Alicja Minicka, 22 lipca 2011
Pisałam już, w artykule pt. „Zazdrość i poezja”, jak bardzo podziwiam poetów za kunszt z jakim przekazują różnorakie treści, emocje, wrażenia, przy pomocy niewielu słów.
Podobnych wspaniałych wrażeń dostarczyła mi osoba z niedostępnego dla mnie kręgu poezji. Katarzyna Georgiou. (... więcej)
Alicja Minicka, 22 lipca 2011
Tytułowa zazdrość jest moja. Poezja już niestety nie.
Czego zazdroszczę poetom najbardziej? Chyba umiejętności zawarcia w niewielu słowach tak wielu treści, często bardzo głębokich, filozoficznych, intymnych, nawet tragicznych.
Od lat kocham twórczość Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. (... więcej)
Eugeniusz Pusty, 22 lipca 2011
Miałem piękny sen. Siedziałem, jak zwykle w swoim ulubionym fotelu, a naprzeciwko mnie siedział na krześle Bóg. Z jego oblicza emanowała wieczność, a z oczu biła mądrość wszechwiedzącego. Siedzieliśmy więc naprzeciwko siebie, a rozdzielało nas potężne, mahoniowe biurko. Na jego blacie (... więcej)
Rafał Bardzki, 21 lipca 2011
Nie czuł się dziś zbyt dobrze. Zwlókł się z łóżka i poczłapał do łazienki. Przy porannym goleniu miał okazję podumać trochę nad swoim wyglądem. Nie był zadowolony. Podkrążone oczy i niezdrowa cera świadczyły nie najlepiej o jego kondycji. Niewielkie, lecz widoczne zmarszczki oraz (... więcej)
Cyrulik Żuławski, 21 lipca 2011
Jerzy był bardzo zasadniczym mężczyzną. Po tym, jak kilka lat temu opuściła go żona, nie szukał kontaktów z kobietami. Stronił od życia towarzyskiego, zresztą większość ich znajomych była ze strony Beaty i wraz z nią zniknęła z horyzontu. Przestał wierzyć, że kiedykolwiek pozna (... więcej)
Eugeniusz Pusty, 20 lipca 2011
Kiedy ją poznałem, była piękna, ambitna i leciała na pieniądze. Przyjechała szukać szczęścia do większego miasta. Myślała, że jako absolwentka szkoły wyższej będzie miała łatwiej. Później nawet mówiła mi jakiej, ale od razu zapomniałem. Pierwszy raz ją zobaczyłem w barze, gdy (... więcej)
Eugeniusz Pusty, 20 lipca 2011
Bezmiar oceanu. Miliony litrów wody. Pierwszy raz widziała morze. Nie spodziewała się zobaczyć w jednym miejscu tyle wody. Ten bezkres powoli ją przerażał. Ostatni raz się tak bała, będąc małą dziewczynką. Przebywała wtedy z rodzicami w górach. Podczas jednej z wędrówek, gdy byli na (... więcej)
Eugeniusz Pusty, 19 lipca 2011
Punktualnie o godzinie dwudziestej drugiej otwierają się drzwi do sklepu obuwniczego. Mechanizm unoszący żaluzje w witrynach, ukazuje niezwykły widok wystawy. Są tam dziesiątki sztucznych stóp, a na nich przeróżne modele obuwia. Wszystkie buty lśnią, świeżo wypastowane, w świetle lamp. (... więcej)
bosski_diabel, 16 lipca 2011
Mamy
tutaj książkowe rojenia, mamy tutaj serce
rozjątrzone teorią;
widocznie tu jest zdecydowanie
się na pierwszy krok, ale
zdecydowanie się
osobliwego autoramentu: człowiek się
zdecydował,
ale tak jakby runął z wysokiej góry,
jakby
spadł z dzwonnicy: poszedł
popełnić zbrodnię, (... więcej)
Cyrulik Żuławski, 16 lipca 2011
Historia ta rozpoczęła się mniej więcej w połowie mojego rocznego stażu w zakładach Toshiby w południowym Tokio. Znalazłem się tam na poły przypadkowo, z nieznaczną, ale wielce skuteczną protekcją wuja – wysokiego urzędnika w MSZ.
Właściwie historia ta zaczęła się dokładnie (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.