Yaro, 2 września 2021
daleko na skraju
drzewo płacze z lasem
krzyż nad grobem nieznanym
poszli w bój kompani
w domu żona czeka
za oknem wrzesień
złe wieści niesie
z zachodu niemieccy faszyści
ze wschodu radzieccy komuniści
miłośnicy mordowania niewinnych
nie godzące się myśli
że Polacy się podnieśli
zniszczyć wydrzeć co najlepsze
nie ma przyjaciół rządy zawistne
tylko krzyż samotny jak żagiel
jak orzeł w powietrzu wolny
od nienawiści honorowi czyści
Yaro, 29 sierpnia 2021
Przyjeżdżaj odwiedzić mnie
Wyprostować drogę którą kocham
Pójdź dalej po falach jak On
Bez obaw o przyszłość
Daj wiarę i nadzieję
wiatr będzie Przyjacielem
lub ciepłą bryzą
Brakuje słów brakuje ciepła
W dłoniach uzdrowienie
Słowa na pokrzepienie serc
Które wciąż wołają w samotność
Przyjedź brachu bo przestrzeń
Zbyt wielka pomieści wszystkie
Nasze problemy jak kartofle
Z pól szarych jak popiół
Yaro, 26 sierpnia 2021
Patrzę w wasze oczy
Spojrzałam w lustro
Też się cieszę między
Jednym słowem a poezją
Widzę jasne dusze
Które cierpią za innych
Widzę smutek na twarzach
Czerwone oczy pod oczami szare
Jak szopy pracze dzikie psotne
przed niewiadomym
Lęk przed nami
przed nadchodzącym nowym
Czuję emocje negatywnej nocy
Brakuje słów
Brakuje ciepła dłoni
Nie zadaję pytań
Wyczytuję odpowiedzi
Widzę radość po wszystkim
co następuje i odchodzi gdzieś
Wytrwałość cierpliwość cierpienie
Przynosi ulgę w bezmiarze wieczności
Brzemię każdy nosi pomogę jeśli umiem
Yaro, 22 sierpnia 2021
prawdę mówiąc idąc do przodu
czas cofa życie do przeszłości
nie dojdziemy nigdzie
choćbyś wyszedł rankiem
spojrzysz w oczy nocce
łączą myśl przeciwstawne wektory
będziesz się cofał
nazwiesz siebie dniem
poeta burknął pod nosem
zapalił papierosa
skołatał
serce pod dziury w pulowerze
Yaro, 19 sierpnia 2021
jak pies leżałem na szarej kostce
widziałem bramę czarną postać
nikt nie wołał wystarczyło słowo by wejść
błagałem zostaw mnie w zanadrzu kilka spraw
wytłumaczyć daj czas bym zrozumiał
po co człowiek śpieszy się dokąd mam dojść
droga zwęża się z wiekiem siwieje głowa
teraz wiem rozumiem że prezentem niebo
wiedziesz nas kusisz na pokuszenie
wolną wolą wybrałem drogę którą pójść mogę
z podniesioną głową chwaląc wielkie Twoje imię
pozwól dotrwać przy rodzinie wychować dobro
zejść ze świata z honorem dobrym słowem
nie oglądać się wstecz by nie stać się słupem soli
by umrzeć i narodzić się na nowo wielbiąc Ciebie
Yaro, 19 sierpnia 2021
Nie dam rady jak Chada
Żyć aż do bólu przesada
Rozskminiam prawdę
Wykładam kawę na ławę
mam na swojej drodze
znacznie lepiej poukładane
nie jestem majętny
bez majątku zręczniej
Mam wszystko co niezbędne
Wodę powietrze do jedzenia
Chleba z ziaren zbóż zebrane
Środkiem upalnego lata
Karmi Pan Bóg sługi swoje
Szanować Chadę
to za mało wiesz
Żył tak jak chciał
ze światem u stóp
Chada to wyzwanie
To kilka ról które wygrał
Twardziel między nami artystami
Król złodziei chwdp na ścianie
Nie załamał się jak lód
Brnął po niepewny gruncie
Załamał się dach na którym stał
Pośliznął się dotknął ziemi
Ostatni raz nie powtórzy się
żegnaj ty już u siebie
A my w gościnie
wyczekują Oczy dnia
który szybko omija
Życie okrywa dłońmi duszę
Ciała nie będzie
już dobrze
Śpij spokojnie Chada
Nie obudzisz się ze snu
Jedynie gdy wezwie cię Bóg
szybko przemknął czas
Widzę Cię
słucham cię
Droga zbyt kręta by zawrócić
Pamięć o tobie
Głęboką raną ukrytą
Pośród innych ran
Krew na chodniku zastyga
Zegarek przestał tykać
Bo przestrzeń czasu nie odmierza
Yaro, 17 sierpnia 2021
w cierniowej koronie
zdobi ramiona szata purpurowa
jesteś królem nad królami
królestwem nie jest stąd
niesiesz światło w dłoniach
wiatr we włosach sierpień
ze zbóż smak chleba
słodki smak owoców lata
w sercu wiara pozwala przetrwać
zielenią oplecione żywopłoty
w bezmiarze niezmieniony
przynosisz nadzieję na nowe niebo
lepszą od tej co znam ziemię
jestem wolny głębiej w sercu
bo mówisz do mnie wielbię Ciebie
Yaro, 17 sierpnia 2021
ludziom trzeba dać teatr
więcej krwi więcej zarzynania
ludzie chcą chodzić do teatru
z kartą dużej rodziny
otrzymane pięćset plus
wystarczy na film Vegi
ważne żeby chodzić gdziekolwiek
tam gdzie zaprowadzą nogi
gdzie dostajemy na to by się zabawić
dlaczego nie ma kasy na ojca
parę groszy na rozrywkę
choćby takie męskie granie
stanie za sklepem
picie piwka w bramie
nie
stary nie dostanie
musi pracować na nie
ludzie pragną oglądać
Koloseum gdzieś na świecie
Afganistan zanurza się we krwi
oszukany przez tych co są wybrani
Yaro, 15 sierpnia 2021
dzisiaj tłumnie oklaskują
jutro za miłość idę na mord
wczoraj żyłem jak lord
dumy w chwale z podziękowaniem
się kłaniam czytelnikom
dumny gdy na szafot prowadzą
z podniesioną głową
to nie wasza wina
wina moja
nieprzystosowaniem
do idei systemu
myśli się dwoją i troją
wczoraj dzisiaj jutro
będę zawsze sobą
nie Dodą
Yaro, 11 sierpnia 2021
człowiek omamiony zmianami
młot i sierp z nowym logiem
na ramieniu znamię
nie bywam prorokiem
z czasem widzę więcej
nic mnie nie zdziwi
opętany świat człowiek zły
zniszczyć co się da
pa para wycięty las
będą meble deski na szalowanie
papier biurokracja
potrzebna jak kur wie majtki
sprzedać siebie to jest fajne
sprzedać za lepszy los
nadszedł czas destrukcji
wyjdź na ulicę i krzycz
lecz nie ma o co się bić
ratuj duszę
ratuj honor
ogień w nas
na wodzie dym
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.