Slawrys, 18 kwietnia 2011
W patologicznych społeczeństwach jedną z form
pozbycia się osobnika jest dręczenie. Systematyczne
ataki słowne doprowadzają do szału, najczęstszym
efektem działalności tych szmat jest albo popełnienie
samobójstwa przez ofiarę lub przemoc wobec dręczycieli.
Oczywiście system (... więcej)
Slawrys, 16 kwietnia 2011
ł''....ojciec nigdy nie był dobrym alkoholikiem,
ani samobójcą. Udało mu się jedno
i drugie, ale po wielu próbach.....'' z Joanna F.
W ramach umiejętności szczucia i mordowania grupa
psychopatów wytypowuje w swoim środowisku ofiarę.
Robią wszystko by (... więcej)
Slawrys, 15 kwietnia 2011
Prowokacja to też sztuka;
podpuszczanie:
''ja bym na twoim miejscu ich wyszydziła''
''zrób to samo co oni tobie robią''
Życie w chlewie ma swoje aspekty, świnie
próbują narzucić swój styl i wymusić
odwet i naśladowanie. Musisz być taki sam
(... więcej)
Agnieszka M. J.-Hallewas, 15 kwietnia 2011
Dziś ponownie stałam się zabawką w podmuchach wczorajszodzisiejszego Wiatru. Chciał wyrwać mi z trudem skompletowaną aplikację. Potraktować to jak omen? Nie liczyć na jakąkolwiek reakcję? Czytam artykuły na portalu: społeczeństwo ubożeje w zastraszającym tempie, średnie krajowe wynagrodzenie (... więcej)
Slawrys, 13 kwietnia 2011
Jesień 1986r
Ciepły dzień, kontrastujący z rzeczywistością tamtych
czasów.
Przypadkowa, a może wcale nie, sytacja. Ulica w szarym
mieście. Naprzeciw mnie idzie 5 wyrostków, starsi o kilka
lat. Szukać zwady nie ma sensu, bujki były wtedy na porządku
dziennym. Samotnie lepiej nie było (... więcej)
Slawrys, 10 kwietnia 2011
W sztuce przekręcania psychicznego w patologicznych
społeczeństwach do perfekcji opanowane jest wprowadzanie
bliźnich w nałogi.
Jednym z nich jest palenie tytoniu, nie będę się tu czepiał
czy papierosów, cygar czy skręcanych czy z filtrem czy bez?
to bez sensu, (... więcej)
Krzysztof Konrad Kurc, 10 kwietnia 2011
Drzwi mam wpisane w życiorys, może jednak bardziej klamki.
Całowanie klamek i kanapki na drogę.
Teraz muszę cicho podejść do drzwi sąsiada i poskrobać ich gładką powierzchnię. Wiem, że on słyszy. I on wie, że ja to wiem. Natomiast nigdy nie wiem, od czego zależy to czy otworzy.
(... więcej)
Agnieszka M. J.-Hallewas, 7 kwietnia 2011
Zerwało się Wietrzysko. Wysoko na drzewie zawiesiło pustą reklamówkę, stara się odczepić moje żabki (ewentualnie: klamerki bądź chytki bądź chwytki bądź spinacze) ze sznurka na pranie. Balkon drży z niecierpliwości by odlecieć na jego gwałtownych podmuchach. Składam dziękczynienie (... więcej)
Krzysztof Konrad Kurc, 5 kwietnia 2011
Wszędzie za mną łazi stwór dwugarbny wielogłowy. Każda jego gęba gadać chce, bo pełna andronów do wyplecenia, wszystkie gęby otwierają się i próbują ugryźć kanapkę, którą trzymam w ręce. Nie pozwolę.
Sąsiad skrobie drzwi, drzwi moje, delikatnie skrobie. Znów zabrakło na flaszkę.
(... więcej)
djacobson, 2 kwietnia 2011
Obserwując, podsłuchując i
doświadczając bezpośredniego kontaktu z młodym, a przynajmniej młodszym ode
mnie pokoleniem – mam wrażenie że pojmuję co i jak się odbywa – jeśli chodzi o
tzw. podryw, czy etap poznawczy międzyludzki – ale … rozumiem, nie oznacza
akceptuję… ani (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.