Yaro, 28 października 2013
życia pragnę jak snu wiecznego
w którym ból jest słowem złym
śmierć jak lustro
przejściem do nieba
drogą przez piekło
wkrada się choroba jak zły demon
nie pomaga żaden lek
modlitwą zmieniam swój świat
góry się zapadają
równiną pozwól się w znieść
ponad wszystko kocham Cię
przejście przez ucho igielne
Yaro, 28 października 2013
w ciemnych ulicach
gdzie gasną światła bólu
zło zerwało się z łańcucha
z wielkim gniewem
zamieszało w ludzkich mózgach
pustych jak beczki po śledziach
czai się w portach
układa ludzkie ciała na stosach
jak sterty słomy
pali nienawiścią i ogniem piekielnym
zaciera dłonie dla niewiernych
biegnę
biegnij Forest
w stronę słabego w duszy światła
Yaro, 26 października 2013
mówisz mi
o niebie o raju
nie wiem czy zasługuję na piekło
jestem
zagubiony
na Atlantydzie wyobraźni
marzeniom dam upust
wypiję z kumplami
absynt na nogi postawi
jeden więcej powali
nie mów mi co dalej
nie pytaj
daj spokój spokojowi
Yaro, 26 października 2013
porzucony
na pustkowiu jak tumany kurzu
biegnę na oślep
wiatr sypie po oczach piachem
przenika strach jak ulewny zimny deszcz
pod koszulą pot piecze skórę
potrzebuję wody jak ciepła twych dłoni
kilku słów nadziei
żmije wokół mnie wiją gniazda
zasadzki na każdym kroku
wiary
nie stracę w siebie
ludzie na siłę pragną być dobrzy
widzisz to i nie grzmisz
gwiazdy nocą prowadzą
nucę pieśń o miłości
leci czas jak ptak
pustkowie nie przeraża
przenika mnie wzrok ludzi
w kłamliwych słowach
słów przeraża gorycz
Yaro, 23 października 2013
zapomniałem że żyję
ubieram chwile jak mnie ubierano
szary płaszcz
chowam pod płaszczem lęk
pokazuję
twarz nie tą prawdziwą całkiem inną
całujcie mnie w najgłębsze ujście
teraz gdy deszcz rozpuszczam myśli
chłonę wilgotne podniecenie
obok ciebie odpoczywam
wmasuj we mnie siebie
niech na sekundę odejdzie lęk
przed świtem kieratem dnia
Yaro, 22 października 2013
kochana
miłość jak wata nasiąka
im bardziej się zanurzamy
nasączony
skapuję kropla po kropli
drżenie ciała
dreszcze rysują skórę
wyciągam palec z ust
kolce róży ranią
mówisz że jestem jak twój tato
przykładem nie świecę
jedną drogę wybrałem
na której spotkałem ciało
jak wata nasiąkało
Yaro, 22 października 2013
wzdycham do gwiazd
na brzegu będę stał
wydzieram włosy
kilka ich dobre i to
gdzie jesteś gdzie
o brzeg fale uderzają lekko
czekam na myśli w głowie
powiedz gdzie
wspomnienia zmieścić mam
na pewno nie tam
na brzegu z wiatrem sam
trzymaj się
na wyspie z marzeń
na barkach dźwigam samotność
Yaro, 19 października 2013
diamentem w oczach
mieniłaś się tamtej nocy
usiadłem obok twoich
spojrzeń na zwalonym drzewie
dotykiem wzroku
badałem przestrzeń między nami
pocałunek złożyłem na dłoni
soczyste usta nabrzmiałe od piękna
wplotłem ręce we włosy krótko spięte
ciepło szyi rozgrzało łańcuszki łez
odjechałaś w głowie został biały fiat
z numerem rejestracji
odnalazłem cię potem
wiedziałem że poznasz po długich
prostych włosach
zmieszany powiedziałem kocham
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.