Poezja

Sztelak Marcin


Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 3 września 2016

Uczta czyli aberracje


Z siódmej strony patrząc sporadycznie
udaje się zakląć
rzeczywistość.
 
Przykładowo wczoraj w lodowatej wodzie
ugotowałem jajka.
Miało być od początku lecz zamarzły
– nici z symboliki.
 
Zresztą tak czy inaczej pozostał dylemat
pierwszeństwa. A kura zdechła,
oportunistka.
 
Za to rosół ma właściwości,
podobno odżywcze, więc na zdrowie,
toast pełną łyżką.
 
Albo widelcem, starczy na dłużej
lub będzie więcej. Bo od przybytku
głowa nie boli. Jednak z ósmej strony.
 
Królestwo za drzemkę, bez żadnych
wyjaśnień.
I na końcu jabłka


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 2 września 2016

Traktacik o wielkich słowach


Codziennie wymyślam epitafia
dla wciąż żyjących.
W przekonaniu, że w końcu
będą jak znalazł.
 
A producenci nagrobków zacierają ręcę
i kują, kują coraz więcej.
 
Pan sobie robisz jaja z pogrzebu
– wykrzywiają twarze bywalcy.
Być może, ale łzy obeschną
na wietrze, a śmiech poleci.
 
I dotrze w górne rejony.
Niebieskie.
No, chyba że spadnie na dno.
Ostateczne.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 31 sierpnia 2016

Przepis na wodę w proszku

 
Ballada o wojence nucona do poduszki
– miłych snów o leju po wybuchu bomby.
Zresztą po przebudzeniu też zgliszcza,
więc to tylko kwestia pory dnia.
 
Zielono mi –  uparcie mruczysz pod nosem,
usilnie nie zwracają uwagi na wszechobecną
rdzę, chociaż chrzęści pod stopami,
zatyka usta.
 
Plując udajesz uśmiech:
dzień dobry pani, piękny dzień,
bo pod chmurami świeci słońce.
Najprawdopodobniej.


W końcu  czas przepłukać gardło,
zalewasz starannie odmierzoną porcję.
Orzeźwienie, dreszcze i dobranoc.
 
Śpij w pokoju. Nic innego nie pozostało.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 30 sierpnia 2016

Fabryka słówek


Wczoraj diabeł sprzedał mi duszę.
Za garść żółtych monet, zebranych zimą,
na grzybobraniu.
 
Marynowałem je w occie siedmiu sprawiedliwych
złodziei, czy ilu ich tam nie było.
Od tak zwanego zarania dziejów.
 
Lecz to margines, wąski jak ucho igielne
­– właśnie na nim spisałem cyrograf,
z jednym słowem: oksymoron.
 
Nie na temat, ale pięknie wybrzmiało
w kontekście czterech prawd, czyli
ściany, okna, podłogi i niezamkniętych drzwi.
 
A za nimi wciąż burza stulecia,
po niej arki wypłyną na połów.
Co prawda każda wróci z pustą siecią,
ale nic to – byleby fabryka działała.
 
Tylko sufitu zabrakło, gwieździste nad głową
oraz inne niewybredne zabawy literami.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 29 sierpnia 2016

Uśrednienie


Raz po raz pierwszy i kolejne
w równym szeregu liczb.
Na prawo, lewo - magnetycznie
zapisana rzeczywistość.
 
A ja gdzieś pomiędzy zerem a jedynką
wyrywam ostatni ząb mądrości.
Już niepotrzebny, skoro odwiecznym prawem
dziedziczenia jestem głupcem.
 
Tym najgorszym, bo uwikłanym
w słowa. Niepotrzebne, bez znaczenia,
piękne.
 
Tymczasem tysiące operacji na sekundę,
po raz pierwszy i kolejne.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 26 sierpnia 2016

Autocenzura


Nieustanne prowizoryczne przeróbki
wszechświata wywołują chandrę.
Chociaż jest
cała paleta prawd uniwersalnych.
 
Do wyboru, w każdym możliwym
kolorze.
A reszta jest
niedopowiedzeniem.
 
Ewentualnie:
każde wyjaśnienie jest dobre.
Zresztą.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 25 sierpnia 2016

Kauteryzacja


Czas spada, na łeb, na szyję,
palcem umaczanym w winie
zapisuję wiersze na twojej piersi.
 
Być może pamiętasz to inaczej,
lecz wciąż się składam z przeinaczeń,
półprawd i jawnych oszustw.
 
I jeśli ktoś nas kiedyś podsumuje,
pewnie będę na minusie. Ale milczysz,
więc teraz wychodzi na moje.
 
Wiem, zważą, zmierzą, tutaj obetną,
tam dodadzą, Mimo wszystko palcem
umaczanym w winie.
 
Poza tym boli, nic dziwnego.
Przecież spadam, w przestrzeń.
Na łeb, na szyję.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 24 sierpnia 2016

Każń. A.D. 2016


Dziś, we wczesnych godzinach wieczornych
przy ulicy Miłosierdzia Bożego, w ciemnym zaułku
pobito Jezusa.
 
Po wszystkim, ocierając krew, powiedział:
jestem przyzwyczajony
do nadstawiania drugiego policzka.
 
Przy spisywaniu zeznań wyszło na jaw,
że poszkodowany jest Żydem (bez obywatelstwa).
Co wywołało zrozumiałe oburzenie.
 
Prasa zmieściła dementi:
To nie może być Chrystus,
rysopis się nie zgadza. Ktoś próbuje zmanipulować
naiwnych wyznawców.
 
Jezus próbował wrócić do domu,
jednak ludzie na jego widok poczęli
czynić znak krzyża i wzrokiem szukać
kamieni.
 
Opuszczając świątynie wykrzyknął:
to prawie jak powtórne krzyżowanie.
Miało się spełnić, bo tłum był już gotów.
Tylko musiał dokończyć modlitwę.
 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 23 sierpnia 2016

Plastik


Nie prowadźcie mnie za rękę, sam sobie
pościelę i się nie wyśpię.
W zanadrzu mam jeszcze tyle
pięknych kaców.
 
– powtarzam niczym mantrę, zatopiony w tworzywie
jak owad. Poplątane odnóża
utrudniają koordynację czasu
i przestrzeni. Zamkniętej na zewnątrz.
 
Odczuwam, ale coraz szczelniejsze warstwy
tłumią sensy. Może śnię otworzywszy
oczy, coraz szersze od przymgleń.
 
Tęsknię za czystą formą, nieskalaną
otoczką słowa. Lecz to w nim jestem,
chociaż dookoła więcej i więcej
niedopowiedzeń.
 
Nie prowadźcie mnie za rękę, pójdę
w przeciwnym kierunku. Nawet, jeśli w zanadrzu
tylko puste pięści, to zawsze gotowe do gestów,
niemodlitewnych.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 22 sierpnia 2016

Intro(spekcja)


Może jestem snem szaleńca.
 
Obrazki w głowie układają się warstwami,
czerń, biel i inne podstawowe
słowa.
 
Głośno niewypowiadane,
bo na dnie przepastnych kieszeni
zaczajony strach. Idealnie doszyty,
poprzez podszewkę do skóry.
 
Wciąż miękkiej, jednak z zapowiedzią
rozpadu. Na czynniki pierwsze,
składowe materii.
 
Następnie kosmos, wędrówka do początku,
nawet praprzyczyny.
Narodzin; Wielki Wybuch albo ziarno
prawdy. Zasiane.
 
Tymczasowo: jestem,
jawą szaleńca.
 
Ewentualnie tylko się sobie wydaję.
 


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1