziemią
i przebiega przez wszystkie konstelacje
Wokół niego drży ruch, on sam jest niczym, pustką,
czarną dziurą, wokół której organizuje się rosa
i drżą ręce i plączą się ścieżki i migocze świetlisty pył

Wyrwij tę drzazgę, ten pal, to żądło, a zginiesz jak pszczoła
Wyciągnij grzałkę z wody, a przestanie się burzyć
Czy to Życie to nie jest po prostu ból,
łagodny ból wysoko zorganizowanej materii,
drzazga wbita w ciało wszechświata,
zakłócenie spokoju, zatrucie, walka ?
Życie to oddalenie, odrzucenie, oderwanie się, izolacja

Chcę kochać !!!
To powinno widnieć w mieście na plakatach
zamiast batoników i prezerwatyw


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 29 stycznia 2025

Przypomnienie

uda podnoszą się na rowerze
jest dzień sprzed lat, upał, czas lata
rzeki w głowie, w ciele i na zewnątrz
rzeka czeka, trzeba znaleźć miejsce
przycupnąć z żabami, jaszczurkami i chmurami
koledzy słońca
Leśna Pani i Pasterz Saren daleko na horyzontach
rzeka rozbrzmiewa kolorami, krzykami, dotykami
wysoko podchodzi, zagarnia stworzenia na brzegu i czas
ryby pod powierzchnią są na wyciągnięcie ręki,
wino szumi
zaszyci w gąszczu czekamy na wielką rybę,
która nas porwie

rzeka zalewa, porywa dusze do morza, my jeszcze na brzegu
dusze zmieszają się i odnowią w nowe postacie nas wszystkich
lata wierszy przypomną w pracy i szkole i w szpitalu,
w prozaicznym życiu i w innych życiach
nie trzeba stawiać wszystkiego na jedną kartę
karta młodości żyje i odnajduje się na jawie
wszystko się może zdarzyć, czekają nas odnowy
życie nie ma końca, poziomy coraz wyższe dla ciał i dusz
nie jakieś zatrzymania w grze
czujesz ciałem i duszą wzrastanie rzeki i pęd
rzeka gubi się i odnajduje w nieskończoności
dzień młodości

Obmywam się w bogini jak starożytny ofiarnik.
Pozbywam brudu i strachu przed życiem i śmiercią.
Jest tam Asparagus, jest turkuć pływak.
Wyrastają nam skrzydła i błony i płetwy, serca i mózgi,
Armia Życia.
Przyszłość woła okrutne dzieciaki.
Falom życia i doskonałości pozwól płynąć.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 4 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 25 stycznia 2025

Przechodzenie siły i motyle

„Nie można być cywilizowanym na dwa sposoby.“
Feliks Koneczny

zanikanie zanikania, huśtawka, przechodzenie siły

z miejsca do miejsca, od bieguna do bieguna.
zanikanie zanikania to przechodzenie siły do tworzenia
więc dobro, zło, śmierć, tworzenie mają siłę albo tracą
to przechodzenie siły od-do nigdy nie jest całkowite

dziewczynka, dziewczyna, kobieta, siła, abraksas na huśtawce
abraksas, dobre imię dla kota
dobro, zło, dobre imię dla motyli

dobro, zło to dwa bieguny
ale niekoniecznie wiążą się z biegunowościami życia
kobietą mężczyzną, wiarą niewiarą, tworzeniem niszczeniem
głodem sytością
chociaż bez tych biegunów by nie było przechodzenia siły
spotykania się sił

wola może mieć jakiś wpływ na to obsadzenie sił

*********

Czy wola jest siłą, czy tylko świadomością?
Ale i akt myśli wymaga jakiejś siły, więc wola jest pewną siłą.
Może siłą na sile, okiem na szczycie, lub w fali.
Dobry wybór nie jest złudzeniem, a trzymanie się go, to też jest wola.
Wola wybiera i utrzymuje i unicestwia, albo rezygnuje.

Kule, ośrodki jakiegoś porządku. Na rubieżach już działają inne zasady.
W głąb nie sięgają zaraz.
Toczą brzegi i zamierają. Ale to już obecność dziania się inaczej.
To nie istoty we śnie, pozbawione nagle świadomości.
Porządki są różne, ale zabijanie, cierpienie jest wszędzie.
Pytania o absolutne kryteria - to jak wiejące wszędzie wiatry,
jak obecna wszędzie przestrzeń - wyczulanie się na nie.
Zabijanie można usensownić, np. dewiantów zabijamy i dzikie zwierzęta, gdy atakują.
Styki pół oddziaływania są groźne, bo tam nie wiadomo, co jest dobre, a co złe,
to się dopiero ustala.
Łatwo tam stać się mającym siłę i sens potworem.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 6 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 24 stycznia 2025

Co ma upaść upadnie (oko na szczycie, w fali)

Wola się zrodziła, co ma upaść upadnie, a co nie ma upaść, wstanie.
Te procesy może wspomóc wola - opóźnić, czy zmienić, mniej, ale
jeśli już musi ona powołać z głębi nowego boga, nowego procesu siłę
sprowadzić na pomoc, wtedy ruszy coś na kształt uzdrowienia lub umierania.
Jeśli ten naród ma upaść, upadnie, religia się skończyć, skończy się.
Albo wyplenimy chwasty umysłu, powiemy stop, albo nie dosiądziemy koni,
spadniemy, poniosą nas, pojadą bez nas, skończy się Rzeczpospolita,
całość się rozpadnie. Przestaniemy kraść i zabijać, obrażać kobiety i mężczyzn,
dokonywać aborcji albo nie.

