Andrzej Talarek, 14 września 2011
Kot Horacy leżał koło pieca i rozważał wszystkie za i przeciw. Nie miał akurat konkretnej sprawy, która wymagała by argumentów za i argumentów przeciw, dlatego swoje rozważania prowadził jedynie dla treningu kociego umysłu. „Za” był w każdym przypadku, w którym sprawa mogła (... więcej)
laura bran, 14 września 2011
Śniadanie w oszklonym patio. Późno, zajęte tylko niektóre stoliki. Za oknem morze. Gładkie lustro odbija miliony refleksów - srebrnych rybek pluszczących na świetlistej powierzchni. Pasy kolejnych granic między wodą a niebem, kaskadowo rozlewają się po horyzont. Wypływają gdzieś spod (... więcej)
przemubik, 11 września 2011
Myśląc o upływającym czasie, poczułem nieukrywany żal. Moje wszystkie marzenia, które w sobie latami tłumiłem, zostały na zawsze pogrzebane przez bezsilność.
Będąc w tym wieku, powinienem mieć poukładane życie w sferach : pracy i miłości. Nie mam jednak nic, co społeczeństwo uznaje (... więcej)
Andrzej Talarek, 9 września 2011
Emerytowany Król Eryk, ojciec Króla Ambrożego był bardzo chory. Przeżył już wiele lat i starość wycisnęła na nim swoje piętno. Poorana zmarszczkami twarz była jak stare, zmarszczone jabłko, w którym niewiele soków i niewiele urody. Leżał w wielkim łożu, w pościeli szeleszczącej (... więcej)
Andrzej Talarek, 9 września 2011
Chłopcy puszczali na fale jeziora małe stateczki, które zrobili z desek lub wystrugali nożami z sosnowej kory. Stateczki miały małe maszty z patyków, a na nich żagle zrobione z gazetowego papieru. Stateczki odpływały, unoszone falą i pchane wiatrem, i znikały w oddali. Tam jest chyba (... więcej)
Edmund Muscar Czynszak, 9 września 2011
Świt tonął w
mroku. Pragnienia przestały być przedsionkiem spełnienia. Dzień rozpoczęty
pocałunkiem słońca nie był gwarantem pogodnego zachodu. Słowa jego przyjaciela
okazały się proroczą i bolesną prawdą. Wypity alkohol przyniósł chwilową (... więcej)
Elphias, 8 września 2011
Winisz siebie za jej śmierć, prawda? Spuszczasz oczy, więc pewnie mam
rację. Cóż to za życie ze świadomością, że przyczyniło się do zgonu tak
bliskiej sobie osoby? Nie, nie namawiam cię do samobójstwa, skądże
znowu! Proszę cię, debila ze mnie nie rób. Widzę jak ta sprawa staje (... więcej)
Wanda Szczypiorska, 8 września 2011
Bywałam chora z miłości. Zwykle, gdy facet stawał się nieosiągalny tęsknota objawiała się bólem barku, a wtedy trzeba ją było leczyć serią zastrzyków z witaminy B. Ale tym razem jednak to nie ból, to była wysoka gorączka. I tylko ja wiedziałam, że to przez tego opozycjonistę (... więcej)
Andrzej Talarek, 6 września 2011
Ta bajka, zamieszczona na prośbę Natali, jest jedną z wielu bajek, które napisałem moim siostrzenicom, i które wcale im się nie podobały. W bajkach występują moje dzieci Łukasz i Natalia, żona Danuta, kuzyni i kuzynki dzieci, no i ja jako król, chociaż tego nie jestem pewnien, czy to ja. (... więcej)
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 września 2011
Każde pęcznienie ma swoje granice. Ciało gromadzi gazy i ropę. W końcu pęka, jak brzuch zdechłego psa czy wrzód. Dopóki rośnie, każdy dotyka, sprawdza twardość albo obchodzi dookoła.
Cała okolica czuje smród, który pomija milczeniem. Skrzętnie upycha się trupa w szafie pod wieszakami. (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.