Poezja

lajana


lajana

lajana, 4 stycznia 2013

Rozmowa z Julią (zimowe zmęczenie)

opowieść ma moc pragnienia
dobiera aby przetrwać
w plecionce z traw zastygają łąki

powietrze stopniowało oddech zmęczonych liści
napięte wilgocią zaczynało pękać
agrest rozparty w różowych paskach
stroszył skórkę

niedotknięte będzie istnieć
tam gdzie nas nie ma czas zasiał nadzieję

śpieszyć się przed zmrokiem
to ukryć najcenniejsze
ocalić zanim niebo uprowadzi słońce

nieśmiało zakwitał grudnik
ciocia zamieniała parapet w korony tropikalnych drzew
wrzątek uwodził sens w imbryku

gdy zamkniesz oczy smakuje tak samo
wolniej bije serce – Julio

ile jeszcze zachodu
nim dojrzeje agrest


liczba komentarzy: 7 | punkty: 12 | szczegóły

lajana

lajana, 1 stycznia 2013

Rozmowa z Julią (przedpołudnie; pierwszego dnia po zmianie roku)

w ramie okna układa się kawałek nieba
zimowe drzewo
wpięte półnieme sylwetki kruków
 
noc złamała kalendarz
wciąż zbierasz daty
 
wiosna przybędzie sopranem
lirycznie z ptasich gardeł
wypłoszy bas
 
obudzą się liście urosną gniazda
 
nie zmienimy świata
prowadzi dalej
 
niedostrzegalne bramy wiążą krainy
w snach woskowe plastry
lekko przyjmują kształt fantazji
 
dwie morwy z ogrodu dziadka
niewidzialny anioł przeniósł do raju
biała i czarna
siostry splecione w koronach
 
nadal czujesz słodycz owoców
okruch zachowuje smak całości
 
składasz daty
pełne i puste jak kłosy
wtajemniczenie w sprzeczność
 
czarna i biała smakowały miodem


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

lajana

lajana, 29 grudnia 2012

Rozmowa z Julią (przy kubku gorącego mleka)

zasłuchanie zamyka oczy
mówisz że wyraźniej widać słowa
układają się pod powiekami
nawet szelest kiełkuje

słyszysz liść za liściem
różnice chwytają podobieństwo
w porach roku miejscach

daty rozsypują cyfry
oglądasz wnętrza sekund
kaleczone rysunkami
sączą się żywicą

wyobraźnia przybiera kształt ptaka
z góry dostrzegasz Europę na grzbiecie byka
morze zamknęło się jak książka
słowa zostały na dnie

w kubku gorące mleko i miód na przeziębienie
- ciocia otulała wełnianym szalem

zależy od drzewa - Julio
patrzysz w bursztyn
czas pachnie mirrą

to jest libretto
uwięzione w gardle


liczba komentarzy: 17 | punkty: 16 | szczegóły

lajana

lajana, 27 grudnia 2012

Rozmowa z Julią (w dniu urodzin)

wybierasz zapach japońskiej wiśni
i układasz kolaże w myślach
kolory nie boją się ostrości
zielone wzgórza odważnie łamią niebo
- przerywa milczenie
pęka obfitością światła
 
spada po kawałeczku
na wypełnienie całości potrzebuje więcej
ustawia klepsydry w las misterium
symbole wciska pod korę
pęcznieją słoje mnożą lata
 
w różnym miejscu i czasie
powtarza się świat
osnowa zależnie od przeznaczenia
wyliczona i zapisana
w dłoniach losu snuje historie
 
stajesz na palcach
jakby niebo miało się schylić
za chwilę sięgniesz
wiśniowych ust


liczba komentarzy: 13 | punkty: 10 | szczegóły

lajana

lajana, 23 grudnia 2012

Rozmowa z Julią (Cień zimowego ogrodu)

łagodność rozpływa się w słowach
kwitnie oddech na zmarzniętej szybie
orchidee smakują wodę
 
powietrze czerpane od korzeni
światło w warstwie w której przyszło wrosnąć
trzymać równowagę
 
bezpiecznie można tylko w cieplarni
czułych dłoni dobrych słów
 
zakwitnie
nawet jeśli spadnie temperatura
kiedy jest światło masz pewność
sen o świcie zaczął się zmierzchem
 
w kolejnej fazie - Julio
chmury marszczą niebo
pora zbierać deszcz


liczba komentarzy: 11 | punkty: 11 | szczegóły

lajana

lajana, 20 grudnia 2012

Za chwilę będzie wczoraj

nie będę dłużej pytać o wczoraj
wróci po śladach jak wierny pies
wie o mnie wszystko
wie wszystko o nas
o tym co było
co dzisiaj jest
 
