Poetry

rafa grabiec


rafa grabiec

rafa grabiec, 26 december 2015

minusy plusy


ja
jestem poza nawiasem
ty
linijka w linijkę

przybierzeli K+M+B
wytatuowane drzwi
świat mieści się na mojej ulicy
ścieżka ze stołu do nosa

mój dom to nie jest telewizja
więc jeśli masz coś do powiedzenia to
przecznicę dalej


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 24 december 2015

pod osłoną

w takie dni jak dziś zaprzedaję się zamglonym popołudniowym minutom
naciągam czapkę na marzenia i zapominam o tym że nie mam skrzydeł
zaparowało mi serce już nie płonę ciepłym ogniem

w takie dni jak dziś uciekają pociągi
wymieniam się na coraz drobniejsze słabości i próbuję wczytać się w papilarne listy
wiatr pomieszał mi myśli już nie spotykam się z muzyką świerszczy

w takie dni jak dziś człowiekowi brakuje psa
by miał kto ogrzać zimną pościel
dobrze jest obudzić się pod koniec następnego tygodnia


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 17 december 2015

mocna gęba

ktoś powiedział: jeszcze nie wszystko zostało zapisane
mimo że powiedziano stanowczo za dużo

ubierasz mnie co rano w te same niedopowiedzenia
po chleb nogi prowadzą korytarzami
pachnie jutrem
dym ciągnie się aresztowaniem
pamiętaj że kiedyś czołgi kochały się w miastach

nie ma mnie między językiem spustowym a kabłąkiem
wolę mieć cię na muszce
niewolę tłumaczę zdartą korą z drzewa


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 15 december 2015

i

już nie ma znaczenia co widzisz
jakie kolory mówią co jest czarne a co nie czarne

narąbmy drewna na zimę
niech wióry lecą a butelki jak kobiety niech się roztrzaskują o zimne serca
mężczyzna to obiekt prędzej czy później przywiązany do ławki

jestem stąd i nigdzie nie idę
miasto u nogi
za progiem wietrznie i zawracają kruki

niech spadają na nas cyrkowe sztuczki
wyjdźmy z krzywego zwierciadła jak z supermarketu
wbrew pozorom bądźmy jak molo wyciągnięci w morze


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 10 december 2015

na zakręcie

z prawdą lepiej
nie zadzierać
żeby nie wyszło kłamstwo

życie nosisz jak kołnierzyk
postawiony na baczność albo kapeć

czołgi już jadą na językach
świat to bombka na choince
bożyszcze narodzenie ładnie się komponuje z grą w domino
tu popchniesz tam się ktoś przewróci
z grzechem nie ma zabawy


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 9 december 2015

chmury

ani bóg ani
śnieg
przez las śladami prosto
w żyły

żołnierze z pełnymi magazynkami plemników
pod ścianą wiosna z majem w dekoldzie
świta i poranna mgła
zachodzące księżyce na policzkach

piramida zatrzaśniętych drzwi
tunele rozmów
szczury ucieczek
iść za nosem psa by nie minąć celu

przez zapory much
idę jak w dym
buduję nową ciszę
matka kłamstwo rodzi piękne dziecko

z europy do polski mamy parę minut snu


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 2 december 2015

puk puk

Rashed idzie to redakcji
Charlie ma za dużo na głowie
miasto jest wieżą Babel
kawiarnie serwują stu procentową Arabicę

proszę zrozumieć przyjaciół i kochanków
moja dzielnica nie ma bram nie ma podziemnych garaży
w moim ogródku nie hodujemy wojny

zabierz mnie do łupania kamieni
nie dla zasady tylko dla zasadzenia ziarna między skałami


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 2 december 2015

opcje

moje serce to nie jest miasto
gdzie jest miejsce na korki i bezkolizyjne skrzyżowania

moje serce to nie jest przystanek
nie chronię od deszczu nie sprzedaję hot-dog'ów

moje serce to jest trampolina
może wybić cię gdzieś gdzie jeszcze nie byłaś

w moim sercu rodzą się rzeki i wulkany
wystarczy chwila by to zrozumieć

w moim sercu jest czas na płacz
jest czas na rzucanie kamieniem

jeśli pod stelażem żeber nosisz pukanie
nie muszę tłumaczyć w czym rzecz

nie muszę rysować mapy gdzie człowiek to nie tylko serce
gdzie serce to nie tylko rytm

gdzie rytm to nie tylko rodzina dom praca
gdzie dom to bezpieczeństwo
gdzie rodzina to twierdza
gdzie praca tam karabin maszynowy


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 26 november 2015

narzędzia potrzebne do zabicia się z radości

patrzy na nas telewizor
ściany nadstawiają uszu
krzesło plącze nogi
nad rozlanym mlekiem płacze stół
język korytarza zatrzaśnięty w drzwiach
lornetka okna skierowana na rynek gdzie światło miesza się z fontanną

cieszy mnie coraz mniej


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 25 november 2015

dobry wieczór

proszę mamy zapewniam że się nie biłem
za to co inni poszli do wojska ja musiałem sprzątać sale pooperacyjne

przyjaciółko boga już nie musisz wracać do swojego chłopca
z pięści też rodzą się piękne dzieci

wypluję wczoraj z samego rana na ulicę
by mieć miejsce na jutro
a pojutrze zabierz mnie byle dalej byle szybciej

nalewanie nie boli
bolą przyziemne rozmowy o tym co ważne

z placów zabaw najbardziej lubię
kręcące się karuzele

zamienię pełną paczkę papierosów
na jednego przyjaciela
tylko żeby się nie wypalić przed czasem

zza krat nawet ksiądz
wygląda na sąsiada

później zęby trzonowe miłość aż po konfesjonał
stopy oblepione grzechem

mam na sobie tylko lustrzane odbicia
małomiasteczkowe animozje
zima zawsze zamyka rok


number of comments: 5 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1