Ale problemy muszą być dobrze rozpoznane.
Weźmy problem seksualności - nie chodzi, stoi, nie stoi, leży - bzdura,
to problem rycerskości, męskości dobrze pojętej, jeśli chodzi o mężczyzn
i dobrze pojętej kobiecości, jeśli chodzi o kobiety;
umiem konkurować, walczyć, dotrzymywać kroku na Placu Broni czy nie
i czy wobec tej części, której pożądam i jest mi jej brak, stosuję zasady,
których nauczyła mnie walka na Placu Broni: nie gwałcę, nie oszukuję,
nie wykorzystuję, nie zniewalam jej, jego.

Pewnie kobiety mają swoją Pentezylee i swoje królestwa
i one albo upadną albo powstaną albo dobrze się mają.
Bogowie są wywoływani i będą, a rzeczy same z siebie też się dzieją i dziać będą.
Daj mi Boże rozpoznać na co mam, a na co nie mam wpływu.
Nie chcę sobie przypisywać zasług rozpędzonych koni fal.
Chcę też tworzyć całe fal zastępy albo je ukierunkowywać chociaż,
oko na fali, w fali.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 21 stycznia 2025

Terraformowanie

Wychodzimy z jaskini obłędu i trzeba cezury
przy podążaniu w stronę, jaką, czego - marzeń.
Trosk i walk o siebie, swej woli o nie, o te obłoki.
Ale trzeba wierzyć, nie da się zapomnieć, ale wierzyć.
Co jest na początku? My nie my. My podli, słabi,
my dzieci, my dobrzy, my w powijakach,
stwory robiące wszystko by przeżyć, i wszystko
by coś przeżyć, i amnezja, staza, równowaga,
zakończenie terraformowania, ustalenie granic,
strychu, piwnic, sracza, bawialni, rzeźni, góry,
dołu - co było, a nie jest nie pisze się w rejestr;
a czemu tak - bo pewne studnie wciągnęłyby
nas znowu, przepaście i ich urok, albo hipnotyzująca
moc, albo po prostu przyzwyczajenie,
a tymczasem masz już oczy, masz już ręce, dzień i noc
i warto, warto;
nie warto też tak uciekać przed nocą i macicą nocy,
świadomość to siła do działania, do urzeczywistniania
siebie w realności - indywidualny pracujący duch dusza.


liczba komentarzy: 9 | punkty: 3 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 15 stycznia 2025

Exodus (zagubienie się)

Zmarli z miast szukają żyć, są to stacje benzynowe, galerie, Mac,
tam działo się Nic
Zmęczeni Niczym wolą dal lasów i przestrzeń w woalach deszczu
zwierzęta wolą w cmentarzach natury
bo w szpitalach panuje groza umierania i samotność
Najwięcej duchów jest w szkołach, hotelach i internatach
przez jakiś czas
potem na dworcach i lotniskach

Czasami dziwka i jej pokoik są Królową Mórz
na plażach, w parkach też są widoczne drogi zmarłych dobrze
można zostać stamtąd wziętym
z każdego miejsca do lasu
z bibliotek też są takie przejścia, znają je pająki w kątkach
i promienie światła
plaże, parki, biblioteki to przedsionki Hadesu, lasu, duszy

bo zwierzęta polują, czują, wyruszają na śmierć pod drzewem, godnie
bez sygnału, Pasterz Saren i Ojciec Lasu, dobre stare bóstwa,
także Leśna Pani
tam wnikają w nie potoki-szumy, może czasem w samotnych
podróżników
przed pojściem dalej w czystość
połysku światła na sztalugach Boga
jakiegoś
malarza
w esencje jego obrazów


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 14 stycznia 2025

Walc Belamonte

przetransformować pozytywnie spięcia na łączach
choć nie znam zwierząt głębinowych dobrze
to rozedrgane będą wolne dymy
ptaki wlecą przez otwory do piwnic
zaludnić obszerne komnaty
w bytności swej nie spięte
nie znalazłem lęku

to we mgle nad jeziorem ten jedyny raz
łodzie nurkowały zapuszczały kotwice
by nie poniósł ich wiatr
bez pytania o odpowiedź Ojciec zrodził mnie
tyran naszych serc
pod lodem śpi

na wietrze się przegrzewa noc
na ziemi wśród chwastów chrzęści pełzań rój
mieszkaniec kret nie wolny
bo nie przyszła ona i zniknęły drzwi
zniweczył się wspólnie ten łagodny Walc
pogodnie zapomniany Belamonte


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 11 stycznia 2025

Asfodelowe łąki

Znowu o duchach.
Duchy to myśli.
Nie oddychają, nie jedzą, a więc nie żyją.
Bogowie wcielają się, to mieszkańcy głębi,
a więc to nie duchy, to zwierzęta głębinowe.
Dusze to ich mieszkanie,
i oddychania i jedzenia i pocałunków
i śmiechu w ciemności
i przodków.
Bogi i przodkowie unoszą się w duszy
wokół kolumny.
Ludzie to kule śnieżne, ich powozy,
nośniki przez rzekę czasu.
Duchy to mniej życia.
To dzieci czasów swoich, do miejsc przywiązani,
do wspomnień,
mają nieaktualne mapy, po których wędrują,
na asfodelowych łąkach zanikają,
ćmy wokół czegoś jak księżyc wirujące.
Orion jeszcze poluje, jeszcze kocha, jeszcze rani,
nie może przestać.
Pamięta pierwotne puszcze.
Ale to nie jego soma, która teraz przegląda internet.
To lustrzane odbicie człowieka sprzed tysięcy lat.
Duchy to myśli, czy tylko nasze myśli?
Jak długo trwa życie przeciętnego ducha?


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1