znaczone czasem pełne koloru
zostawia wzory rysą na szkle
szkicami ulic
oknami domów
pełne od wspomnień
wtopione w zmierzch
 
wzięło na własność dawne historie
i dziś jak książka z tysiącem stron
a wszystko takie
dobrze znajome
tu świat się kończy
tam bije dzwon
 
a my zbyt mali na wielkie sprawy
mamy dla siebie ostatni wiersz
choć czas przemija
to jeszcze gramy
wczoraj smakuje
jak sól i pieprz


liczba komentarzy: 17 | punkty: 14 | szczegóły

lajana

lajana, 19 grudnia 2012

Rozmowa z Julią (niewiadome zmieniają kolory)

zagadki mają coś z bajek
nieskończone historie zostawiają prawdopodobieństwo
wanilii na podniebieniu
uderzenie łyżeczką w pestkę na dnie
odkrywa kolejne
 
nikt nie udowodnił prawdziwości
warstwy mogą należeć do odrębnych światów
ściśnięte pod jednym kamieniem
czerpią to samo powietrze
 
nasłuchujesz – Julio
dźwięk telefonu wsącza się w klangor myśli
zawieszonych w nieustannym ruchu
rozpraszają do nieobecności
 
myślisz że wystarczy zawołać
ukochane imię
odnajdzie drogę na łąkę
 
liliowo po horyzont
za rzeką mgła
 
na rzęsach
poniżej punktu rosy


liczba komentarzy: 8 | punkty: 8 | szczegóły

lajana

lajana, 15 grudnia 2012

Rozmowa z Julią (impresje)

światło odkrywa nowe planety
osadza się na drobinach pyłu
które przed sekundą
umknęły pszczelej uwadze
 
nagietki zapachem
szorstko sycą powietrze
pomarańcza i błękit
niebo siada na ogrodzie
 
dawne obrazy zatrzymują się
jakby od nowa pozowały pamięci
 
mniej wyraźne
będą łagodnieć w konturówce
rozmywanych fragmentów
 
przywołane przysłania prawdziwe
 
patrzyłaś na motyla
kiedy porywał światło
 
właśnie dostrzegasz mozaikę w jego oczach
w tym samym czasie ożywają światy
 
nic na zawsze nie zostaje takie samo
dostrajasz Julio - znów uderzasz w kamerton


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

lajana

lajana, 10 grudnia 2012

Rozmowa z Julią (Majowie nie czekają maja)

nie zdążysz ze wszystkim
zawsze zostanie drobiazg pokryty kurzem
bruzda po niewypełnionym uśmiechu
słona rynna
echem uwolniony krzyk
 
skrzypiące szafy połykały tabletki na mole
w obawie przed dniem kiedy trzeba będzie
wyłożyć treść do kufrów
gotowych na wszelki wypadek
 
od święta mieszkały w nich niespodzianki
dziadek chował skrzypce
po drodze mogło zabraknąć melodii
kiedy między zachodami trawa odrastała na jutro
 
powroty mają smak ziemi – powtarzała babcia
układasz widok z okna w tę samą stronę
któregoś dnia może zgasnąć słońce
lustro zapamięta przebudzenie
w krysztale zatrzymuje czas
 
nie zdążysz z niczym
słowa budują schron dla siebie
rozpadną się by złożyć materię
z dźwięku kosmosu
 
jeszcze nabiorą znaczenia
przyśpieszą zwielokrotnią
uderzą w drzwi lasu
zamkniętego przed wieczornym spacerem
 
z szaf wybiegną lwy
barani kożuch króliczy szal
kulawy but i prosty rzemień
 
posypie się zgubione
brzękiem pełnego zasłoni puste
nadgryzionym sucharem bez smaku
zapragnie soli
 
trawa bez niej nie syciła
jak to wszystko przełkniemy
 
koniec świata nie zdąży
babciu - pamiętam kolor twoich oczu


liczba komentarzy: 23 | punkty: 14 | szczegóły

lajana

lajana, 8 grudnia 2012

Rozmowa z Julią (o świecie w szklanej kuli)

granice zaczęły się w chwili
gdy urosły ci dłonie
do wielkości sierpniowego jabłka
 
sad dojrzewał w ulach
wmalowany w zieleń pasieki
do smaku miodu z lepkiego plastra
 
zanim wszystko inne
 
napisało się życie
kiedy poruszysz pada śnieg
świat uwięziony wewnątrz
 
teraz już tylko się boisz
że zgaśnie
 
internet


liczba komentarzy: 24 | punkty: 13 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1