sam53, 5 marca 2025
to nie pora na wiersze
kiedy bierze cię grypa
humor też dawno przeszedł
a mógł przebiec na przykład
w środku coś dziwnie gniecie
na słodycze mam ssanie
zamiast wiosny jest jesień
galimatias i zamęt
przygnębienie niepokój
chandra jakże mi bliska
a ja chciałbym raz w roku
wiersz spokojnie napisać
a dziś muszę się bronić
grypsko ma postać zwierza
sprzeczać z takim się o nic
wcale już nie zamierzam
na lekarzy nie liczę
to kolejny ból głowy
system znów mnie nie przyjmie
system musi być zdrowy
sam53, 2 marca 2025
każdy uśmiech jest inny
płacz radość szczęście
pomidorowa też smakuje wszystkim
zupełnie inaczej
każdy z nas nosi w sercu swojego Boga
mimo że oddychamy tym samym powietrzem
piszemy życiem inne historie
tyle zbędnych słów rzucamy przed siebie
sam53, 1 marca 2025
za oknem deszcz
na rozmazanej szybie drzewa kłaniają się wiośnie
zacina wiatr
krople przesuwają się w lewo w prawo
echo gra znajomą melodię
.
to nie sen to Wiosna
też wtuliłbym się w jej kwietną suknię
.
jak ty
...................
pocałuj zanim
.
obiecany wieczorny spacer spełni się w deszczu
marcowy zmywa z gałęzi nagą jesień
wierzbowe bazie rozsypują wokół magię
noc w pląsach omija zawilce
pierwszy wiosenny deszczowy walc
całuj jeszcze Wiosno
sam53, 1 marca 2025
czy myślę o śmierci
oswoiłem się z nią
raz nawet wróciłem
pamiętam tunel i na końcu światło
wszystko wokół było szare
nie potrafiłem odejść
nikt mnie nie nauczył sztuki odchodzenia
co innego przyjść
zamieszkać w czyimś domu
zostać na zawsze
nie potrafię odchodzić
sam53, 27 lutego 2025
poznawaliśmy się jeszcze wieczorem
a może już o świcie
zasłuchani w szept księżyca
szukaliśmy w międzygwiezdnej przestrzeni
wspólnego języka
pocałunki plątały nam się
na pragnących siebie ustach
dniało gdy zmęczenie osunęło się w ramiona
strumieniem pieszczot
rozkołysaniem bioder
budziliśmy Wiosnę
gdy przykryła nas różowo-fioletową poświatą
przyszło spełnienie
łąka kwiatów wybuchła pod nami
sam53, 27 lutego 2025
Melodią słowa mów dziś do mnie
chcę chłonąć jego moc i brzmienie
siłę gdy z iskry czyni płomień
i lekkość z jaką wpada w wiersze
pozwól nakarmić się poezją
jej barw paletę zmienić w zachwyt
niechaj na strunach zagra wieczność
gdy rytm się podda wyobraźni
wychwyć ze szmeru pomruk grzmotu
rwij tak jak echo myśl na strzępy
chcę w dojrzałości znaleźć spokój
ale to słowo z innej pieśni
.
ps. Są takie słowa które sprawiają radość
i właśnie te mów do mnie...
sam53, 26 lutego 2025
i znów dzień - milczące nam niebo
słów wspomnienie wyrwane pamięci
z twoim kocham - jeszcze nie przeszło
gdzieś tam w środku wierci się kręci
z zapomnianym dawno - dzień dobry
albo - proszę zrób dzisiaj kawę
kiedy patrzysz mi prosto w oczy
jakże śpiąca - ech czajnik wstawię
nie potrafię odmówić słowem
gestem również - nie o to chodzi
jestem prosty zwyczajny człowiek
zrobię kawę - a cóż mi szkodzi
może jutro gdy będę w potrzebie
wyrwiesz dla mnie dobro z potrzasku
a gdy przyjdą szarugi i jesień
dasz najlepsze - choć pewnie bez blasku
sam53, 26 lutego 2025
noc przed nami - sen krótki - kilka kroków po tęczy
jak po moście nad rzeką pełną życia po burzy
kiedy błękit nas łączył delikatnie wiatr pieścił
w mgle skrywając marzenia które teraz chcę zbudzić
pocałunkiem pieszczotą niech nasycą się usta
niech się dłonie odnajdą nim wybuchnie poranek
sen przy tobie na jawie pewnie sam się rozhuśta
a most z serca do serca niech na zawsze zostanie
niech zostanie w bukietach - w różach liliach stokrotkach
niech ich wonią przesiąknie - nim rozkwitną w purpurze
wiesz jak cudnie na moście pośród kwiatów się spotkać
i zostawić ci serce - serce kocha najdłużej
sam53, 25 lutego 2025
najpierw dzień wstaje - słońce później
muzyką wiatru budzisz pamięć
chcę zapamiętać chwile muśnięć
twych ust gorących powitanie
zaszaleć pierwszym pocałunkiem
w szepcie odnaleźć okrzyk duszy
nim świat rozkoszą nam odfrunie
a słowo głębią uczuć wzruszy
w nienapisanym jeszcze wierszu
gdzie każda fraza żyje chwilą
a spacer z tobą nawet w deszczu
pachnie miłością raz na milion
sam53, 24 lutego 2025
rozpłakały się brzozy - wiosna cała we łzach
mgła zajrzała do okien oczami tajemnic
wiatr zmęczony po nocy - nagle znów się zerwał
w taki dzień cisza w domu - chociaż licho nie śpi
deszcz rozgadał się w rynnie - rozdzwonił parapet
na firankach wspomnienia zapięte ażurem
nawet pająk wlazł w szparę i w futrynę drapie
chmury niebo przykryły - nie wiadomo które
gdy wieczorem w zachwycie wtulałaś się w siódme
a deszcz siąpił i siąpił z pytaniem co dalej
uwierzyłem że dzisiaj znów przy tobie usnę
a to licho co nie śpi - niechaj nie śpi wcale
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.